niedziela, 31 sierpnia 2025

Podsumowanie sierpnia

🍒 Pomału kończy się lato, a wraz z końcem sierpnia żegnam kolejny zaczytany miesiąc. Przeczytałam osiem książek. Większość to nowe tytuły, ale też udało się nadrobić TBR-owe zaległości.

Miesiąc zaczęłam od ukończenia dwóch harlequinów z serii "Światowe Życie". Pierwszy z nich to "Nie w głowie mi romans", w którym jednak Louise Fuller serwuje nam średnią historię (z fabułą typu poznali się na weselu znajomych i zapałali do siebie gorącym uczuciem). Inaczej jest w przypadku "Króla w obiektywie". czyli romansu Sharon Kendrick z serii "Światowe Życie". Okazał się być nawet niezłą historią uczucia, które nie wygasło po latach. Kobieta, której wciąż zależy na byłym kochanku, postanawia powiedzieć byłemu kochankowi o tym, że ma syna. On decyduje się na uznanie dziecka i zapewnienie mu przyszłości, tylko że Emerald widzi, że Konstandin chce to zrobić tylko po to, aby mieć dziedzica. A co z miłością i tworzeniem rodziny?

Lubię thrillery z tajemnicą, a jeśli tych sekretów jest jeszcze więcej, to tym lepiej. Dawno nie czytałam takiej mrożącej krew w żyłach historii, która zajęłaby na dłużej swoją fabułą. Z pewnością do takich zajmujących lektur można zaliczyć "Sprawę Rachel Price" autorstwa Holly Jackson. Tajemnicze zaginięcie matki, która po szesnastu latach "wraca zza grobu" i opowiada swoją historię... Bardzo polecam.
 
Bardzo dobra książka dla studentów pielęgniarstwa, ale nie tylko, bo może być pomocna także dla osób pracujących w zawodzie. Zbiór podstawowej wiedzy, w większości zawsze aktualnej. Mowa o książce Weroniki Czapskie (na portalach społecznościowych znanej też jako "w czepku urodzona"), czyli "Notatki z pielęgniarstwa. Wersja Podstawowa. Część I". Bardzo wartościowa książka. Mam nadzieję, że pojawią się w przyszłości następne tomy.
 
W połowie miesiąca przeczytałam książkę "Bride". Jest to romans, w którym mamy walkę miedzy wampirami a wilkołakami w tle. Tutaj ten romans zapoczątkował aranżowany ślub. Mamy więc garść perypetii bohaterów oraz lekki sarkastyczny humor. Tytuł ten z pewnością znajdzie zwolenniczki wśród miłośniczek przygód wampirów i wilkołaków. A jeszcze jak ktoś lubi humorystyczne dialogi, przemyślenia bohaterów... 😉
 
W drugiej połowie miesiąca przeczytałam kilka kolejnych harlequinów. Romans z serii "Światowe Życie" zatytułowany "Miłość nas znajdzie" autorstwa Chantelle Shaw okazał się być  mocno średni. Lepszy poziom prezentuje książka z serii "Gwiazdy Romansu", czyli "Sny na jawie" Diany Palmer, aczkolwiek i on ma swoje minusy. "Winnice Argentyny" autorstwa Abby Green, to romans, który pasuje do stwierdzenia: "nie oceniaj książki po okładce". Ładna, zmysłowa okładka to w przypadku tej książki największy jej atut.
 
W sierpniu (po kilku miesiącach czytania [z przerwami]), ukończyłam książkę "Harry Potter i Czara Ognia". Tym samym jest to druga książka z TBR-u styczniowo-lipcowego, który ustaliłam sobie na ten rok. Teraz chciałabym skupić się na kolejnych książkach ustalonych w tym wyzwaniu.
 
Ostatni dzień miesiąca do romansu Sarah Morgan z serii "Światowe Życie Extra". Mowa o "W angielskim zamku", czyli krótka historia romansu sekretarki i jej szefa. Niby banał, a jednak... Początkowo nie przypuszczałam, że coś tu będzie w tej historii dobrego, intrygującego. Dałam się zaskoczyć i tak, zupełnie niespodziewanie tytuł, z którym nie wiązałam żadnych większych nadziei okazał się być ciekawy. Jeśli lubicie niedługie lekkie romanse, ale nie chcecie się przy tym zdenerwować, to romans Pani Morgan raczej nie powinien zawieźć.
 
Nadchodzący wrzesień chciałabym poświęcić kilku nowym tytułom. Mam mocne postanowienie podgonienia z moimi TBR-owymi wyzwaniami. Już mam zaczęte dwie nowe książki z tych wyzwań. Szykuje się zaczytany wrzesień! 🌳

 

W lipcu tytułem miesiąca jest "Sprawa Rachel Price"

 

Sierpień w liczbach:

Przeczytanych książek: 10
Łączna liczba stron czytanych książek: 3157
Fantastyka/Sci-FI: 1
Literatura dziecięca/młodzieżowa: 1
Literatura naukowa: 1
Literatura obyczajowa romans: 6
Thriller/Kryminał/Sensacja: 1

W angielskim zamku

Kontynuuję moje poszukiwania ciekawej fabuły harlequinowego romansu i tym razem padło ponownie na serię "Światowe Życie Extra".
 
W książce tej przenosimy się do Anglii, a konkretniej do angielskiej posiadłości Chigworrh w Oxfordshire. Ten na pozór stary budynek, w rzeczywistości jest nowocześnie urządzonym zamkiem, należącym do tuza wśród architektów, uzdolnionego, bardzo przystojnego Lucasa Jacksona. Mężczyzna ma swoje tajemnice, przeżycia, wewnętrzne troski, które skrzętnie skrywa przed światem. Nikt o tym nie wie, ale Lucas raz do roku - zawsze przed świętami Bożego Narodzenia - topi swoje smutki w alkoholu. Tym razem nie jest inaczej. Tradycyjnie Lucas upija się w swojej posiadłości. Pech chce, że Emma - jego asystentka - zauważa w firmie ważne dokumenty, których szef zapomniał, a przecież będzie ich potrzebował na następny dzień do bardzo ważnego zagranicznego wyjazdu. Postanawia zawieźć mu te papiery. W tym celu musi jednak sama pofatygować się do domu szefa. Do tego w śnieżycę stulecia...
Jak potoczą się losy Emmy i Lucasa? Co wydarzy się w zamku? Czego Emma diwie się o swoim szefie? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań należy szukać w książce Sarah Morgan.
 
Nigdy nie mam większych oczekiwań wobec tych harlequinowych historii. I ta również nie należy do szczytu literatury obyczajowej, a jednak ma swoje plusy. Po pierwsze mamy tu zimowy klimat, czyli wspomnianą wcześniej śnieżycę, noc, wspaniałą posiadłość i bardzo samotnego, pogubionego mężczyznę oraz jego asystentkę, która nagle postanawia mu pomóc w życiu. Bardzo dobre wprowadzenie do historii, które buduje nastrój i rozbudza naszą chęć na poznanie dalszego ciągu wydarzeń (nawet jeśli z góry możemy się domyślać jaki będzie ten dalszy ciąg). Po drugie próżno tu szukać ostrych scen seksu. Nie ma też przeładowania zmysłowych zbliżeń. Autorka skupiła się bardziej na uczuciowej stronie tej relacji, ze strony Emmy, ale też u Lucasa, co szczególnie jest widoczne w ostatnim rozdziale, notabene bardzo ładnie zamykającym całość.
 
Myślę, że "W angielskim zamku" jest idealną lekturą dla tych, którzy lubią krótkie, lekkie, niezobowiązujące historie romantyczne, ale poszukują przy tym czegoś relaksującego, a nie naiwnego i irytującego swoją bzdurną fabułą. Zdecydowanie jest to jeden z tych niewielu harlequinowych historii, które naprawdę dobrze mi się czytało (a nie należę do fanek harlequinów).

Data przeczytania: 31-08-2025 (od: 25-08-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          4/5                         6/10                          3/5

wtorek, 26 sierpnia 2025

Winnice Argentyny

Po amerykańskim ranczu u Diany Palmer, przenoszę się do argentyńskich winnic. Tym razem jest to romans Abby Green z serii "Światowe Życie Extra".
Poznajemy losy dwojga zwaśnionych przed laty ludzi. Madalena Vasquez i Nicolas Cristobal de Rojas przed paru laty pałali do siebie namiętnością, niestety ich rodziny były od lat zwaśnione. Znajomość szybko się zakończyła, gdy rodzice dowiedzieli się o ich zażyłości. Zarówno Maddie, jak i Nicolas prowadzą swoje winnice. Po latach winnica Nicolasa odnosi sukcesy. Winnica Maddie lata prosperity ma już za sobą. Kobietę nie stać na luksusy, chce ratować swój biznes i szuka inwestorów. Nieoczekiwanie Nicolas proponuje jej pewną umowę...
Jaka to umowa? Czy Madalena uratuje rodzinną winnicę przed ostateczną upadłością? Jak rozwinie się znajomość z Nicolasem? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, należy szukać w książce Abby Green.
 
Co my tu mamy? Motyw enemies to lovers, romans trochę w stylu slow burn. Słabo napisany, a przede wszystkim chaotycznie - zwłaszcza przez pierwszą połowę. Zauważyłam, że Autorka ma chyba problem z wtrącaniem fragmentów z przeszłości. Umieściła retrospekcje w kilku miejscach i za każdym razem nie wiedziałam o którym czasie czytam. Czy są to obecne czasy, czy wspominki bohaterów z przeszłości? Po chwili można się domyślić, ale ta niewiedza jest irtytująca i wprowadza jeszcze większy chaos.
 
Co do fabuły, powiem krótko: nuda, panie, nuda... Ponad połowę książki nic się nie dzieje. Bohaterowie denerwują siebie nawzajem, niekiedy wspominając swoją przeszłość. Niby czują do siebie pożądanie, ale wiedzą, że nie mogą być razem. Do tego nad ich znajomością "wisi chęć zemsty" na Maddie za jej słowa wypowiedziane przed laty do Nicolasa. Ponadto rozprawiają albo o winnicy i biznesowych inwestycjach albo o winie i jego hodowli. Po ponad połowie książki decydują się na spisanie umowy, której warunki pod koniec książki stają się bzdurne.
 
Książka ta ma ładną okładkę, co jest na plus, aczkolwiek jest to idealny przykład stwierdzenia: "nie oceniaj książki po okładce". W tym przypadku książka wypada słabiej.

Data przeczytania: 26-08-2025 (od: 22-08-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

3/10          1/5                         3/10                          1,5/5

poniedziałek, 25 sierpnia 2025

Harry Potter i Czara Ognia

CYKL: "HARRY POTTER" (TOM 4)


Czwarty tom przygód Harry'ego Pottera zawsze przerażał mnie swoim gabarytem. I choć następna część jest jeszcze grubsza, jakoś zazwyczaj uważałam, że jeśli kiedykolwiek będę czytać tą serie, to najgorzej będzie przebrnąć właśnie prze ten tom - wszak poprzednie tomy są o połowę krótsze.

Historia rozpoczyna się mrocznie i niebezpiecznie od Gospody Pod Wisielcem i opowieści o wydarzeniach w Domu Riddle'ów. Już ten mrożący krew w żyłach wstęp jest zapowiedzią równie intrygujących późniejszych wydarzeń...
Tymczasem w Hogwarcie nadchodzi wielki finał Mistrzostw Świata w quidditchu. Harry w swoim stylu wymusza na wujostwie pozwolenie na wyjazd do Wesley'ów. Zamierza spędzić u nich ostatnie dwa tygodnie wakacji i oczywiście wybrać się na Mistrzostwa! Nie zabraknie zabawnych sytuacji zarówno w sposobie, w jaki zastraszył wuja, jak i w samym dotarciu do Wesley'ów... Na miejscu czeka go tak wiele niespodzianek, jak i niebezpieczeństw, gdzie jak zwykle będzie mógł liczyć na wsparcie przyjaciół - Rona i Hermiony.
Co wydarzy się w czwartej części przygód słynnego czarodzieja? Jakie to niespodzianki i niebezpieczeństwa czyhają na Pottera? Tego oraz wielu innych rzeczy, należy dowiedzieć się z lektury książki.
 
Ten ponad siedemset stronicowy tom przygód Harry'ego Pottera, wbrew pozorom czyta się szybko i ze sporym zainteresowaniem. Mimo, iż sama czytałam go parę miesięcy, to uważam, że gdyby nie wiele innych lektur przeczytanych w tym czasie, to na pewno spędziłabym z tą książką o połowę mniej czasu.
Podchodziłam dość sceptycznie do opisów rozgrywek quidditcha, gdyż wolę śledzić inne przygody młodych czarodziejów niż akurat rozgrywane przez nich mecze. Tym bardziej nie ucieszyłam się na Turniej Trójmagiczny. Jednak obawy okazały się niepotrzebne, bo wydarzenia pędzą na łeb, na szyję - zwłaszcza pod koniec książki, kiedy na jaw zaczynają wychodzić skrywane tajemnice.
 
W skrócie: naprawdę dużo się tu dzieje. Od mierzenia się z własnymi lękami, odkrywaniem swojej siły, okazywania odwagi, przez chwilowe animozje i walkę o prawa skrzatów, aż po skrzętnie ukrywane sekrety. Czwarty tom uważam więc za dobry i z pewnością sięgnę po piątą część cyklu.

Data przeczytania: 25-08-2025 (od: 15-04-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3,5/5                      6/10                          3/5

piątek, 22 sierpnia 2025

Sny na jawie

Tym razem skusiłam się na serię "Gwiazdy Romansu" i wybrałam książkę równie znanej Autorki romansów Diany Palmer. Nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać czegokolwiek, co wyszło spod pióra Pani Palmer, tym bardziej byłam ciekawa czy lektura przypadnie mi do gustu.
 
W książce poznajemy Eleanor Perrie i Curry'ego Methersona. Młodziutka Eleanor od trzech lat pracuje na ranczu w charakterze asystentki. Jest sumienną i nieocenioną pracownicą swojego szefa Methersona. Sama nie wie kiedy uległa urokowi przystojnego, starszego od siebie szefa. I choć zdumiewa ją ten fakt - sama przed sobą musi przyznać, że się zakochała. Jednak czym ona - szara myszka na co dzień - miałaby zaimponować Curry'emu, który gustuje w pięknych kobietach o urodzie i figurze modelki? Pewnego dnia, Eleanor przyjmuje zaproszenie na kolację od swojego przyjaciela Jima Blacka - rywalizującego z Methersonem właściciela rancza. Pech chce, że w tym samym lokalu pojawia się Curry Metherson ze swoją aktualną partnerką - Amandą. Eleonor wyszykowała się na spotkanie z Jimem nie do poznania. Sam szef nie rozpoznaje swojej podwładnej. Niefortunnie Curry wypowiada się w paru ostrych, niemal uwłaczających godności Eleonor zdaniach o niej samej... Następnego dnia Eleonor decyduje się rzucić pracę i przejść do Jima Blacka. Wściekły Curry postanawia zrobić wszystko aby odzyskać swoją asystentkę...
Czy uda mu się pozyskać utracone zaufanie Eleanor?  
 
Przyznam, że wybierając ten tytuł nie miałam większych oczekiwań i raczej podchodziłam do tej historii sceptycznie. Zwłaszcza, że kilka pierwszych stron było dość chaotyczne i ciężko mi było wejść w tą historię. Jakież było moje zdumienie, kiedy z czasem okazało się, że książka 9przynajmniej do połowy0 "sama się czyta". Dlaczego tylko do połowy? Bo w pewnym momencie zaczynało mnie denerwować zaślepienie zakochanej Eleanor, do tego stopnia, że na kilka rozdziałów przed końcem tej opowieści miałam ochotę "potrząsnąć tą kobietą". O antypatycznym bohaterze nie wspomnę, kto chce może się przekonać jaki to dupek...
 
Niezły romans, który ogólnie  całkiem dobrze się czyta. Trochę napisany w stylu slow burn, w pewnym momencie nawet mamy odrobinę motywu enemies to lovers. Historia ciekawa, nieco irytująca naiwność niedoświadczonej Eleanor może kłuć w oczy. Fabula może się spodobać, zwłaszcza miłośniczkom romansów z akcją osadzoną na ranczu.

Data przeczytania: 21-08-2025 (od: 19-08-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10           2/5                        5/10                          2,5/5 

poniedziałek, 18 sierpnia 2025

Miłość nas znajdzie

Kolejny romans z serii "Światowe Życie", w którym przenosimy się do Włoch. Głównym bohaterem książki jest biznesmen Rafael Vieri, playboy, który kilkanaście miesięcy temu porzucił hulaszcze życie koszykarza i zajął się sprawami rodzinnej firmy Vieti Azioni. Właśnie dopina ostatnie kroki do sfinalizowania intratnego kontraktu, dzięki któremu zostanie dyrektorem generalnym, kiedy do sali konferencyjnej wparowuje z impetem niejaka Ivy Bennett, w dodatku z kilkumiesięcznym dzieckiem w nosidełku. Nie dość, że ta angielka pojawia się znikąd na zamkniętej firmowej konferencji, to jeszcze śmie bezczelnie twierdzić, że Rafael jest ojcem tego właśnie dziecka! Upokorzony przed inwestorami Rafael postanawia wyjaśnić sprawę, zwłaszcza, że kompletnie nie kojarzy, żeby miał kiedykolwiek coś wspólnego z Ivy Bennet...
Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Rafael jest ojcem małego Berniego? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań należy szukać w lekturze ksiażki "Miłość nas znajdzie".
 
Ta historia ma swoje niezłe momenty i całe dwie tajemnice do wyjaśnienia, jednak chwilami mamy do czynienia z ukraszonymi przenośniami opisami seksualnych uniesień, które z czasem wywołują obrót gałek ocznych. Nie zliczę też ile razy miałam dość ciągłego zachwycania się Rafaela nad oczami Ivy... Jest to wspomniane tak wiele razy, że w pewnym momencie mój poziom irytacji jej  "oczami Bambi" sięgał zenitu. Dlatego uważam książkę za jedną z tych, które jedynie "ujdą w tłumie".

Data przeczytania18-08-2025 (od: 8-08-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

4/10          2/5                         4/10                          2/5

piątek, 15 sierpnia 2025

Bride

CYKL: "BRIDE" (TOM 1)


Nie przywykłam do czytania książek, w których występują wampiry i wilkołaki (nie znam nawet słynnego cyklu "Zmierzch"). Jak do tej pory, jedynymi książkami z wampirami, które czytałam są "Sabat" oraz "Woła mnie ciemność". Dlatego też z chęcią sięgnęłam po to nieznane mi wampirzo-wilkołacze terytorium.
 
W książce poznajemy przedstawicielkę wampirów Misery Lark, która zostaje wydana za Alfę wilkołaków Lowe'a. Jak wiadomo wampiry i wilkołaki prowadzą ze sobą odwieczną walkę, dlatego ten mariaż ma na celu przymierze między Gniazdem wampirów, a stadem wilkołaków. Małżeństwo ma trwać tylko rok, więc młoda małżonka nie ma co przyzwyczajać się do męża. Jednak nasza wampirka ma jeszcze jeden ukryty cel, dla którego zgodziła się na całe to szaleństwo. Misery poszukuje Sereny - niedawno zaginionej ludzkiej przyjaciółki. Czy uda się odnaleźć Serenę? Jak będą dogadywać się Misery i Lowe? I czy w ogóle jest szansa na zbudowanie trwałego związku między tak różnymi, od zawsze zwalczającymi się nacjami? Tego, oraz odpowiedzi na wiele innych pytań należy szukać w pierwszym tomie tego cyklu.

Tytuł ten jest powieścią z gatunku romantasy, napisanym trochę w stylu slow-burn. Jego fabuła nie jest jakoś bardzo ambitna, a przedstawiony świat nie jest bardzo rozbudowany. Przypuszczam, że gdyby usunąć wszystkie "wampirze" i "wilkołacze" motywy, to książka nie różniłaby się wiele od każdego jednego harlequina. Może poza kilkoma, od czasu do czasu rzucanymi wulgaryzmami oraz nieco ostrzejszymi scenami erotycznymi 
w kilku miejscach. A jednak "Bride" czytało mi się nawet nie najgorzej. Spora tu zasługa głównej bohaterki - z uwagi na jej sarkazm. Przemyślenia Misery oraz niektóre dialogi między nią a Alfą, czy też między Sereną, sprawiały, że dobrze się bawiłam przy lekturze, co jest sporym plusem, zwłaszcza, że chwilami można odnieść wrażenie chaosu w fabule.

Mamy tu tajemnicę, szczyptę romantyzmu wymieszanego ze śmielszą erotyką, choć nieprzesadnie wyważoną oraz sporą dawkę humoru. Całość czyta się znośnie. Lektura idealna na lato jako lekki, niezobowiązujący przerywnik między bardziej ambitną literaturą. Myślę, że może się spodobać miłośnikom gatunku, którzy lubią takie zabawne, rezolutne osobowości w książkach.

Data przeczytania15-08-2025 (od: 12-07-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10           3/5                        6/10                          3/5

wtorek, 12 sierpnia 2025

Notatki z pielęgniarstwa. Wersja Podstawowa. Część I

Książka składa się z pięciu działów, a każdy z nich jest oddzielony fiszkami w postaci karty tytułowej - każda w innym kolorze, odpowiadającym temu na spisie treści, dla lepszego odnalezienia interesującego nas działu.

Pierwszym działem są "Podstawy pielęgniarstwa". Jest to ta część, którą każda szanująca się pielęgniarka powinna umieć wyrecytować bez zająknięcia, nawet jeśli zostanie obudzona o trzeciej w nocy. Dlatego tutaj znajdziemy między innymi rodzaje wstrzyknięć, bristolską skalę uformowania stolca, rodzaje probówek, zasady ułożenia pacjenta w łóżku, rodzaje masek tlenowych i zasady ich stosowania, wzory obliczania dawek leków, omówienie skali Glasgow, typu obrzęków, rodzaje bólu oraz klasyfikację odleżyn według skali NPUAP i EPUAP.

Drugi dział to "Pielęgniarstwo specjalistyczne", w którym znajdziemy między innymi omówienie zasad monitorowania EKG (wraz z szybkimi przypomnieniem zasad interpretacji zapisu EKG - również na wybranych przykładach zaburzeń), klasyfikację nadciśnienia tętniczego, różnice między migotaniem a trzepotaniem przedsionków, hipokaliemią a hiperkaliemią, hipoglikemią a hiperglikemią, cukrzycą typu I a cukrzycą typu II, chorobą Leśniowskiego-Crohna a zespołem wrzodziejącego jelita grubego czy też różnice między nadczynnością a niedoczynności tarczycy. Poznamy też czym jest zespół stopy cukrzycowej oraz jakie są objawy astmy i POChP.

W trzecim dziale zatytułowanym "Czynności i zabiegi pielęgniarskie" poznamy między innymi: prawidłowe miejsca podawania insuliny, czym jest nebulizacja czy też pulsoksymetria wraz z zasadami działania pulsometru. Dowiemy się jak prawidłowo pielęgnować zgłębnik nosowo-żołądkowy, PEG-a oraz gastrostomię; jak prowadzić toaletę jamy ustnej oraz drzewa oskrzelowego u pacjenta, na czym polega test Allena, jak prawidłowo pielęgnować port naczyniowy, wykonywać drenaż opłucnej czy też prowadzić toaletę drzewa oskrzelowego u pacjenta.

Czwarty dział "Anatomia i fizjologia"  zawiera między innymi budowę poszczególnych części ciała (od rodzajów stawów, kości ręki, budowy czaszki i kręgosłupa, przez anatomię wątroby, po budowę układu oddechowego i omówienie układu endokrynologicznego). Zawarto też odmienności w fizjologii i anatomii dziecka oraz zmiany fizjologiczne, które zachodzą u  kobiet w ciąży.

Ostatnio dział to "Farmakologia", w której znajdziemy między innymi parę wybranych leków oraz ich odtrutki, różnice między heparyną, a warfaryną, omówienie anestetyków (dożylnych i wziewnych), leków obniżających ciśnienie tętnicze krwi, diuretyków oraz leków przeciwwymiotnych, a także wartościowe przedstawienie poszczególnych rodzajów insulin z podziałem na krótko działające i samodziałające wraz z omówieniem każdej z nich.

Nam - aktywnym zawodowo pielęgniarkom - wciąż powtarza się, że uczymy się całe życie.  Ba, przecież czy właśnie nie to słyszałyśmy już na początku naszej drogi, kiedy będąc adeptkami zawodu pielęgniarstwa, mówiono: "pamiętajcie, że uczymy się przez całe nasze zawodowe życie". I jest to prawda, bo po wyjściu ze szkół wyższych czeka na nas ciągła praktyka zawodu w pracy oraz doskonalenia zawodowe w postaci kolejnych kursów, czy specjalizacji. Uważam więc, że materiały zebrane w tej książce, będą idealne nie tylko na studiach (choć tu przydadzą się bardzo), ale także mogą być pomocne w pracy. W końcu ileż to razy, nawet najbardziej doświadczona pielęgniarka głowi się nad tym jaki kolor probówki należy wybrać do jakiego badania, które wypisał lekarz na skierowaniu? Właśnie takie podstawowe informacje możemy znaleźć w tej książce. Pomoże rozwiać wątpliwości nie tylko w kwestii doboru koloru probówki, ale też przypomni jaki opatrunek jest najlepszy do jakiej rany, bądź wyjaśni zakres norm jakiegoś badania lub pielęgniarskiej czynności.

Ta książka jest jak taka jedna wielka ściąga, pomocna w chwili "nagłego zaćmienia umysłu" nawet najlepszej pielęgniarki. Jest niczym pielęgniarska wiedza w przysłowiowym "jednym paluszku". A co najlepsze, ta wiedza - podana w takiej formie (kolorowych, przejrzystych tablic) - jest mega łatwo przystępna i zostaje w głowie około dwa/trzy razy mocniej, niż ta sama wiedza podana w zwykłym podręczniku, napisanym suchym tekstem.

Dlatego uważam tą książkę za  rewelacyjną powtórkę ze studiów. Może być bardzo dobrym przypomnieniem wiedzy dla studentów na praktykach, ale także w pracy, co czyni ją uniwersalną nie tylko dla uczących się zawodu. Jest to tylko pierwszy tom i zdaję sobie sprawę z tego, że nie ma tutaj całej wiedzy. Mam jednak nadzieję, iż Autorka "popełni" kolejne tomy w takiej świetnej formie jak tutaj. Chapeau bas dla pracy, którą Pani Weronika (Nawara) Czapska włożyła w przygotowanie materiału do tej książki. Polecam każdej pielęgniarce i każdemu pielęgniarzowi niezależnie od ich aktualnej drogi zawodowej.

Data przeczytania12-07-2025 (od: 8-07-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

8/10          5/5                         8/10                          4/5

Sprawa Rachel Price

Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem przeczytania "Sprawy Rachel Price", a to dzięki wielu pozytywnym recenzjom na temat tej książki. Dlatego też ucieszyłam się, kiedy to właśnie ten tytuł został lekturą w ramach Klubu Książki American Club Corner.
 
W książce poznajemy osiemnastoletnią Annabel Price, której matka - Rachel Price,  szesnaście lat temu zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, zostawiając w samochodzie swoją dwuletnią wówczas córeczkę. Teraz, po szesnastu latach, można odnieść wrażenie, że sprawą Rachel Price żyje pół Ameryki, a z pewnością całe miasto Gorham. A to głównie przez program dokumentalny o Rachel. Wszyscy chcą się dowiedzieć jak doszło do tego zaginięcia. Właśnie trwają nagrania do programu dokumentalnego, dotyczącego wydarzeń sprzed lat. Annabel ma już dość całej tej wrzawy wokół swojej matki, której tak naprawdę nawet nie zna. Zdenerwowana, nikogo wcześniej nie ostrzegając opuszcza nagranie i idzie do domu przez las. Nagle, przed jej oczami stoi kobieta, która jest ubrana jak jej matka w dniu zaginięcia... To Rachel! Jak to możliwe? Co się wydarzyło szesnaście lat temu? Jak będzie wyglądała ta historia opowiedziana przez samą Rachel Price? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań należy szukać w książce "Sprawa  Rachel Price".
 
Nie miałam do tej pory okazji czytać poprzednich książek Holly Jackson, więc  nie wiedziałam czego do końca się spodziewać. Obawy jednak były bezpodstawne, bo książka okazała się być bardzo dobrym, wciągającym thrillerem. I, choć pierwsze kilka rozdziałów nie mogły mnie przekonać do książki, to z czasem thriller zrobił się bardzo absorbujący, a kolejne odkrywane tajemnice nie pozwalały odejść od lektury. Dlatego warto przejść przez ten trochę mało ciekawy początek, nie zarażać się nieco mniej ciekawymi, może trochę dłużącymi się opisami dotyczącymi nagrywania programu telewizyjnego, bo dalej jest już tylko lepiej.
 
Oprócz głównej historii zniknięcia Rachel Price oraz dochodzenia do prawdy w sprawie jej zaginięcia i odrywania kolejnych tajemnic, możemy też przyjrzeć się idei nagrywania takich dokumentów o czyjejś tragedii. Podczas lektury kilka razy zwróciłam uwagę na sposób w jaki traktuje się osobę, bądź osoby, które mają się wypowiedzieć w tym programie i uderzyło mnie to tak samo na początku, jak i pod koniec książki. Nie mogę jednak zbyt wiele zdradzić. Myślę, że kto przeczyta, ten łatwo wyłapie te fragmenty.
 
Co jeszcze zauważyła, a co może zniechęcać podczas lektury, to niektóre sytuacje, zdarzenia lub zachowania bohaterów, które w normalnym życiu raczej byłyby nieprawdopodobne, gdyby miały się wydarzyć. Tak, jak w niektórych amerykańskich filmach klasy B, gdzie przed ekranem irytujemy się, co i rusz mając w głowie: "No, ależ jak?! Serio, ty tak zrobiłaś/zrobiłeś?!" Jeśli jednak uznać tą książkę za pewną formę rozrywki, to można pominąć logikę i dobrze się bawić.
 
Ostatecznie uznaję ją za bardzo dobrą, gdyż dawno nie czytałam równie intrygującego thrillera. Dawno nie czytałam tak intrygującego thrillera, gdzie byłby tak dużo niespodzianek i tyle plot twistów jak tutaj.

Data przeczytania11-07-2025 (od: 22-07-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          4/5                         7/10                          3,5/5

piątek, 8 sierpnia 2025

Król w obiektywie

Romans z harlequinowej serii "Światowe życie", w którym poznajemy panującego w Sofnantis króla Konstandina. Król przed laty, kiedy był jeszcze księciem, spędził noc z pewną szatniarką Emerald Baker. Konsekwencją wspólnej nocy okazują się być narodziny syna. Konstandin, który o dziecku nigdy się nie dowiedział. Aż do dnia, kiedy Emerald postanawia wyjawić mu prawdę. Konstandin poznaje swojego sześcioletniego syna. Ma więc dziedzica, co dla niego jest końcem marzeń o abdykacji. Musi więc pozostać na swoim stanowisku, ustanowić prawnie Emerald swoją żoną, aby jego syn mógł w przyszłości odziedziczyć tron. Emerald, która tak naprawdę nigdy nie przestała kochać Konstandina, ma opory przed tak ważną decyzją. Ostatecznie zgadza się na wizytę w jego pałacu, żeby poznać w jakich warunkach będzie żyć po ewentualnym ślubie...
Jaką decyzję podejmie Emerald? Czy Konstandin jest w stanie pokochać matkę swojego dziecka, czy rzeczywiście małżeństwo z nią jest wyłącznie biznesowym układem? Odpowiedzi na te i inne pytania należy szukać w książce Sharon Kendrick.
 
Podchodziłam do tego tytułu bardzo sceptycznie, bo opis z tyłu książki średnio zachęcał mnie do poznania treści. Dwoje ludzi ulega namiętności, w wyniku czego dochodzi do ciąży. Ona dalej go kocha, on nie wie, że ma syna, a gdy dowiaduje się o tym, sprowadza ją do pałacu, żeby przekonać ją o tym, jak bardzo zmieni się jej życie, a ona proponuje mu sesję zdjęciową... Hmm, brzmi mało intrygująco, bo też co ma do tego ta sesja zdjęciowa? A ma, i to sporo...
 
"Król w obiektywie", choć początkowo roztoczył przede mną wizję fabuły bez sensu, w rzeczywistości okazał się być nawet interesujący. Nie spodziewałam się, że akurat tą książkę zaliczę do tych, które nawet dobrze mi się czytało. Jej fabuła jest interesująca, mimo że ciut naiwna oraz mimo tego, że z góry wiedziałam jak to się skończy. Ciekawa byłam tych potyczek słownych Emerald z Konstandinem. W kilku momentach nawet zabawne były ich dialogi, cięte riposty Emerald, czy też jej sarkastyczne uwagi na temat życia w pałacu oraz traktowania jej przez Konstandina.
 
Jak na takie lekkie czytadło, to uważam tą książkę za całkiem dobrą. Między wierszami można w niej dostrzec sprawy, które w życiu są ważne. Ważniejsze niż jakiekolwiek pieniądze, blichtr, czy władza. Sharon Kendrick zawarła tu więc nie tylko "jakiś tam sobie romansik z królem", ale też bajkę dla dorosłych kobiet z pałacem w tle, współczesną relacja króla z angielską wieśniaczką i też morałem. Pośród masy tych romansideł, ten tytuł jest jednym z tych wartych uwagi.

Data przeczytania8-00-2025 (od: 5-08-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                          3/5

środa, 6 sierpnia 2025

Nie w głowie mi romans

Kolejny romans z serii "Światowe życie", który opiera się na motywie zakochanych w sobie gości weselnych. Z podobną fabułą spotkałam się już w książce "Kochankowie z Sydney". Jednak, tym razem poznajemy Joan Santos i Ivo Faulknera. Joan jedzie na ślub przyjaciółki Cassie ze świadomością, iż panna młoda chce na swoim ślubie zeswatać ją z kolegą jej męża z dzieciństwa. Dziewczyna nie ma ochoty na żadne swatania i romanse, tym bardziej, że nawet nie zna tego mężczyzny. Jadąc na ślub ulega małemu wypadkowi, kiedy to jej samochód wypada z drogi i wpada do rowu. Pomocną dłoń podaje jej przystojny Ivo Faulkner...
Jak potoczą się losy bohaterów? Kim jest Ivo i czy przyjaciółce uda się plan zeswatania Joan?Odpowiedzi na te i inne pytania należy szukać w lekturze książki Louise Fuller.
 
Dynamiczny początek, dość ciekawy środek, potem małe obniżenie lotów. Mniej więcej tak wygląda w skrócie fabuła tego romansu. Lektura lekka i szybka. Idealna jako przerywnik pomiędzy bardziej angażującymi fabułami.  Szczyty literatury to nie są ale nie najgorzej się czytało. Taki średniaczek, niczym nie zirytuje, ale też nie zaskoczy. Można przeczytać, ale raczej nie pozostanie w pamięci na dłużej.

Data przeczytania5-08-2025 (od: 1-08-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          2/5                         5/10                          2,5/5

piątek, 1 sierpnia 2025

Podsumowanie lipca

🍒Tegoroczny lipiec należał do zaczytanych miesiąców, w którym ostatecznie przeczytałam aż dziesięć książek. Pod względem gatunkowym przodowały romanse, co jest moim zaskoczeniem, bo nigdy nie był to u mnie wiodący gatunek - wręcz przeciwnie: pośród wybieranych książek, romanse często były gdzieś na szarym końcu. 

Miesiąc rozpoczęłam od lekkiej literatury w postaci harlequina "To będzie ślub z miłości". Jako, że kontynuuję sprawdzanie tych książkę pod kątem tego, czy znajdzie się wśród nich jakaś historia warta uwagi. Nie miałam przekonania co do tej książki - jak zwykle gdy zaczynam tego typu romansidła (czyli nie mając specjalnych oczekiwań). Raczej już na początku nastawiam się na schematy i naiwną opowieść. W tym przypadku też są te elementy, ale ze zdumieniem zauważyłam, że całkiem dobrze czytało mi się tą historię.

Na fali tego "sukcesu" od razu wzięłam się za drugą część tej miniserii, czyli "Miłość za oceanem" tej samej Autorki. Tym razem już nie było ani zaskoczeń, ani też satysfakcji z lektury. A szkoda, bo sądziłam, że drugi tom pisany z punktu widzenia postaci trzecioplanowych z poprzedniej części, będzie równie dobry, jak ten pierwszy. Tak się nie stało, a książka okazała się być przeciętna.

"Cieszę się że moja mama umarła" to poruszająca historia dzisiaj już byłej dziecięcej gwiazdy Hollywood. W drugim tygodniu lipca wypełniła więc moje myśli historia Jeanette McCurdy i jej walki z anoreksją, bulimią, uzależnieniem od alkoholu, a przede wszystkim z własną emocjonalnością i relacją z toksyczną matką. Zdumiewające, że można wyrządzić własnemu dziecku taką krzywdę... Książka warta uwagi.

Ciąg dalszy harlequinowych przygód nastąpił w połowie miesiąca. I tak, wpadłam w grecką pułapkę. Pierwsze romansidło "Szczęście jest tak blisko" spowodowało moją irytację, kiedy to czytałam roztkliwianie się pewnej nauczycielki nad boskim ciałem "faceta z z marzeń" oraz zachwyty  nad lokalną, doroczną uroczystością, organizowaną na greckiej wyspie. "Druga podróż poślubna" już innej Autorki, ale również umiejscowiona w Grecji, wcale nie odczarowała mojego wrażenia. Ba! Było jeszcze gorzej. Nikt nie lubi czytać za długo małżeńskich kłótni. A tutaj przez większość książki czytelnik czuje się jak przypadkowy, mimowolny "podsłuchiwacz" kilkudniowych kłótni sąsiedzkich. Niemożebnie męcząca książka, którą radzę omijać szerokim łukiem...

"Wszystkie drogi prowadzą do ciebie" Mariany Zapaty to książka zaproponowana do mojego tegorocznego TBR-u z poleceniami znajomych. Sięgając po nią miałam mieszane uczucia. Nie dość, że romans, to jeszcze bardzo długo. Do tego użyty w książce zabieg "slow burn" jeszcze bardziej potęgował mój sceptycyzm. Moje obawy okazały się bezpodstawne, bo czas, który spędziłam czytając perypetie Aurory i Rhodesa był niezwykle zajmujący. Do tego stopnia, że czytałam tą powieść dłużej, niż mogłam, gdyż nie chciałam się za szybko rozstawać z bohaterami.

Ostatnie tygodnie miesiąca należały głównie do harlequinów.  I tak: "Kochankowie z Sydney" autorstwa Anne Oliver, którego scenerią stają się znane australijskie miasta, należał do tych przeciętnych historii, z cyklu nie zapadających na dłużej w pamięci. Natomiast dwa romanse, które okazały się zaskakująco niezłe, to historia utrzymana w arabskim klimacie, czyli "Dzisiaj wyjdę za mąż" Annie West oraz romans Włocha i Angielki w książce "Zaproszenie na kolację" autorstwa Lucy King. I choć głupio jest mi przyznać, to jednak muszę stwierdzić, że czasem takie lekkie opowiastki, będące wprawdzie banalnymi, sztampowymi bajkami dla dorosłych kobiet, też są potrzebne. Jednakże to, że niektóre oceniam jako dobre, nie oznacza, że polubię ten rodzaj literatury.

Dawno nie czytałam "od deski deski" żadnego fajnego magazynu, aż do teraz, kiedy to właśnie w tym miesiącu skończyłam czasopismo "Historia bez cenzury, nr 04-05 (96-97) 2024 r". Ten magazyn charakteryzuje się wybranymi artykułami historycznymi, pisanymi przez różnych autorów. Niekiedy zdarza się, że artykuł jest fragmentem większego opracowania, bądź książki historycznej. tym sposobem niektóre artykuły mogą zainteresować daną książką, bądź Autorem, piszącym szersze opracowania historyczne, po które można sięgnąć w przyszłości. Ja na pewno sięgnę po inne numery tego czasopisma.

W nadchodzącym miesiącu planuję przeczytać kilka zaległych tytułów oraz niektóre pozycje książkowe, które zaczęłam w lipcu. Wśród nich znajduje się jeden intrygujący thriller, który postaram się przedstawić w sierpniu 🌳

 

W lipcu tytułem miesiąca jest "Wszystkie drogi prowadzą do ciebie"

 

Lipiec w liczbach:

Przeczytanych książek: 10
Łączna liczba stron czytanych książek: 2139
Biografia/Autobiografia/Dziennik/Pamiętnik: 1
Czasopisma: 1
Literatura obyczajowa/Romans: 8

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty