niedziela, 27 stycznia 2013

Amy. Moja córka

Książka poświęcona życiu Amy Winehouse, napisana przez jej ojca Mith'a. Zapoznajemy się tutaj z historią rodziny Winehous'ów od "podszewki". Autor opowiada nam różne anegdoty z rodzinnego życia, z czasów dzieciństwa, wczesnej młodości oraz późniejszych czasów, gdy piosenkarka była już znana. Gdy czytamy te historie Amy jawi się nam jako zwyczajna osoba. Dzięki opisom ojca Amy, jesteśmy przy jej narodzinach, możemy zobaczyć jak wyglądało jej dzieciństwo, dorastanie, pierwsze miłości. Przyglądamy się początkom jej kariery, gdy wszystko dopiero kiełkowało, i nikt nie spodziewał się, że ta dziewczyna odniesie tak duży sukces.


W książce mamy sporo zdjęć Amy, ale także osób z jej rodziny: rodziców, dziadków. Zamieszczono też fotografie laurek i kartek okazjonalnych jakie Amy dawała swojemu ojcu. Zarówno barwne fotografie, dobrej jakości jak i te czarno-białe (dziadków Amy) jeszcze bardziej przybliżają nas do osoby artystki.

Książka ukazuje Amy jako osobę zwyczajną, kochającą swoją rodzinę, bardzo do niej przywiązaną.
Oczywiście oprócz tych wszystkich opisów z młodych lat Amy, jak i historii kariery i drogi do sukcesu, Mitch Winehouse opisuje te mroczne strony z jej życia. Przede wszystkim szczegółowo przedstawia czytelnikom długą walkę z uzależnieniem od narkotyków a później walkę z alkoholizmem. Czytając kolejne rozdziały podążamy przez przeplatające się ze sobą wzloty i upadki z jakimi borykała się nie tylko sama Amy, ale też najbliżsi gwiazdy, a także jej przyjaciele i współpracownicy. Do tego dochodzi też toksyczna miłość do Blake'a i wiążące się z tym uczuciem zaślepienie pociągające ją coraz bardziej w dół.
Autor w końcowych rozdziałach wyjaśnia również szczegóły dotyczące Fundacji imienia Amy Winehouse, której pomysł założenia zrodził się w głowie Mitcha niedługo po jej śmierci.

Można by pomyśleć: "Po co czytać kolejną książkę o Amy. Przecież to już było." Owszem, ale jeśli miałabym porównywać ten tytuł do poprzedniego "Ratując Amy" - historia opowiedziana przez ojca Amy jest o wiele bardziej wiarygodna i bardziej interesująca od tej jaką podała nam dziennikarka Daphne Barak. Może głównie dlatego, że Mitch Winehouse dość szczegółowo opisuje wydarzenia począwszy od pierwszych rozdziałów aż po te najsmutniejsze - ostatnie.

Biorąc pod uwagę fakt, że jest to bądź co bądź biografia Amy - cała opowieść jest smutna ze względu na jej finalny akt. Nie wiadomo jak potoczyłoby się życie Amy ale tak samo jak jej ojciec twierdzę, że na pewno stworzyłaby wiele wspaniałych przebojów na miarę tych, które dziś są znane niemal na całym świecie. I między innymi ta myśl towarzyszy przy zapoznawaniu się z historią krótkiego życia Amy...

Książka jest z pewnością warta uwagi i godna polecenia. Każdy fan artystki powinien ją mieć i przeczytać. Ci, którzy nie przepadają za Amy mogą się zapoznać z treścią właśnie tej książki choćby po to, by wyrobić sobie własne zdanie na jej temat, a nie takie jakie zazwyczaj podają nam plotkarskie doniesienia medialne.
 
Data przeczytania: 26-01-2013 (od: ??-??-????)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                         3/5

środa, 2 stycznia 2013

Pokoje do wynajęcia

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, senne miasteczko we Włoszech, na komisariacie nic się nie dzieje. Ludzie przygotowują się do świętowania, toteż życie na włoskich ulicach zamarło. I pewnego dnia, kiedy komisarz Soneri myśli, że już nic większego się nie zdarzy... do komisariatu przychodzi pewna staruszka, która pilnie chce się widzieć właśnie z nim. Soneri jednak zbywa ją. Staruszka rozmawia więc z jego podwładnym Juvarą. Jak się okazuje zgłasza ona, że coś dziwnego dzieje się z jej sąsiadką. Pewnie sprawa nie zainteresowałaby komisarza Soneriego, gdyby nie znał sąsiadki tej staruszki - Ghitty. I pewnie nie zaangażowałby się w całą sprawę gdyby nie to, że za bardzo dotyczy ona jego przeszłości... Podejmuje się więc śledztwa, które krok po kroku sprawia, że zaczyna odkrywać coraz głębsze tajemnice. Tajemnice Ghitty, tajemnice grubych ryb w mieście, a nawet te dotyczące jego... żony.


Do plusów opowieści na pewno zaliczyłabym dość dynamicznie rozwijającą się historię, sprawiającą, że do ciut ponad połowy książki czyta się ją z zainteresowaniem. Kolejnym plusem jest to, że zastosowano rzecz rzadką w kryminałach - bo ofiarą morderstwa jest staruszka (przeważnie jeśli ginie kobieta to jest ona młoda i piękna - chyba, że za dużo tego typu kryminałów przeczytałam).
Plusem jest też to, że akcja toczy się we Włoszech, z włoskim klimatem, włoskimi ulicami i całą tą otoczką. Myślę, że gdyby nakręcono film na podstawie tej opowieści pewnie historia na ekranie byłaby nawet ciekawsza od samej książki i oddałaby ten śródziemnomorski klimat.

A teraz minusy. Tak jak napisałam historia jest wartka do nieco ponad połowy książki. A co potem? A no cała opowieść zwalnia potężnie. Nasz komisarz Soneri prowadząc śledztwo coraz głębiej wikła się w coraz bardziej polityczne sprawy. I tu nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że coraz bardziej autor odbiega od tematu od którego zaczął. Gubią się gdzieś po drodze wątki - nawet te, które tak interesowały a dotyczyły przeszłości komisarza. Autor skupia się na wątkach politycznych, a czytelnik jest coraz bardziej znużony, wkurzony i poirytowany. Gdzieś po drodze ginie sprawa tajemniczych aborcji, tak samo jak gubi się wątek równie tajemniczej co wrednej Elwiry (w początkowych rozdziałach jednej z najciekawszych postaci pod względem charakteru).
Kolejny minus - tyczy się wydawnictwa. Mamy Włochy, włoskiej narodowości postaci, autor używa więc włoskich określeń. Dlatego z jakiej paki nie pokuszono się o wyjaśnienie w przypisach co bardziej nie zrozumiałych określeń? Ktoś tu zapomniał, że nie każdy zna biegle włoski. Pomijam już zwroty typu "dottore" czy "commissario", które są niemal na każdym kroku - można się domyślić, ale dla przykładu... [cytuję]: "Gdyby urodził się wcześniej pewnie byłby arditi".
Tak jak w wymienionym przykładzie, tak w kilku podobnych irytuje brak przypisów.

Oceniam książkę ogólnie jako przeciętną. Mimo, że jej pierwsza połowa (pierwsze 7 rozdziałów) zasługuje na ocenę wyższą to jednak cała reszta pod koniec zaczyna psuć pierwsze wrażenie. A czytelnik chce jedynie jak najszybciej skończyć, żeby dowiedzieć się jaki finał ma ta historia. No właśnie. Mimo, że tempo historii w ostatnich dwóch rozdziałach naprawia to, co popsuło się od ósmego, to jednak ten upragniony finał jest również rozczarowujący.
 
Data przeczytania: 1-01-2013 (od: 24-12-2012)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

4/10          2/5                         4/10                         2/5

Film, styczeń (01) 2013

Kolejny numer "FILMU" po zmianach redakcyjnych. I tym samym kolejny dobry numer. Szczególnie na uwagę zasługuje wywiad z Marcinem Dorocińskim i Januszem Gajosem. Wywiad inny niż wszystkie, bo tym razem to sami aktorzy prowadzą rozmowę między sobą, bez tradycyjnych pytań dziennikarza. Zabieg bardzo udany, dzięki któremu wywiad jest niezwykle ciekawy. Duży plus dla tego numeru. Oby więcej takich wywiadów w tej konwencji.
Również ciekawy artykuł o filmach erotycznych i filmach Quentina Tarantino. Nieco mniej ciekawie w sekcji, z artykułami o horrorach. Według mnie nietrafiony artykuł "Tarantinowskie rimejki". Miało być śmiesznie, a wyszło żenująco (ale to tylko moja opinia).
 
Data przeczytania: 1-01-2013 (od: ??-??-????)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          6/10                          3/5

 

wtorek, 1 stycznia 2013

Czytelnicze podsumowanie roku 2012

  Moje książkowe "the best":


Najbardziej intrygująca książkowa postać:

Anne Wilkes z książki "Misery" (Stephen King)


Najlepsza okładka:

"I była miłość w getcie" (Marek Edelman), Wydawnictwo: Świat Książki, 2009r. 

 

Najlepszy cytat:  

"Kiedy szukam w pamięci tego, co dało mi poczucie trwałości w moim życiu i co usprawiedliwia moje istnienie, kiedy podliczam godziny, których na pewno nie zmarnowałem - odnajduję zawsze te wędrówki sekretnymi szlakami ścieżek donikąd, których nie mógłbym zawdzięczać największej fortunie i najwyższemu stanowisku. Wspomnienia odciśnięte na krawędzi obłędu i jawy - tego nie można kupić za żadne pieniądze..."

"M W" (Waldemar Łysiak)
 
 
Najbardziej wstrząsająca książka:
 
"Diabelskie nasienie" (Frances Reilly)
 

Największe zaskoczenie:

"Klub Matek Swatek" (Ewa Stec) 

 

Najlepszy autor: 

Stephen King ("Wielki Marsz", "Misery"

Najlepsza książka: 

"Wielki Marsz" (Stephen King)
 

Największe gnioty:


Najbardziej irytująca książkowa postać:

Macy z książki "Szukając Noel" (Richard Paul Evans)

Najgorsza okładka:

"Wojna domowa" (Mira Michałowska), Wydawnictwo: Prószyński i S-ka, 1997r.
 
 
Najgorszy cytat:
 
"Nie dmuchaj na wygasłe popioły -zaprószysz sobie oczy!"
 
"M W" (Waldemar Łysiak) 

Największe rozczarowanie:

"Ratując Amy. Historia bez happy endu" (Daphne Barak)

Najgorszy autor:

P.E. Lamairesse ("Kamasutra")

Najgorsza książka:

 "Kamasutra" (P.E. Lamairesse
 

W liczbach:


Wszystkich przeczytanych książek 43, w tym:

Albumy - 2
Biografie/Autobiografie/Dzienniki/Pamiętniki - 10
Czasopisma - 2
Fantastyka/Fantasy/Sci-Fi - 1
Klasyka - 1
Literatura faktu - 2
Literatura naukowa - 1  
Literatura obyczajowa/Romans - 10
Literatura piękna/współczesna - 8
Literatura podróżnicza - 1
Literatura popularnonaukowa - 1
Poradniki - 1
Thrillery/Kryminały/Sensacja - 3


Nagrodzone książki:

Nominowani (0)

Nagrodzeni (1) 

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty