poniedziałek, 25 grudnia 2017

Światu nie mamy czego zazdrościć. Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej

W Korei Północnej dzieci od najmłodszych lat uczą się pieśni pochwalnej, w której - między innymi - padają słowa: "Światu nie mamy czego zazdrościć". Myślę, że zarówno każdy, komu udało się uciec z Korei Północnej, jak i każdy z nas z łatwością widzi jak wiele w owym haśle jest propagandy.

Dobrze, że właśnie tak brzmi tytuł reportażu Barbary Demick, bo dzięki temu podczas lektury cała opowieść tym mocniej uderza w czytelnika.

O czym jest ów reportaż? Głód, przeraźliwa nędza, czyhająca na każdym kroku wszechobecna śmierć, a wszystko to, w zderzeniu z propagandowymi hasłami, pieśniami patriotycznymi, indoktrynacją, inwigilacją przy jednoczesnym uwielbieniu dla Kim Ir Sena (a później jego następcy - syna Kim Dzongila). Tak najkrócej można ująć o czym opowiada autorka. Wszystko to w opowieściach ludzi, którym udało się przeżyć, bo uciekli z tego piekła. Mi Ran, Jun-Sang, Kim Hyuck, Oak-hee, Pani Song... - snują oni swoje historie, a my za sprawą Demick możemy przeczytać i na własne oczy zobaczyć jak wygląda życie niemalże wyjęte z "Roku 1984" Orwella. Ktoś po przeczytaniu mógłby rzec: "śmiech na sali, co tam się dzieje i to w XX-XXI wieku!" Tylko, że tu nie ma się z czego śmiać - tu wręcz jest nad czym zapłakać. I nawet jeśli śmiesznymi (niekiedy ocierającymi się o absurd) wydają się być niektóre - dla nas "ludzi Zachodu" - opowieści, tak świadomość, że to się dzieje naprawdę wywołuje szok, niedowierzanie i towarzyszące im uczucie bezradności.

Reportaż jest bardzo ciekawy, czyta się go szybko (nawet o wiele za szybko). Momentami wstrząsający, chwilami trzymający w napięciu, gdyż śledząc losy bohaterów czytelnik do samego końca chce wiedzieć jaki miały one finał?
Każdy nowy rozdział zdobi fotografia (jedynie szkoda, że czarno-biała), przedstawiająca różne miejsca i ludzi z Korei Północnej (także niektórych rozmówców Barbary Demick. Warto też zwrócić uwagę na przypisy na końcu książki, gdzie autorka szczegółowo podaje liczną literaturę i artykuły, które były jej pomocne przy pisaniu owej książki.

"Światu nie mamy czego zazdrościć" to tytuł, który oceniam jako bardzo dobry. Reportaż ten jak najbardziej polecam.

Opinia opublikowana również na stronie:
http://www.empik.com/swiatu-nie-mamy-czego-zazdroscic-zwyczajne-losy-mieszkancow-korei-polnocnej-demick-barbara,p1144825870,ksiazka-p

Data przeczytania: 25-12-2017 (od: 2-11-2017)


Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          4/5                         7/10                         3,5/5

wtorek, 5 grudnia 2017

Jackie (film + książka)

W owym dodatku do filmu "Jackie" czytelnikowi przedstawiono krótkie sylwetki głównych aktorów oraz odgrywanych przez nich autentycznych postaci. Mamy również historię wyboru John'a Fitzgerald'a Kennedy'ego na prezydenta USA oraz historię zamachu, który doprowadził do tragedii. Wszystko to opatrzone kadrami z filmu. Przeczytać można też trochę na temat najważniejszego zamysłu reżysera i scenarzysty (czyli coś a'la: "co autor miał na myśli, gdy zdecydował, że przedstawi to właśnie w taki, a nie inny sposób"). Ładne są kadry z filmu, bo i film pod względem zdjęć, kostiumów również taki jest - ładny właśnie. Same fotosy nie są duże, ale całość prezentuje się nieźle. Czego brakło w książce? Trochę większej analizy psychiki głównej bohaterki podczas zdarzeń mających miejsce po zamachu. Za to można to zobaczyć w filmie, co Natalie Portman zrobiła znakomicie.

Natomiast co do samego filmu: po lekturze książki jestem w stanie rozumieć ten zamysł reżysera, aczkolwiek zastanawiam się czy taki zamysł i właśnie taki scenariusz jest dobry dla filmu? Według mnie niekoniecznie. Rwane ujęcia i liczne przeskoki czasowe wprowadzają chaos, film według mnie kuleje pod względem fabuły, która po kilkudziesięciu minutach robi się mdła i mało strawna. Natomiast widz, którego trzyma jedynie znakomita kreacja Natalie Portman, mając ochotę - w najgorszym wypadku - wyłączyć film, odlicza tylko minuty do jego końca.

Ocena książki: przeciętna (5/10)
Ocena filmu: słaby (3/10)
 

Data przeczytania: 5-12-2017 (od: 5-12-2017)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          5/10                          2,5/5

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty