Nie wspominałam o tym wcześniej, a więc wspomnę teraz: wraz z początkiem tego roku nadałam sobie challenge. Wybrałam sobie sześć tytułów, które są na mojej półce od dłuższego czasu, ale nie zostały jeszcze przeczytane mimo mojego wielkiego zapału, kiedy były kupowane.
Znacie to uczucie? Zapewne. Każdy czytelnik to zna. Ja czasem niemal "widzę" te wszystkie książki, które wręcz patrzą z politowaniem jak przynoszę do domu nowo upolowane cudeńko i tylko śmieją się - ze mnie i z tych nowych nabytków - zupełnie jakby miały zaraz powiedzieć: "Patrzcie, a my czekamy tu od kilku lat, a miałyśmy być od razu przeczytane! Czekajcie, Was też to czeka!" 😉
Dlatego postanowiłam walczyć z tym i narzuciłam sobie wyzwanie. Sześć książek w ciągu całego roku to nie dużo. Póki co widzę pozytywne efekty tego przedsięwzięcia. Z wybranej szóstki wychodzi mi jedna ukończona na miesiąc. Dlatego powiedziałam sobie, że jak je skończę w pół roku, to od czerwca narzucę sobie kolejną szóstkę. I tym sposobem do końca roku może uda się przeczytać nie tyle sześć, co... aż dwanaście tytułów, które były tymi upragnionymi, a ciągle czekają na swoją kolej...
Na poniższym zdjęciu przedstawiam Wam mój TBR-owy wybór sześciu książek "must read". Począwszy od tego roku będę przedstawiać kolejne książki TBR (raz lub dwa razy w roku). Będziemy mogli wspólnie przyglądać się jakie książki mam w planach w najbliższym czasie oraz śledzić moje postępy.
Znacie to uczucie? Zapewne. Każdy czytelnik to zna. Ja czasem niemal "widzę" te wszystkie książki, które wręcz patrzą z politowaniem jak przynoszę do domu nowo upolowane cudeńko i tylko śmieją się - ze mnie i z tych nowych nabytków - zupełnie jakby miały zaraz powiedzieć: "Patrzcie, a my czekamy tu od kilku lat, a miałyśmy być od razu przeczytane! Czekajcie, Was też to czeka!" 😉
Dlatego postanowiłam walczyć z tym i narzuciłam sobie wyzwanie. Sześć książek w ciągu całego roku to nie dużo. Póki co widzę pozytywne efekty tego przedsięwzięcia. Z wybranej szóstki wychodzi mi jedna ukończona na miesiąc. Dlatego powiedziałam sobie, że jak je skończę w pół roku, to od czerwca narzucę sobie kolejną szóstkę. I tym sposobem do końca roku może uda się przeczytać nie tyle sześć, co... aż dwanaście tytułów, które były tymi upragnionymi, a ciągle czekają na swoją kolej...
Na poniższym zdjęciu przedstawiam Wam mój TBR-owy wybór sześciu książek "must read". Począwszy od tego roku będę przedstawiać kolejne książki TBR (raz lub dwa razy w roku). Będziemy mogli wspólnie przyglądać się jakie książki mam w planach w najbliższym czasie oraz śledzić moje postępy.
Lista TBR-owej szóstki
1. "Niewidzialne życie AddieLaRue" (Victoria Schwab)
2. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" (Joanne Rowling)
3. "Prawiek i inne czasy" (Olga Tokarczuk)
4. "Szklany klosz" (Sylvia Plath)
5. "Traktat o łuskaniu fasoli" (Wiesław Myśliwski)
6. "Łuk Triumfalny" (Erich Maria Remarque)
A co Wy uważacie na temat takich wyzwań? Robicie sobie czasami taki challenge? Zdaje to u Was egzamin? Czekam na Wasze komentarze. Jak zwykle chętnie poznam Wasze zdanie 🙂
Ja sobie nie robię takich wyzwań bo i tak bym im nie sprostała. Moje stosy wstydu to już setki książek.
OdpowiedzUsuńMoje też już urosły w setki 🤔😄
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJa nie robię sobie takich wyzwań, ale podziwiam Cię za chart ducha i mocno trzymam kciuki za realizację wszystkich twoich celów i postanowień. :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję :)
UsuńŻadnej z tych książek jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńI set goals for myself even though I am confident that I can achieve them anyway.
OdpowiedzUsuńnew post: https://www.melodyjacob.com/2023/02/how-to-reduce-business-risks.html
Obecnie raczej nie mam już nowych książek, korzystam z biblioteki tylko. Nie mniej takie wyzwanie nie jest złe. Szklany klosz czytałem, ,,Prawiek" też. Ciekawy jestem Twoich odczuć.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jak na razie zero kontaktu od opiekunki Babci. Korzystamy na tym moim zdaniem.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Ja biore udzial w kilku takich wyzwaniach.;)
OdpowiedzUsuń