niedziela, 31 grudnia 2023

Crimson Peak. Wzgórze Krwi (film + książka)

Książkowy dodatek do filmu "Crimson Peak. Wzgórze Krwi", poza informacją przedstawiającą postać reżysera i scenarzysty Guillermo del Toro oraz opisem fabuły, zawiera interesujący rozdział: "Gdzie szukać źródeł inspiracji?", z którego możemy dowiedzieć się między innymi jak zrodził się pomysł na ten film.Zaletą wydania jest fakt, iż opisując bohaterów i ukazując filmowe postaci w kadrach, postarano się o charakterystykę filmowych bohaterów, jedynie na końcu zaznaczając krótko filmografię grajacego daną postać aktora. Wielki plus, gdyż przeważnie proporcje w tego typu dodatkach są odwrotne, a szkoda, gdyż tego typu opisy - skupione na granej postaci, a nie biografii aktora - mogą czasami pomóc w zrozumieniu roli, jaką dana postać odkrywa w filmie.

Kolejnym plusem są oczywiście barwne kadry z filmu, dobrej jakości i utrzymane w mrocznej stylistyce filmu.

Ocena książki: 6/10
Ocena filmu: 7/10

Data przeczytania: 31-12-2023 (od: 31-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          6/10                          3/5

Kler (film + książka)

W książkowym dodatku do filmu "Kler" możemy dowiedzieć się czego dotyczy fabuła filmu oraz jaki był główny cel stworzenia tej produkcji. Ponadto mamy garść informacji w notce biograficznej dotyczącej Wojciecha Smarzowskiego oraz aktorów wcielających się w swoje role: Janusza Gajosa, Jacka Braciaka, Arkadiusza Jakubika, Roberta Więckiewicza i Joanny Kulig.


Plus za to wyjaśnienie celowości stworzenia "Kleru", przekazu jaki ma mieć ten film oraz garść informacji na temat misji Papieża Franciszka. Plus za wyraźną czcionkę bez udziwnień. Minus za brak ukazania krótkiej charakterystyki odrywanych postaci oraz wydźwięku ich ról w filmie, które można było umieścić przy notkach biograficznych, tym bardziej, że fotosy z filmu przedstawiają właśnie Arcybiskuba Mordowicza, Lisowskiego, Kukułę, Trybusa i Hankę. Skupiono się tylko na karierach odtwórców ról. Przynajmniej plusem jest to, iż postarano się o napisanie tych notek z sensem zamiast skupiać się na wyliczance najważniejszych tytułów z filmografii wybranych Aktorów.

Tradycyjnie, tutaj również spotkamy się z kolorowymi, dobrej jakości kadrami z filmu.

Ocena książki: 5/10
Ocena filmu: 7/10

Data przeczytania: 31-12-2023 (od: 31-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          5/10                          2,5/5

Burleska (film + książka)

W książkowym dodatku do filmu "Burleska", w którym główną rolę - Ali Rose - zagrała piosenkarka Christina Aquilera, czytelnik może znaleźć ogólne informacje dotyczące fabuły, informacje na temat tego jak zrodził się pomysł stworzenia tego filmu oraz krótkie wyjaśnienie czym jest Burleska, która ogólnie kojarzy się wszystkim ze striptizem. Ponadto można zapoznać się najważniejszymi odtwórcami ról. I tak mamy notki biograficzne Cher, Christiny Aquilery oraz Stanley'a Tucciego wraz z odpowiadającymi ich postaciom filmowym w kadrach z produkcji. Dodatek wieńczy notka biograficzna Stevena Antina - scenarzysty i reżysera "Burleski".

Kolorowych fotosów z filmu jest tutaj więcej. Są dobrej jakości i z pewnością są uatrakcyjnieniem niniejszego wydani. Jeśli chodzi o minusy: zabrakło mi w informacjach zawierających notki biograficzne odniesienia do granych w filmie postaci. Mamy tu głównie same notki, z wyróżnieniem najbardziej znanych ról Tucciego oraz informacje o przebojach Cher i Aquilery. Trochę mało, jak na książkowy dodatek do filmu. Jednak najpoważniejszy minus należy się za mało czytelną, fikuśną czcionkę. Ciężko się to czyta, zwłaszcza w notkach biograficznych, gdzie wymienia się sporo zagranicznych tytułów.

Ocena książki: 4/10
Ocena filmu: 

Data przeczytania: 31-12-2023 (od: 31-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

4/10          4/10                          2/5

sobota, 30 grudnia 2023

Co lubią uczucia?

O czym myśli Nostalgia gdy nadchodzą święta? Z kim najlepiej kumpluje się Lęk? Którą porę roku lubi Cierpliwość najbardziej? Jaki zapach lubi Spokój? Ci lubi robić Upór i czy aby na pewno jest niepotrzebny? Jak urządziła swoje małe mieszkanie Bezwartościowość? Czyim bratem jest Zaufanie? Dlaczego Złośliwość się przebiera? Do czego lubi wracać Wdzięczność i ci jest najważniejsze dla Pamięci?

Odpowiedzi na te i inne pytania należy szukać w książce Tiny Oziewicz. Ta okraszona barwnymi rysunkami uroczych stworków książka, w której każdy stworek odpowiada innej emocji/innemu uczuciu, przede wszystkim uczy rozpoznawać emocje i uczucia oraz pokazuje ich rolę w naszym życiu. Mądre, trafne opisy w zestawieniu z rysunkami Aleksandry Zając składają się w wartościową książkę dla młodych odbiorców, choć uważam, że czasem i dorosły może z niej wynieść wiele. Zatrzymać się na chwilę - zwłaszcza przy obecnym pędzie życia - by oczami dziecka, z refleksją zastanowić się nad rzeczami oczywistymi dla dorosłego, ale ważnymi w życiu.

Polecam zapoznać się zarówno z tym tytułem, jak i z innymi książkami Tiny Oziewicz: "Co robią uczucia?" oraz "Co uczucia robią nocą?"

Data przeczytania:  30-12-2022 (od: 30-12-2023)


Ocena

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          4/5                         7/10                          3,5/5

niedziela, 24 grudnia 2023

Klecanka papierowa

W czterdziestym czwartym numerze kolekcji "Prawdziwie owady, pajęczaki inne robaki" skupiono się na omówieniu gromady między innymi wijów. W formie podobnej jak stawonogi i pajęczaki z poprzedniego numeru. Ponadto omówiono tutaj omówiono środowiska w jakich występują stawonogi: suche, półsuche, wilgotne, mokre, łąki, sawanny, lasy umiarkowane i tropikalne oraz opisano szkielet stawonogów, którego głównym budulcem jest chityna. Ciekawym rozdziałem jest ten o tytule: "Przeobrażenie", w którym omówiono zdolność owadów to przeobrażania się z formy larwalnej do dorosłej, z podziałem na przeobrażenie niezupełne (hemimetabolia) i zupełne (holometabolia).

Data przeczytania: 23-12-2023 (od: 23-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          5/10                          2,5/5

sobota, 23 grudnia 2023

Szarańczak czerwony

Wraz z czterdziestym trzecim numerem kolekcji "Prawdziwe owady, pajęczaki inne robaki" kończą się opisy poszczególnych owadów z wyróżnieniem tradycyjnych [do tej pory] opisów budowy ich ciała, środowiska naturalnego oraz sposobów rozmnażania i odżywiania. Wchodzą natomiast przewodniki, dlatego tutaj omówiono jak należy z nich korzystać. Podane w formie tabel przedstawiają skrótowe informacje na temat danej gromady i rzędu owadów. Dzięki przewodnikom można szybko poznać zarówno nazwy poszczególnych rzędów, jak i ich nazwy zwyczajowe, a poza ogólnym tekstem mamy skrótowo podane informacje na temat występowania i cech charakterystycznych dla danej grupy. W tym numerze mamy omówienie stawonogów i pajęczaków. Tutaj podano klasyfikację stawonogów oraz omówiono cechy rozpoznawcze pajęczaków - jeszcze bez tabel, które na dobre pojawią się od  numeru czterdziestego piątego.

Data przeczytania: 23-12-2023 (od: 23-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          5/10                          2,5/5

Czerwony pluskwiak Liczi

Bohaterami czterdziestego drugiego numeru kolekcji "Prawdziwe owady, pajęczaki i inne robaki" są chrząszcze z rodziny jelonkowatych. Poznajemy budowę ciała tych owadów, ich występowanie na mapie świata, rozmnażanie i rozwój. W dużej mierze skupiono się na walkach chrząszczy o samicę. Jest to ujęte już na początku, powtórzone raz jeszcze przy okazji omawiania rozmnażania rozmnażania, a także poświęcono temu zagadnieniu osobny rozdział. Trochę odniosłam wrażenie wyczerpania tematu. Plusem jest rozdział, gdzie omówiono jak hodować chrząszcze w domowych warunkach.

Data przeczytania: 23-12-2023 (od: 23-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

4/10          4/10                          2/5

Biały paź smoczy ogon

Czterdziesty pierwszy numer kolekcji "Prawdziwe owady, pajęczaki i inne robaki" poświęcono motylom. Z numeru dowiadujemy się jak zbudowane jest ich ciało, jak wygląda rozmieszczenie na mapie świata poszczególnych gatunków motyli, rozmnażanie i rozwój oraz odżywianie. Poznajemy ich głównych wrogów oraz mechanizmy obronne motyli i ich gąsienic, w tym między innymi zjawisko mimikry batesowskiej.

Data przeczytania: 23-12-2023 (od: 23-12-2023)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          6/10                          3/5

czwartek, 7 grudnia 2023

Dolores Claiborne

Długo zwlekałam z przeczytaniem "Dolores Claiborne", mimo jej interesująco brzmiącego opisu. Głównie przez brak podziału na rozdziały. Wyobrażałam sobie, że czytanie będzie przebiegało żmudnie, jak w przypadku innych podobnie skonstruowanych książek, które choć mam zaczęte dawno temu, to do dziś czekają na przeczytanie. W końcu jednak ciekawość wzięła górę i postanowiłam zmierzyć się z historią głównej bohaterki. I przepadłam. Bo od opowieści, którą tytułowa Dolores snuje na komisariacie policji, nie da się oderwać.

Poznajemy Dolores, w chwili gdy zostaje podejrzana o zamordowanie swojej podopiecznej - Very Donovan. Przesłuchiwana w tej sprawie na policji Dolores, wprawdzie nie przyznaje się do zabójstwa, ale wyjawia coś innego, jeszcze bardziej szokującego. Oto, trzydzieści lat temu zabiła ona swojego męża. I tyle wiemy z opisu książki. Więcej oczywiście nie zdradzę. Należy samemu odkryć tajemnice Dolores, które ta bohaterka odsłania przed policjantem Andy'm i stenotypistką Nancy.

Stephen King stworzył opowieść, będącą w zasadzie monologiem głównej bohaterki, gdyż dialogów jest tu bardzo mało. Osoby postronne wysłuchujące jej historii nie odzywają się, a o ch obecności wiemy jedynie z tego, iż bohaterka czasami zwraca się do nich lub czasem odpowiadała im na pytania. Czytelnik może się tylko domyślać po odpowiedzi Dolores jak brzmiało zadane jej pytanie.

Książkę czyta się szybko i jedynie obowiązki skłaniały mnie do tego, by ją odkładać. W przeciwnym razie przeczytałabym ją dużo szybciej niż w miesiąc. Historia Dolores wciąga, a czytelnik chce więcej i więcej. I otrzymuje to "więcej", bo nawet jeśli już wydaje się, że wszystko wiadomo, to King serwuje nam zwroty akcji i kilka zaskoczeń.

Polecam ten tytuł nie tylko fanom Kinga, ale też tym, którzy lubią thrillery ale nie lubią nadmiaru w książkach nadmiaru policyjnego śledztwa i dywagacji policjantów oraz tym, którzy nie przepadają za zbyt dużą ilością dialogów w książkach. I, oczywiście polecam każdemu, kto lubi wciągające, dobrze napisane historie. Ta jest bardzo dobra.

Data przeczytania7-12-2023 (od: 1-11-2023)


Ocena

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          4/5                         7/10                          3,5/5

piątek, 1 grudnia 2023

Podsumowanie listopada

🍁 Wbrew moim wyobrażeniom i jednocześnie ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu), listopad, który miał być bardzo zapracowany obfituje w kilka ukończonych książek. Faktycznie miesiąc ten był zapracowany, bo miałam sporo pracy związanej z kolejnymi praktykami, a mimo to znalazłam czas na czytanie - co mnie bardzo cieszy.

Przy okazji układania haftu diamentowego przeprosiłam się z audiobookami i tak przeczytałam dwa audiobooki ("Żebrząc o śmierć" o "Do ostatniej kropi krwi", czyli dziesiąty i jedenasty tom cyklu o Katie Maguire Grahama Mastertona - cyklu, który zaczęłam jeszcze w 2020 roku, i do którego powróciłam po ponad roku. Już zaczynam też następny audiobook. Tym razem zamierzam kontynuować przerwaną serię z "Harrym Hole" Jo Nesbø.

W listopadzie odkryłam serię książek kierowanych dla dzieci. Te ciepłe książki z zabawnie wyglądającymi stworkami nie tylko cieszą oko ale też przekazują ważne treści. Tym samym "Co uczucia robią nocą?", "Co robią uczucia?" uzupełniają o kolejne pozycje kategorię książek dziecięcych, po którą rzadko sięgam. A to błąd, bo czasem warto zajrzeć też do książek dla dzieci.

Pod koniec listopada przeczytałam też długo zapowiadaną autobiografię Britney Spears. "Kobieta, którą jestem" nie tylko pozwoliła bliżej poznać życie mojej idolki sprzed wielu lat, ale też na chwilę przeniosła mnie do lat mojej młodości, kiedy to szalało się do jej utworów i powspominać tamte czasy.

Jak już wspomniałam na początku - nadal kontynuuję obraz Titanica, który już ma się ku końcowi i jestem prawie pewne, że w grudniu położę ostatnie koraliki. Jest też plan nabycia kolejnej układanki. W tym miesiącu - 7 listopada wyruszył też nowy blog "Diamentem w haft", gdzie postanowiłam napisać trochę o tej metodzie spędzania wolnego czasu [tutaj]. Chciałabym, aby kiedyś pojawiały się tam posty z ukończonymi pracami. W jednej z zakładek bloga można przeczytać jakimi narzędziami warto się wesprzeć oraz jakie mam własne sposoby na zmaganie się z koralikami [tutaj]. Zapraszam do obserwowania także tamtego bloga 😏

Siedemnastego listopada przebywałam na Świątecznych Targach Książki, gdzie udało się nabyć kilka nowych książek oraz uczestniczyć w spotkaniu autorskim Janusza Leona Wiśniewskiego i zdobyć cenne autografy.

 



Im bliżej grudnia, tym bardziej zaczynam już myśleć o kolejnym czytelniczym posumowaniu całego roku. I nie tylko, bo też kolejnym TBR. I choć do ukończenia lipcowo-grudniowego TBR-u zostało jeszcze kilka książek (co mam nadzieję nadrobić w grudniu), to już zaczynam pomału zastanawiać się nad tym, które książki wziąć pod uwagę w pierwszej połowie 2024 roku. Zestawienie to (wraz z podsumowaniem grudnia i podsumowaniem całego roku) pojawi się w Sylwestra 🍂


Listopad w liczbach

Przeczytanych książek: 5
Łączna liczba stron czytanych książek: 420
Łączna liczba przesłuchanych minut: 1655
Biografie: 1
Literatura dziecięca/młodzieżowa: 2
Thriller/Kryminał/Sensacja: 2

czwartek, 30 listopada 2023

Do ostatniej kropli krwi

CYKL: "KATIE MAGUIRE" (TOM 11)

 

Garda Sίochána w irlandzkim mieście Cork nadal ma słabe notowania. Mimo wysiłków nadkomisarz Katie Maguire i całej komendy, dziennikarze nie zostawiają na stróżach prawa suchej nitki. Sytuacja zaostrza się jeszcze bardziej, kiedy w mieście znaleziony zostaje spalony jaguar ze zwłokami sędziego, który właśnie miał ogłosić wyrok w sprawie pewnego gangstera. Oliwy do ognia dodają kolejne znalezione ciała, a także tajemniczy morderca, zwany "spychaczem". Nadkomisarz Maguire dwoi się i troi, żeby zachować twarz. Nie ułatwiają jej tego osobiste sprawy, które jak zwykle ciągną się za naszą bohaterką. A przecież sama jeszcze nie doszła do siebie po wypadkach z dziesiątej odsłony cyklu. Czy wszystko wróci na właściwe tory i uda się schwytać groźnych złoczyńców? Czy Garda Sίochána odzyska zaufanie mieszkańców Cork? Jak ułoży się życie Katie? Tego wszystkiego należy dowiedzieć się z lektury jedenastego tomu cyklu o Komisarz Maguire.
 
Jeśli chodzi o wpadki: to, na co zwróciłam uwagę, to błędne nazewnictwo medyczne. Nie wiem czy jest to wina tłumaczenia, czy pomyłka lektora, ale w jednym z rozdziałów omyłkowo nazwano wycięcie macicy histeroskopią. Każdy, kto choć trochę ma pojęcie na ten temat od razu zauważyłby, iż jest to zupełnie co innego. Histeroskopia to wycięcie zmian w macicy za pomocą endoskopu. Natomiast wycięcie macicy nazywamy histerektomią. Niedopatrzenie mocno zbulwersowało mnie, gdyż świadczy o niestaranności - najprawdopodobniej podczas tłumaczenia, bo sądzę, że lektor przeczytał to, co widział.
 
Co do samej fabuły jedenastego tomu cyklu: cóż, bywało lepiej. Momentami miałam wrażenie wtórności, gdzie  aż prosiło się o zanucenie słów piosenki "Ale to już było...". Dwa zwalczające się nawzajem gangi narkotyków oraz nadkomisarz walcząca z demonami przeszłości, własnym życiem prywatnym, a także o dobre imię swoje i komendy, chwilami sprawiało wrażenie, jakby Autorowi trochę wyczerpały się tematy. I chyba tak jest, bo podobno (jak gdzieś wyczytałam) "Do ostatniej kropli krwi" jest zakończeniem serii, co trochę mnie dziwi, jeśli pomyśleć o ostatnich zdaniach wieńczących całą książkę.
 
Trochę szkoda, że to już ostatni tom przygód Katie Maguire. Zdążyłam się przyzwyczaić do bohaterki i zżyć się z jej przygodami. Jestem też ciekawa jak potoczyło się dalsze życie zarówno jej, jak i jej przyjaciół. I, mimo, że uznaję ostatni tom za mocno przeciętny, to polecam zapoznać się z serią - także z tym jedenastym tomem - choćby po to, by wyrobić sobie własne zdanie.

Data przeczytania: 30-11-2023 (od: 13-11-2023)


LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                          3/5

 

PODSUMOWANIE CYKLU:

W ocenie ogólnej, cykl ten uważam za przeciętny. Miał dobry początek ("Białe kości"), podczas gdy nastąpiła sinusoida mniej bądź bardziej przeciętnych tytułów, które odznaczały się przeważnie wtórnością ("Upadłe anioły" (tom 2), "Siostry krwi" (tom 5) - gdzie mamy podobny motyw zemsty, podobne środowisko, a piąty tom to jakby kalka drugiego oraz również wtórny "Do ostatniej kropli krwi" (tom 11). Następnie pozycje słabsze: gdzie mamy albo kiepską intrygę ("Uznani za zmarłych" (tom 4) i Arcykrólowie Irlandii, plus kilka nawiązań do historii Irlandii, co nawet wzbudziło moje zainteresowanie), "Pogrzebani" (tom 6), który denerwuje całkowitym odejściem od głównego tematu i skupia się na czymś zupełnie innym, czy też "Czerwone światło hańby" (tom 3) z oklepanym tematem sutenerstwa i "Tańczące martwe dziewczynki" (tom 8) z pożarem w szkole tańca, który rozbudza nadzieję na więcej - gdy to "więcej" nie nadchodzi.

Według mnie na jedenaście przeczytanych (wysłuchanych w formie audiobooków) tytułów, tylko trzy zasługują na słowa uznania: tom pierwszy "Białe kości", tom siódmy "Martwi za życia" oraz tom dziesiąty "Żebrząc o śmierć". W dwóch pierwszych częściach mamy bardzo podobny klimat: zbrodniarza szaleńca, znęcającego się nad swoimi ofiarami z czysto innych pobudek niż zemsta. Owszem w niemal wszystkich tomach mamy morderców, którzy mniej lub bardziej znęcają się nad ofiarami, bo warto wspomnieć chociażby makabryczne zbrodnie w "Siostrach krwi", aczkolwiek tomy 1. 7 i 10 mają w sobie coś zgoła innego - mroczna, pokręcona natura człowieka, czyste szaleństwo, które jest podyktowane albo kierowaniem się chęcią odprawienia magicznego rytuału, albo chęcią zysku, albo wynikają z chorej ideologii, czy pseudoreligijnych pobudek. Do tego dochodzi towarzyszące czytelnikowi odczucie zniesmaczenia połączone z zainteresowaniem i przemożną chęcią szybkiego dowiedzenia się: "co będzie dalej"? I obu tym odczuciom w pewnym momencie towarzyszy powracające pytanie: "WTF? Gdzie ja jestem? Co ja czytam?" Szkoda, że inne tytuły w cyklu nie są choć trochę zbliżone do tych najlepszych. Widocznie tak miało być, że miało być nierówno i tak jest.

czwartek, 23 listopada 2023

Co robią uczucia?

Z książką Tiny Oziewicz miałam okazję mieć styczność podczas lektury "Co uczucia robią nocą?", która skłoniła mnie do poszukiwań innych tytułów. Tak trafiłam na dwie wcześniej wydane książki, a "Co robią uczucia?" jest jedną z nich. Tutaj również spotykamy się z dziwnymi stworkami. Jedne były już mi znane z poprzedniej, wyżej wymienionej książki. Niektóre są tylko w tamtej, więc przypuszczam, że w później wydanej książce o uczuciach Autorka wzbogaciła temat w nowe uczucia.


W tej książce możemy przeczytać co robią negatywne uczucia jak: złość, zawiść, kompleksy, duma, lęk, samotność, smutek, niepokój, nienawiść oraz te pozytywne, do których należą: ciekawość, radość, wdzięczność, wyobraźnia, spokój, wolność, gościnność, współczucie, odwaga, szczęście, cierpliwość, zaufanie, życzliwość, zachwyt, zadowolenie, nadzieja, przyjaźń i miłość. Większość jest potrzebna (także nostalgia, tęsknota, samotność czy też strach). Wszystkie stanowią o nas - ludziach.

Ładna książka, bardzo pomysłowa, opatrzona rysunkami autorstwa Aleksandry Zając, które przedstawiają zarówno przyjemne stworki, jak i te mniej fajne (jak na przykład złość). Posiada niedużo tekstu, przez co czyta się błyskawicznie, a także trafną puentę. Książka daje do myślenia nie tylko dzieciom. Bardzo polecam zarówno małym, jak i dużym.

Data przeczytania22-11-2023 (od: 22-11-2023)


Ocena

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

8/10          5/5                         8/10                          4/5

 

środa, 22 listopada 2023

Kobieta, którą jestem

Moje pokolenie, które w latach 90-tych kształtowało swój muzyczny gust, między innymi na wschodzącej wówczas gwieździe popu - Britney Spears, karmione było przez lata wieloma plotkami na jej temat. Plotkarskie media (a właściwie ówczesne gazety, bo wtedy w naszym kraju internet dopiero raczkował, a o żadnym Pudelku jeszcze "ptaszki nie śpiewały") prześcigiwały się w powtarzaniu kolejnych sensacyjnych informacji o pannie Spears. Sama pamiętam, jak w niejakim "Bravo" czytałam zapewnienia i kolejne dementi plotek o tym czy Britney jest dziewicą czy nie jest. Wówczas zastanawiano się nad tym tak samo intensywnie, jak nad tym: "czy powiększyła ten biust do teledysku, czy nie?", albo czy "siedemnastoletnia Britney jest w ciąży czy nie?". Jak wiadomo w każdej plotce jest ziarenko prawdy, ale w tamtym czasie PR-owcy, odpowiedzialni za wizerunek księżniczki popu, mocno pracowali nad tym, by w oczach fanów była nieskazitelna niczym uosobienie bóstwa. Britney miała po prostu: świecić przykładem dla wszystkich, być wzorem dla nastolatek i nie robić niczego, co miałoby gorszyć amerykańską młodzież, bo tak to sobie ktoś kiedyś wymyślił. A ona była zwyczajnie normalną nastolatką, która zachowywała się jak każda dziewczyna w jej wieku.

Britney w swojej autobiografii opisuje swoje dzieciństwo, swoich dziadków i rodziców. Następnie przedstawia jak wyglądały początki jej kariery: pierwsze konkursy talentów, związek z Justinem Timberlakiem i rozstanie z nim, przyjaźnie (między innymi z Madonną), wielką karierę i kolejne płyty, koncerty i nagrody muzyczne. Potem wspomina okres, w którym poznała męża Kevina Federline'a, urodzenie synów i początek problemów, które z czasem przerodziły się w koszmar w postaci bezsensownej, trwającej trzynaście lat kurateli sprawowanej przez ojca Britney.

Najprawdopodobniej Britney nie powiedziała w tej książce wszystkiego, a tylko to, co chciała ujawnić - a i to wydaje się już być dużo. Spory plus dla niej za odwagę opowiedzenia o tych osobistych dramatach. Myślę, że nie każda gwiazda, zabierając głos we własnej sprawie, chciałaby opowiedzieć o rzeczach bolesnych, które wcześniej ukrywano, jak na przykład: o swojej rodzinie, ojcu, matce, siostrze... Tu, Britney rozlicza się ze swoją przeszłością, z nie do końca szczerą rodziną, na której nie mogła polegać, a także z samą sobą, momentami patrząc na siebie z dystansem. To się chwali, że nie wszędzie wybiela siebie i widzi gdzie sama popełniała błędy.

Te fragmenty, w których Britney opisuje jak doszło do tego, że jej ojciec uzyskał tę kuratelę nad jej życiem są bolesne dla Britney, a niewytłumaczalne - wręcz absurdalne - dla czytelnika. Nasuwa się jeden wniosek, który jest smutną prawdą: pewnego dnia Britney straciła wolność oraz możliwość samostanowienia o sobie samej, na rzecz zachłannej rodziny - w tym ojca alkoholika, który dzięki kurateli mógł stać się miliarderem. Co w zamian miała Britney? Poza możliwością widywania swoich dzieci - niewiele. Utracone poczucie własnej wartości, brak chęci do realizowania własnej pasji, jaką od zawsze była dla niej muzyka, brak możliwości załatwienia elementarnych potrzeb bez wcześniejszego informowania ojca o każdym kroku. Ponadto Britney miała jeszcze jedno: poczucie, że jest maszynką do zarabiania pieniędzy, po to by mogła korzystać z nich... jej rodzina: ojciec, matka, a także młodsza siostra. Jak sama Britney mówi: jej rodzina zrobiła z niej "dojną krowę", która mogła udzielać się publicznie, koncertować i występować w popularnych programach, ale nie mogla między innymi: chodzić na randki, jeść tego, co lubiła i na co miała ochotę oraz zachowywać się tak, jak chciała w danej chwili. Była małpką tańczącą jak jej grają i zarabiającą na ich przyjemności i luksusy w zamian za umożliwienie jej spędzenia trochę czasu z jej synami.

To straszne, że we współczesnym świecie można tak postąpić z człowiekiem, ale jeszcze bardziej strasznym jest fakt, że można tak postąpić z członkiem własnej rodziny! Całkowicie ubezwłasnowolnić wbrew niej samej, zamknąć na długie lata pod kuratelą nie pozwalając jej podejmować żadnych decyzji, ale za to móc wciąż "ciągnąć od niej kasę". Wreszcie zamknąć w szpitalu psychiatrycznym, całkowicie odwrócić się od tej osoby i nie robić nic, by poprawić stan rzeczy (choć było się w stanie powiedzieć "stop"). To tak samo nieprawdopodobne, jak nieprawdopodobnym jest, że po latach sprawiania wrażenia, że ubezwłasnowolniony członek rodziny nie jest nikim ważnym, można przyjść i powiedzieć: "kochamy cię", "chcemy dla ciebie jak najlepiej", "robiliśmy to dla Ciebie".

Książka jest dobra i tylko dobra, gdyż chwilami miałam wrażenie, że jest napisana "po łebkach", nieco chaotycznie, z pewnym niedokończeniem wątków. Widzę więc minus jeśli chodzi o styl wypowiedzi. I raczej nie jest to kwestia tłumaczenia, przypuszczam, że po prostu tak jest ta książka napisana. Prostym językiem, dzięki czemu też książkę szybko się czyta ( i to akurat jest plusem). Jednak chodzi mi bardziej o urywanie wątków i przechodzenie do kolejnego tematu. W ten sposób czasami urywają się niektóre rozdziały i czuć pewien niedosyt, ale najbardziej jest to widoczne w poszczególnych akapitach. Bywa, że jakiś temat Britney opowiada, nagle temat się kończy jakby w połowie opowiadanej sytuacji i mamy nowy akapit, i nowy wątek nie związany z tym, co było wcześniej. Można by powiedzieć: "Jejku, to zazwyczaj w takich momentach w książkach są przerwy między akapitami albo "trzy gwiazdki", to dlaczego nie tu?" A no właśnie, w tej autobiografii są też takie fragmenty oddzielane trzema gwiazdkami, tym bardziej mnie to dziwi, że niektóre akapity chwilami są tak napisane, jakby następny dotyczył już innej rzeczy. Jest to dość zauważalne. Początkowo nie przeszkadza ale, gdy czytelnik spotyka się z tym kolejny raz i każdy następny, to już denerwuje. Żeby jeszcze w tych momentach były przynajmniej te "trzy gwiazdki", to by można było pomyśleć, że to koniec opisywanej kwestii i przechodzimy do następnej. A tak, jest to trochę irytujące, bo ma się wrażenie jakiegoś niedopowiedzenia.

Podczas lektury postać Britney momentami jawi się nam jako osoba nieco naiwna i głupiutka, która w pewnym okresie swojego życia mocno się pogubiła w swoim buncie. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że obecnie odnalazła się i nauczyła na swoich błędach. Ta autobiografia z pewnością znajdzie zwolenników głównie wśród fanów piosenkarki, gdyż nie tylko odnajdą w niej to, co ich idolka ma do powiedzenia, ale też powrócą do swoich młodzieńczych lat i - być może - z nostalgią przypomną sobie stare hity Britney i towarzyszące im sytuacje, które są opisane przy ich okazji. Wszak w swojej książce Britney pisząc o wydarzeniach poczynając od mrocznego dzieciństwa, do jeszcze bardziej mrocznej dorosłości pod kuratelą, nie mogła nie wspomnieć o najbardziej ekscytującym okresie w swoim życiu, jaką niewątpliwie jest wielki muzyczny sukces, który zdobyła na całym świecie.

Data przeczytania21-11-2023 (od: 8-11-2023)


Ocena

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                          3/5

piątek, 10 listopada 2023

Co uczucia robią nocą?

Zazwyczaj przy wyborze książki staram się nie kierować okładką. Zazwyczaj - z różnym skutkiem. W tym przypadku nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Nie dość, że zdobi ją rysunek przedstawiający bliżej nieokreśloną istotę [zwierzątko?], to jeszcze czytam tytuł i już wiem, że to coś interesującego. W tym przypadku nie pomyliłam się: trafiłam na bardzo intrygującą - a, co ważniejsze - także wartościową książkę.

Tytuł kierowany jest bardziej do dzieci, bo jest to książka edukacyjna, mająca na celu przekazać pewne wartości. Tutaj takimi wartościami są właśnie uczucia, a także emocje. Mamy więc: radość i smutek, miłość i nienawiść, odwagę i strach, żal i poczucie winy, wewnętrznego krytyka, wstyd, lęk, niepokój, samotność, tęsknotę, żałobę, nostalgię, bunt, wolność, nadzieję, szczęście, spokój, złość, wyobraźnię, beztroskę, cierpliwość, przekorę, ciekawość, zachwyt, przyjaźń, pamięć, bezwartościowość, zdrowy rozsądek, złamane serce, marzenia oraz mądrość.

No dobrze, ale o co chodzi z tymi dziwnymi stworzonkami na każdej stronie? Wszystkie powyższe uczucia i emocje są przedstawione właśnie w formie tych nieraz zabawnych, innym razem bardziej poważnych istot. To one spacerują z psem, kładą się spać, podróżują, spotykają się ze sobą, a nawet... czytają książki oraz wiele, wiele innych rzeczy. I to wszystko w nocy, kiedy idziemy spać - one albo odpoczywają, albo ciężko pracują albo buntują się i dokazują.

To, co najbardziej wyróżnia tą książkę, to nie tylko urocze rysunki, to przede wszystkim to, co niesie ona ze sobą w krótkich, a jednocześnie treściwych zdaniach. Wprawdzie małe dziecko może nie zawsze od razu zrozumie ten przekaz (od tego jest rodzic, by mu wyjaśnić), ale już nastolatek, a tym bardziej dorosły, z pewnością dostrzeże tą głębię w przekazie informacji, którą Autorki w subtelny sposób chciały ukazać.

Taka właśnie jest ta książka. Prosta, minimalistyczna i oszczędna w słowach ale za to bardzo dobrze oddająca charakter uczuć i to, co te uczucia właściwie robią z nami. Intryguje rysunkami, przykuwa uwagę, jednocześnie z lekką dozą humoru przekazując między wierszami rzeczy ważne i mądre. Cóż tu dużo mówić: tytuł ten jest wart polecenia zarówno małym, jak i dużym. Książka jest piękna w swojej prostocie.

Data przeczytania10-11-2023 (od: 10-11-2023)


Ocena

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

8/10          5/5                         8/10                          4/5

poniedziałek, 6 listopada 2023

Żebrząc o śmierć

CYKL: "KATIE MAGUIRE" (TOM 10)

 

Pani nadkomisarz Katie Maguire znów ma pełne ręce roboty, a także ponownie pakuje się w poważne kłopoty. Tym razem musi rozwiązać nie tylko zagadkę tajemniczych morderstw w Cork, ale także dowiedzieć się dlaczego w mieście, w ostatnim czasie wzrósł odsetek zgonów. Co z tym wszystkim mają bezdomni z Rumunii, zwęglone ciała, albo... biżuteria znaleziona w mielonym mięsie? Kim jest niejaka Brianna i na czym polegają "chrześcijańskie akty miłosierdzia"? Tego wszystkiego należy dowiedzieć się z lektury kolejnej, dziesiątej już odsłony przygód Katie Maguire, jej narzeczonego Connoar (psiego detektywa), który z kolei wpada na trop nielegalnej hodowli psów.

Książkę czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem. Graham Masterton w sowim thrillerze nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Akcja pędzi z każdym rozdziałem, a lektura książki wciąga tak bardzo, że aż żal ją odkładać. Fabuła intrygująca, dobrze poprowadzona z paroma zwrotami akcji. Trup "ściele się gęsto", a nadkomisarz nie dość, że prowadzi zawiłe śledztwo, w pewnym momencie wręcz czując, że wymyka się ono spod kontroli, to jeszcze sama naraża się na niebezpieczeństwo.
 
Poprzedni tom z cyklu - "Świst umarłych" - był rozczarowujący, miedzy innymi też dlatego chwilowo odpoczęłam od irlandzkiej serii o Pani nadkomisarz Katie Maguire. Jednak w przypadku "Żebrząc o śmierć", mogę stwierdzić, że warto było po tych dwóch latach powrócić do tej serii.


Data przeczytania: 6-11-2023 (od: 3-11-2023)


LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                          3/5

wtorek, 31 października 2023

Podsumowanie października

🍁W związku z Waszym zainteresowaniem haftem diamentowym, o którym wspominałam w poprzednim podsumowaniu, postanowiłam zamieścić jedno zdjęcie.
Niestety nie zdradzam jeszcze całości, gdyż obraz nie jest ukończony, a chciałabym pokazać efekt końcowy. Pojawił się za to pomysł stworzenia specjalnego miejsca, w którym mogłabym co nieco poopowiadać o tym sposobie rozrywki. Nie wiem jeszcze kiedy i gdzie ten temat by się pojawił. Czy w formie jednej tylko zakładki, czy może... nowego bloga? Na razie jest tylko pomysł, który mi kiełkuje w głowie 😏 Dla pocieszenia zdradzę, iż w październiku poczyniłam spore postępy i połowa obrazka jest już ułożona 😁
 
Jeśli chodzi o książki, to w październiku kontynuowałam e-booka "Szkarłatną literę", której lektura wciąż idzie bardzo opornie. Nie poddaję się jednak i od czasu do czsu "podczytuję sobie" ten tytuł.
Wśród ukończonych książek znalazł się thriller Harlana Cobena "Wgłębi lasu", czyli książka, której pierwsze bardzo pozytywne opinie czytałam jeszcze w czasie, gdy żadnemu z naszych rodzimych filmowców nie świtał jeszcze pomysł o ekranizacji tej książki - czyli w okolicach 2011 roku. Już od tamtego czasu polowałam na wydanie z intrygującą zieloną okładką. Udało się dopiero w zeszłym roku kupić na wyprzedaży stare, "niefilmowe" wydanie. Cieszę się, że mogła,m w końcu poznać ten tytuł aczkolwiek czuje się odrobinę zawiedziona, bo po tak gorących zapewnieniach czytelników, sądziłam, że Coben "wbije mnie w fotel" opisaną tu historią bardziej niż w pamiętnym "Nie mów nikomu". Tak się nie stało. Co więcej, moje wydanie - na które tak polowałam - ma sporo literówek. Nie wiem jak jest w nowszych ale to z 2008 roku je posiada. I nie mówię tu o paru literówkach pod koniec książki. Pojawiają się co jakiś czas w całej książce. Przeważnie jest to brak jakiegoś spójnika, albo brak jakiejś litery, co wprawdzie nie wpływa na ocenę ogólną, ale na pewno obniża jakość czytania skutkując lekką irytacją czytającego. Niemniej jednak, książkę polecam, a sama w niedługim czasie zamierzam nadrobić serial na podstawie tej historii.


Drugim ukończonym tytułem w październiku jest "Na tropie trupa" Małgorzaty Starosty, czyli komedia kryminalna, która niejednokrotnie wywoływała uśmiech na mojej twarzy i sprawiła, że zapragnęłam poznać inne tytuły Autorki. Jestem przekonana, że jeśli przy tym tytule tak dobrze się bawiłam, tak i od innych książek spod pióra Pani Starosty będzie mnie trudno oderwać.

Ostatni dzień października mam bardzo "czytelniczy", gdyż już rozpoczęłam kolejny tytuł z TBR-u na drugą połowę roku, czyli "Dolores Claiborne" Stephena Kinga. Wciąż nadrabiam te tytuły i choć żałuję, że nie wstrzeliłam się z "Księgą cmentarną" na ten okres listopadowy, to jednak cieszę się, że TBR ruszył pełną parą, bo przez kilka miesięcy się przyblokował przez nadmiar innych spraw.
 
 

Skoro październik, to wiadomo, że i Targi Książki. W tym roku już po raz 26-ty odbyły się Targi w Krakowie, gdzie można było upolować ciekawe tytuły, spotkać się z ulubionymi autorami, zdobyć autografy i posłuchać interesujących spotkań autorskich.
Mnie, jako fanki Agathy Christie, nie mogło zabraknąć na spotkaniu poświęconym tej Autorce. Temat spotkania brzmiał: "Dlaczego wciąż czytamy Agathę Christie?", a pośród wypowiadających się osób była jedna z moich ulubionych booktuberek - Doktor Book, czyli Nikola Mańdok.

Do jednych z ciekawszych chwil spędzonych na Targach mogę zaliczyć jubileusz (15-lecie) Magdaleny Witkiewicz, gdzie Autorka wspominała między innymi początki pisarskiej kariery. Nie obyło się też bez zabawnych anegdotek opowiadanych przez samą Panią Witkiewicz.

Udało się spotkać z paroma Autorami oraz zdobyć autografy tychże. W tym roku byli to: Małgorzata Starosta, Wojciech Chmielarz, Adrian Bednarek, Jakub Małecki, Marek Krajewski oraz Alicja Wejner i Michał Biarda.
Jak wiadomo Targi Książki to nie tylko Autorzy, ale też blogerzy i booktuberzy. W tym roku (jak i w poprzednim) miałam okazję zamienić słówko z Wiolą Sadowską. Natomiast spędzając czas na stoisku Wydawnictwa Kobiecego poznałam osobiście kolejną ulubioną booktuberkę Pannę Sasnę.



Dzień ten był jak zwykle udany i ekscytujący. Cieszę się, że udało się wykonać mój skromny, nieduży plan w 100%. Jeśli chodzi o książki, moja biblioteczka powiększyła się o nowe tytuły, widoczne na poniższym zdjęciu.
 

Tym skromnym [a jakże 😄] akcentem, kończę październikowe podsumowanie. Wracam do lektury książki, a w najbliższych dniach do kolejnych zmagań z układanką-wyklejanką. Wykombinowałam sobie, że dobrym pomysłem byłby powrót do słuchania audiobooków, co sprawdziłoby się idealnie przy moim hafcie diamentowym, a przy okazji nie niweczyłoby planów czytelniczych - przeciwnie - wypełniłoby te plany z nawiązką🍂


Październik w liczbach

Przeczytanych książek: 2
Łączna liczba stron czytanych książek: 752
Komedia kryminalna - 1
Thriller/Kryminał/Sensacja: 1

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty