środa, 30 marca 2022

Magazyn pielęgniarki i położnej nr 12/grudzień 2021

Grudniowy numer "Magazynu pielęgniarki i położnej" pozytywnie mnie zaskoczył, gdyż znalazło się w nim sporo ciekawych artykułów także o ważnej, wartościowej tematyce. Do artykułów, na które zwróciłam największą uwagę zaliczam:

- "Nie tylko opatrunek wspiera gojenie ran. Chorzy z ranami potrzebują kompleksowej opieki w zakresie żywienia" (str. 12-13) - niedługi artykuł o tym jak ważne jest żywienie osób przewlekle chorych.
- "Bezpieczna podaż leków cytostatycznych" (str. 14-16) - interesujący artykuł, w którym mgr pielęgniarstwa Katarzyna Nojkampf opisuje zasady postępowania przy przygotowywaniu i podaży cytostatyków oraz zasady postępowania z odpadami po tego typu lekach.
- "Wykonywany zawód a choroby skóry" (str. 22-24) - ciekawy artykuł, w którym lekarz Dominik Mikiel rozmawia z mgr pielęgniarstwa Wojciechem Kapałą o wpływie środków dezynfekcyjnych oraz lateksu na skórę pracowników medycznych (i nie tylko).
- "Praca zmianowa. Dla kogo i za jaką cenę?" (str. 32-34) - artykuł, w którym dr hab. n. med. i o zdrowiu adiunkt Anna Garus-Pakowska opisuje wady pracy ns nocną zmianę.
- "Pielęgniarski profesjonalizm" (str. 35-37) - Hanna Paszko o tym jakim człowiekiem powinien/powinna być pielęgniarz/pielęgniarka. Wartościowy artykuł.
- "Praca emocjonalna - jak zarządzać emocjami w zawodach medycznych?" (str. 38-39) - artykuł Doroty Uliasz, w którym mowa o emocjach. Z wyszczególnieniem na pracę emocjonalną na poziomie płytkim i głębokim. Ważny temat.
- "Adoptować czy adaptować, ablucja czy ablacja? O wyrazach mylonych" (str. 48) - językoznawca dr hab. Tomasz Korpysz opowiada o paronimach i błędach językowych.

Data przeczytania: 29-03-2022 (od: 25-03-2022)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          6/10                          3/5

poniedziałek, 28 marca 2022

Wybawiciel

CYKL: "HARRY HOLE" (TOM 6)

 

Korupcja, zepsucie i Armia Zbawienia. Sprawa tajemniczego morderstwa, której rozwiązania podejmuje się Harry Hole.

"Wybawiciel" miał być wybawieniem. Odczarowaniem serii, która od pierwszego tomu jakoś nie może się odbić od dna i ma u mnie swoje lekkie wzloty i upadki. Stał się niestety kolejnym rozczarowaniem. I choć początek był obiecujący, to już dalej wkradł się chaos, który z czasem przerodził się w znużenie całą historią. Wątki z kobietami w tej części (także w osobie pani komisarz Beatte) mogłyby nie istnieć. Bardziej mnie irytują zamiast intrygować. A zakończenie? Przyszło nagle, niespodziewanie, co mnie zaskoczyło, ale nie zachwyciło. Ta część z pewnością nie zapadnie w mojej pamięci na dłużej.
 
Data przeczytania: 28-03-2022 (od: 15-02-2022)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

3/10          1,5/5                      3/10                         1,5/5

wtorek, 22 marca 2022

Wszystkie kolory moich wspomnień

W książce Emily X.R. Pan porusza problem depresji. Mamy główną bohaterkę Leigh, jej rodziców i chłopaka Axela. Życie Leigh rozpada się jak domek z kart kiedy wraz z ojcem znajdują ciało jej matki. Od tego czasu dziewczyna widzi swoją matkę pod postacią pięknego, czerwonego ptaka. Co doprowadziło do tej niespodziewanej śmierci? I jak bardzo ta sytuacja odciśnie się one na dotychczasowym życiu Leigh? Tego należy dowiedzieć się z książki.

"Wszystkie kolory moich wspomnień" szybko się czyta, rozdziały są krótkie i bardzo krótkie (niektóre nawet na pół jednej strony), dzięki czemu wręcz się ją połyka. Śledzimy losy bohaterki z zainteresowaniem chcąc dowiedzieć się tajemnic, które odkrywamy razem z Leigh w jej kolejnych wspomnieniach. Jedyne czego mi zabrakło, to jakiejś większej intrygi rodzinnej - bo już na początku wyobraziłam sobie, że ta książka pójdzie w takim kierunku. Tylko, że ostatecznie zauważam, że nie o to chodziło w tej powieści.

Poza krótkimi rozdziałami, podoba mi się oznaczenie przy każdym rozdziale - piórko przy zwykłych rozdziałach, natomiast kiedy Leigh wraca do wspomnień mamy motyw dymu, gdy wraca do niedalekiej przeszłości mamy symbol klepsydry. Fajne i pomysłowe.

Warto zapoznać się z tym tytułem, zwłaszcza jeśli ktoś z Was interesuje się takimi tematami w literaturze, jak: smutek, przygnębienie, depresja, żałoba i jej przeżywanie oraz próby radzenia sobie w trudnej sytuacji.
 
Data przeczytania: 22-03-2022 (od: 18-02-2022)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3,5/5                      6/10                         3/5

poniedziałek, 21 marca 2022

Pająk tygrysi

Piętnasty tom serii "Prawdziwe owady, pajęczaki i inne robaki" wbrew pozorom nie opowiada o pająku tygrysim, gdyż temat pająków poruszony był przy drugim tomie, którego bohaterem był diabelski pająk. Tutaj natomiast omówiono termity i ich, bądź co bądź ciekawą budowę ciała. Tradycyjnie, jak przy innych numerach dowiemy się w jakim środowisku żyją i gdzie występują na mapie świata oraz jak wygląda życie w termitierze.

Data przeczytania: 21-03-2022 (od: 19-03-2022)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          6/10                          3/5

 

środa, 16 marca 2022

Girl power. Nie odkładaj marzeń na jutro!

Karolina Pisarek, finalistka piątej edycji programu "Top Model", napisała książkę, której nie należy traktować stricte jako biografii. Tutaj nie znajdziemy opowieści z życia modelki, fotografii małej Karolinki i tym podobnych rzeczy. Bardziej opowiada ona o swoich relacjach z rówieśnikami z lat szkolnych. Jakie te relacje były to już odsyłam do książki.

"Girl power. Nie odkładaj marzeń na jutro!" to poradnik lifstylowy, w którym Pisarek skupia się głównie na przekonaniu czytelnika, że praca nad sobą jest ważna w osiągnięciu spełnienia zamierzonych celów poprzez motywowanie samego siebie i tak zwane "positive thinking". Autorka pokazuje co i jak robić aby te cele osiągnąć na przykładzie samej siebie. Przy okazji opowiada o swoich początkach w modelingu, o programie "Top Model", o zazdrości zawiści koleżanek i kolegów czy też o pierwszych większych kontraktach i wyjazdach na wielkie przedsięwzięcia w świecie mody, jak na przykład Fashion Week.

Jedynym zgrzytem, który mi przeszkadzał w tej książce, jest fakt, iż chwilami miałam wrażenie, że znowu czytam o tym samym. Po połowie książki to wrażenie zmieniło w lekką irytację, bo ileż można czytać to samo, tylko ze zmienionym szykiem zdań? Nie da się uniknąć wrażenia, że czytamy banalnie proste stwierdzenia. To, w połączeniu z powtarzalnością może bardzo mocno zirytować bardziej wyczulonych na takie rzeczy czytelników.
Z drugiej strony jednak sporo z tych prostych porad ma w sobie wiele prawdy. Może właśnie o to chodzi, że nie dostrzegamy w życiu tego, co najbardziej oczywiste, a to właśnie te najprostsze zasady są potrzebne do tego, aby być szczęśliwym i zdrowym psychicznie.

Poradnik ten jest niezły. Czyta się go lekko i szybko. Można ją przeczytać w jedne wieczór. Jest ładnie wydana. Każdy większy dział jest oddzielony różową stroną, są ozdobne czcionki w tytułach. Najważniejsze porady są wyróżnione drugi raz powiększonym tekstem, różową czcionką. W książce znajdziemy też sporo fotografii Karoliny Pisarek - zarówno tych z sesji, jak i parę z prywatnego archiwum modelki.

Data przeczytania16-03-2022 (od: 14-03-2022)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                         3/5

piątek, 11 marca 2022

Legenda o popiołach i wrzasku

CYKL: "LEGENDA O POPIOŁACH I WRZASKU (TOM 1)


Od czasu premiery "Legendy popiołów i wrzasku" obserwuję skrajne opinie i jeszcze bardziej skrajne oceny. Ci, którzy mnie znają, bądź długo już obserwują, wiedzą że staram się być obiektywna w swoich opiniach, choćbym była największą fanką autora bądź jakiejś szczególnej tematyki. Dlatego próżno szukać u mnie przesadnych gwiazdkowych "dziesiątek", "dziewiątek", a nawet "ósemek". Tak też będzie i w tym przypadku.

"Legenda o popiołach i wrzasku" to ciekawa opowieść, w której mamy wysoko urodzone osoby, smoki, walki o tron. Już zapowiedzi oraz sam opis z tyłu zdradza, że można się spodziewać klimatu "Gry o tron" czy "Griszy" dlatego nawet się nie czepiam do tych podobieństw (też nie ma ich tu dużo) i trochę się dziwię tym, którzy w swoich opiniach uznają to za minus dla historii, bądź zarzucają autorkom i/lub książce wtórność, powtarzalność tematyczną. Było powiedziane na początku - znaczy wiedziałam czego się spodziewać, co za tym idzie: nie widzę większego problemu.

Aby nie zdradzać fabuły napiszę zwięźle. W książce mamy bohaterkę o imieniu Antoinette, dwie siostry Rainę i Rose, pewnego arcyksięcia, królów, dowódców straży oraz parę innych pobocznych postaci. Mamy wartką akcję, która chwilami spowalnia aby zaraz miał być kolejny zwrot akcji. Mamy odrobinę miłości, trochę buntu, kilka zaskoczeń i zaskakujące zakończenie. Do tego mapka, przedstawiająca świat. Nie widzę powodu do tego aby przyczepiać się do historii. Moje osobiste odczucie jest takie, iż książkę czytało się dobrze, jest interesująca, przez większość lektury coś kazało mi do niej wracać i nie czułam ani zmęczenia fabułą ani irytacji.

Jedyną irytację jaką czułam, to ta spowodowana przez literówki, brakujące spójniki, poprzekręcane, brakujące lub dodane do wyrazów literki, których jest tu naprawdę masa. Bardzo dużo patrząc jak spora ich ilość jest już przez pierwsze 100-150 stron i dalej. A przeważnie takie rzeczy obserwuję pod koniec książki i to w dużo mniejszej ilości. Na początku trochę irytowały, z czasem bardziej, później już tylko śmieszyły (jak na przykład nowe słowo: "melodyczniejszy"). Jednakże nie biorę ich pod uwagę do ogólnej oceny książki, bo to głównie niedopatrzenie ze strony wydawnictwa - korekty i redakcji. Nieładnie, że dopuszczono do wydania książki z tak olbrzymią masą błędów. Nie krytykuję bardzo mocno, gdyż We Need Ya "miało jaja" żeby wyjaśnić powód i przeprosić - i tu akurat punkt na plus dla nich. Nie każde wydawnictwo umie przyznać się do błędu.
Skoro jesteśmy przy aspektach wydawniczych, warto wspomnieć o plusach. Książka jest ładnie wydana, w twardej oprawie. Okładka ma w sobie mrok i pewną nutę gotyckiego klimatu. Na końcu mamy czarną sklejkę z krukami. Mimo swojej objętości książka jest poręczna i lekka, toteż przyjemnie mi się ją trzymało podczas czytania (dlatego nie rozumiem zarzutów co do jej nieporęczności - w żadnym wypadku tak nie jest).

"Legenda o popiołach i wrzasku" nie jest ani rewelacyjna ani tym bardziej wybitna. Jest dobra i zasługuje co najmniej na sześć gwiazdek w skali dziesięciostopniowej i na trzy i pół gwiazdki w pięciostopniowej skali zagranicznego portalu Goodreads.

Dziwią mnie i jednocześnie śmieszą bardzo niskie oceny, zwłaszcza te, które wahają się "między jedną, a trzema gwiazdkami na portalu Lubimy Czytać. Uważam iż jest to mocno krzywdzące dla książki, która bynajmniej nie zasługuje na tak niskie noty. To samo tyczy się też zarzutom co do faktu, iż książka ta została napisana przez Youtuberki. Widzę, że z tego powodu wielu z góry założyło, że książka będzie beznadziejna. Oj, wyczuwam tu mocną nutę zawiści/zazdrości. Naprawdę nie widzę powodu do tego, aby tak bardzo pastwić się nad tym tytułem. Może by tak zamiast patrzeć przez pryzmat tego, kto napisał książkę, czy też doszukiwać się błędów graficznych na okładce (co już jest typowym czepianiem się), skupić się jednak na opowiadanej historii, która nie jest zła.

Data przeczytania11-03-2022 (od: 23-02-2022)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                         3/5

czwartek, 10 marca 2022

Opiekunka

Książka Sheryl Brown na ciekawą, wartką akcję. Jest tylko jeden mankament. I nikomu nie zaspojleruję, bo to jest w blurbie - już krótki zarys opisu każe myśleć: "ale to już było..." i pozwala domyślić się większości fabuły. Ba, pokuszę się o stwierdzenie" że zdradza to już sam tytuł w połączeniu z hasłem: thriller i wiadomo o co chodzi

Bo kojarzycie te wszystkie filmy amerykańskiej, bądź kanadyjskiej produkcji traktujące o opiekunkach do dzieci z demonicznym. charakterkiem? Mamy Marka i Melissę, czyli zgodne małżeństwo z dwójką dzieci: starszą Poppy i młodszą Evie oraz ich opiekunkę Jade. Cóż, przewidywalność fabuły jest tu największym minusem, bo rzeczywiście nie trudno domyślić się kolejnych poczynań bohaterów, zwłaszcza Jade. Nie trudno przewidzieć niektóre sytuacje. Mimo to fabuła wciąga na tyle, że chcemy wiedzieć co dalej się wydarzy, choćby dla samego potwierdzenia własnych przewidywań.

Nie jest też tak, że wszystko można przewidzieć, są rzeczy bardziej zaskakujące, choć nie ma tego wiele. Dla tych sytuacji też warto sięgnąć po tę pozycję. I dla rozrywki na wieczór, oderwania od codzienności i tym podobne, bo lektura "Opiekunki" raczej nie wniesie do Waszego życia nic, może poza kilkoma przestrogami.

Dopatrzyłam się, że Browne słabo rozwinęła wątek niejakiego Dylana, a szkoda bo ta postać ma pewien potencjał i można to było wykorzystać. Da się zauważyć nieskończenie wątków. Jakby autorka zapomniała, że coś się wydarzyło, bądź miało wydarzyć.

Nie jest to zła książka, ale też nie rewelacyjna. Jest dobra. Ma aurę tajemnicy, niektóre wątki intrygują w większej mierze, inne - te łatwe do przewidzenia - intrygują już mniej, jednakże coś każe nam siedzieć i dalej czytać.
 
Data przeczytania: 10-03-2022 (od: 30-09-2021)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                         3/5

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty