piątek, 16 listopada 2018

Gra o tron

CYKL: "PIEŚŃ LODU I OGNIA" (TOM 1)


Pierwszy tom cyklu to początek wielkiej sagi Georga R.R. Martina, która podbiła serca czytelników, natomiast za sprawą telewizyjnej ekranizacji wciąż zdobywa nowych fanów.

Gra o władzę pośród intryg i spisków - tak można krótko nazwać historię, którą autor podaje nam na kartach swojej powieści. A wydarzenia opisane w "Grze o tron" to dopiero przysłowiowy "wierzchołek góry lodowej"...

W tym tomie poznajemy wielkie rody, między innymi te najważniejsze: Starków, Lannisterów i Baratheonów, które będą (przy pomocy swoich doradców) knuły sieć spisków, by osiągnąć cel. Kto stoi za śmiercią Króla Aerysa Targaryena? Kto okaże się zdrajcą? Jak potoczą się losy bohaterów? Tego zdradzić nie mogę, zachęcam natomiast do zapoznania się z książką.

Powieść charakteryzuje wielowątkowość, wartka akcja i - jak na gatunek i tematykę - lekkie pióro pisarza. Czytałam ją z dużym zainteresowaniem, przy czym znałam jej treść, gdyż wcześniej zapoznałam się z odcinkami serialu nakręconymi na postawie pierwszego tomu. Nie uważam by ta znajomość była utrudnieniem, przeciwnie: wielokrotnie ułatwiła mi wyobrażenie sobie niektórych zawiłych koligacji.
Dodam, że jeśli ktoś zna serial i ma ochotę przeczytać książkę, nie będzie rozczarowany - serial bardzo dokładnie oddaje wszystko to, co zawiera powieść, a książka jest dobrym uzupełnieniem o te fragmenty, które w filmie pominięto lub przedstawiono nieco inaczej.

Jak najbardziej polecam i sama z równie dużym zainteresowaniem zabieram się za lekturę drugiego tomu cyklu.

 

Data przeczytania: 15-11-2018 (od: 17-10-2018)


Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          4/5                         7/10                         3,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty