Od wielu lat chciałam poznać twórczość Olgi Rudnickiej, głównie za sprawą pozytywnych recenzji "Zacisza 13", a później słynnego cyklu "Natalii 5". Właściwie najbardziej chciałam zacząć przygodę z tą Autorką od wspomnianych tytułów, ale ostatecznie wybór padł na równie znany tytuł "Diabli nadali". Długo zabierałam się do książek Autorki, gdyż nie znałam jej stylu, a nie wiedziałam czy przypadną mi do gustu akurat jej komedie kryminalne. W zeszłym roku przekonałam się jednak, że humor Pani Olgi do mnie trafia - a to za sprawą opowiadania ze zbioru "Trupów hurtowo trzech", które miałam okazję przeczytać początkiem tego roku. Czy "Diabli nadali" spełniło wszystkie moje oczekiwania?
Z pewnością jest to bardzo dobry kryminał, z zaskakującymi zwrotami akcji, w których czytelnik ze zdumieniem odkrywa, że ta z pozoru zwyczajna sprawa kryminalna bynajmniej nie jest taka znowu zwyczajna. Fabuła jest więc bardzo na plus, zwłaszcza gdy w połowie książki przyspiesza i intryguje z każdym rozdziałem coraz mocniej. Autorka wplotła też w fabułę przeskoki czasowe, za którymi ja osobiście nie przepadam, jednak tutaj są one zgrabnie poprowadzone i nie wybijają z rytmu.
W skrócie: mamy morderstwo dokonane na Dagmarze Różyku - cieszącym się niezbyt chlubną opinią kobieciarza. Różyk, nazywany przez wszystkich "Diabłem", jest szefem Moniki Kapuśnik, która jest jego sekretarką i - jak na złość - to właśnie ona zostaje głóną podejrzaną w sprawie morderstwa. Sprawie dodaje smaczku fakt, iż z firmy nagle znika Magdalena Wikcińska vel "Zdzira", która nie jest zbyt lubianą prezeską. Kobieta nie daje znaku życia, a na dodatek podejrzany może być każdy. Kto więc zabił? Tego należy się dowiedzieć z kart książki.
Jeśli chodzi o element humorystyczny - odrobinę się zawiodłam, gdyż po wspomnianym wcześniej opowiadaniu Autorki spodziewałam się, skręcania ze śmiechu. Tymczasem wiele humorystycznych akcentów to - owszem zabawna - ironia i sarkazm bohaterów, aczkolwiek przez całą książkę zaśmiałam się "w głos" tyle razy, że można by było policzyć na palcach jednej ręki. Nie jest to jednak wielkim minusem, gdyż mimo wszystko dostajemy ciekawie ograną intrygę, będącą jednocześnie fajną komedią omyłek w wykonaniu głównej bohaterki Moniki, jej szefa Dagmara Różyka vel "Diabła" oraz bohaterów drugoplanowych (Renia, Magdalena Wikcińska, czy tez przedstawiciele policji).
Książkę polecam fanom komedii kryminalnych, humoru Joanny Chmielewskiej, a także tym czytelnikom, którzy lubią podczas czytania kryminału podejrzewać każdego po kolei, a lektura zaczyna ich wciągać w wir wydarzeń.
Data przeczytania: 13-09-2025 (od: 23-08-2025)
LC Goodreads nakanapie.pl booklikes.com