czwartek, 19 lipca 2012

Wielki Marsz

Opis niniejszej książki zachęcił mnie na długo przed jej zakupem. Kiedy zobaczyłam jej okładkę w sklepie tym bardziej zwiększyła się moja chęć przeczytania jej. Oto ujrzałam trzech chłopców wyraźnie dokądś podążających. W oddali, jest grupka idących ludzi. To, co najbardziej interesuje to wygląd twarzy tych trzech mężczyzn i ich postawa. Chłopiec w środku idzie pewnie ale w jego twarzy widać strach pomieszany ze zdenerwowaniem. Twarze jego dwóch kompanów są spokojne a ręce mają w kieszeniach. Całość okładki przybiera barwy od pomarańczu do czerwieni i okraszona jest plamami (krwi?).

Książka podzielona jest na 3 części.
W pierwszej części zatytułowanej "Start" czytelnik widzi matkę żegnającą się z synem. Kobieta jest przestraszona (boi się o swoje dziecko) i zapłakana. Jej syn postanawia wziąć udział w marszu, mimo namowy matki by jednak się wycofał. Następnie poznajemy kilku innych chłopców: Arthura Bakera, Peter'a McVries'a i Hanka Olsona oraz kilku innych bohaterów. Przyjeżdża major i 100 ochotników otrzymuje swoje numerki, po czym rozpoczyna się Wielki Marsz...

Druga część "W drodze" jest najdłuższa (to zdecydowana większość historii). To właśnie w tej części trwa morderczy marsz. Uczestnicy marszu przemierzają kolejne miejscowości. Zawiązują się znajomości i antypatie (tak, tak gra toczy się o wysoką stawkę i nawet takie zjawisko jak przyjaźń może być wątpliwa). Poznajemy też więcej nazwisk, m.in. Barkovitch'a i Stabbins'a.

Trzecia część książki to dwa ostatnie rozdziały opisujące końcowe etapy marszu.

W książce tej Stephen King zaprasza do świata, w którym ludzi traktuje się jak zwierzęta z numerkami. Tak, już te numerki nasuwają czytelnikowi, że oto obserwuje miejsce, gdzie ludzie są odczłowieczeni. Inni postrzegają ich jedynie jako ponumerowaną tłuszczę bez nazwisk.
Autor ukazuje zachowania publiczności (widowni obserwującej i dopingującej uczestników), a także bezwzględność żołnierzy pilnujących by marsz odbywał się według obowiązujących zasad.
To co zastanawia podczas lektury: co skłoniło tych chłopców do podjęcia decyzji o wzięciu udziału w tym marszu?

Od razu mówię, że książka ta nie jest rewelacją. W niektórych momentach nie czyta się jej przyjemnie (z wiadomych względów - ci co przeczytali wiedzą o czym myślę). Nie jest horrorem (choć w niektórych sytuacjach można ją postrzegać i w ten sposób).
Jest makabryczną wizją świata i ludzi.
Oceniam jako bardzo dobrą i polecam.

Więcej szczegółów z treści celowo nie zdradzam - by je poznać zapraszam do lektury książki.
 
Data przeczytania: 18-07-2012 (od: 3-07-2012)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          3,5/5                      7/10                         3,5/5

wtorek, 3 lipca 2012

W łóżku z ...

Początkowo większość negatywnych opinii na tym portalu nastawiło mnie sceptycznie do zakupu tej książki, a kiedy w końcu zdecydowałam się ją kupić, długo "się za nią zabierałam". Teraz po przeczytaniu, sądzę, że nie należy ona do wybitnych lektur, ale też nie jest taką najgorszą.
Książka ta jest zbiorem krótkich historii o erotycznym zabarwieniu. I jak to w przypadku każdego zbioru, tak i tutaj mamy do czynienia z tymi lepszymi opowiadaniami i gorszymi. Dlatego ciężko ocenić książkę jako całość. Najlepiej byłoby ocenić każde opowiadanie z osobna. I tak po kolei:

1) "27 materaców czyli bajka na nowo odkryta" - przeciętne opowiadanko. Zabawy ze szpicrutą i tym podobne sprawy. Jeśli miałabym oceniać uznałabym je za słabe.
Moja ocena: 3/10 (słabe)

2) "Anioł Gabriel" - mówiąc w skrócie historyjka o pewnej kobiecie, która zostaje wysłana na kompletny "wygwizdów", gdzie mieszka pewien autor (tytułowy Gabriel). Mężczyzna od lat nie daje znaku życia, choć wiadomo, że coś tam pisze. Kobieta przyjeżdża z zamiarem wzięcia od niego próbki choć kilku kartek maszynopisu. I przeżywa tam różne przygody...
Moja ocena: 5/10 (przeciętne)

3) "Nornik" - to opowiadanko o eksperymentach medycznych (tak bym mogła to ująć). Szczerze mówiąc nudne (szczególnie pod koniec). Dodatkowo opisy dziwnych eksperymentów według mnie tak absurdalnych, że aż śmiesznych (w negatywnym znaczeniu słowa "śmieszny").
Moja ocena: 2/10 (bardzo słabe)

4) "Na farmie" - dość ciekawa historyjka o znudzonej i zaniedbanej przez męża (Marka) kobiecie (Georgii). Jej monotonne życie zmienia się gdy na horyzoncie pojawia się atrakcyjny mężczyzna - robotnik na farmie, pracownik jej męża ....
Moja ocena: 6/10 (dobre)

5) "Życie na wsi" - historyjka o pewnej parze - Nicku i Fionie. Przeprowadzają się oni na wieś. Od dłuższego czasu bezskutecznie starają się o dziecko. Opowiadanie może przypominać nieco pamiętnik, albo dziennik. Nick i Fiona śnią o różnych dziwnych rzeczach. We wspólnym śnie widzą i robią rzeczy, których pewnie nie robiliby na jawie.
Moja ocena: 4/10 (może być)

6) "Paw" - podobnie jak w opowiadaniu "Na farmie" - tu też mamy do czynienia ze zdradzającą żoną. Z tym, że opowiadanko nudne, mało ciekawe.
Moja ocena: 3/10 (słabe)

7) "Usłużny ogrodnik" - ponownie historyjka o znudzonej pani domu. Tym razem fantazjującej o swoim ogrodniku. Znudzona żona Angela, mąż Steve długo pracuje, dzieci w szkole. Pewnego dnia Angela wynajmuje ogrodnika Pavla... Minus za zbyt wulgarny język. Plus za zakończenie i ironię w niektórych miejscach.
Moja ocena: 7/10 (bardzo dobre)

8) "Przecież tu jestem" - jedno z najbardziej nudnych opowiadań w zbiorze. Niby coś o miłości, niby o dwóch lesbijkach a jednak o niczym.
Moja ocena: 1/10 (beznadziejna)

9) "Po pogrzebie" - spotkanie dwojga znajomych po wielu latach. Do spotkania dochodzi na pogrzebie ich wspólnego znajomego. Co z tego wyniknie?
Opowiadanie dobre, jednak pod koniec zwalnia tempo.
Moja ocena: 6/10 (dobre)

10) "Frajda" - motyw znudzonego sobą małżeństwa (ale tylko przez chwilę), potem fantazje pewnej sekretarki i jej relacje z szefem.
Moja ocena: 5/10 (przeciętne)

11) "Zamknij oczy i myśl o Anglii" - po raz kolejny czytelnik ma do czynienia ze znudzoną kobietą (z tego co widzę motyw znudzenia, rutyny, monotonii życia przewija się tu niemal w każdym opowiadaniu). Rozczarowujące opowiadanie.
Moja ocena: 3/10 (słabe)

12) "Wstyd x2" - opowiadanie o psychoterapeutce, która "dorabia sobie" pisząc na tematy erotyczne do rubryki w kobiecym czasopiśmie. Aby napisać artykuł udaje się do pewnego klubu...
Moja ocena: 3/10 (słabe)

13) "Pamiętasz Paryż?" - chaotyczny bełkot napisany w charakterze wspomnień z Paryża (prawdopodobnie z wycieczki). Niepotrzebne wynurzenia na tematy spożywcze (dżemy, croissanty, rodzaje wypitej kawy) albo np. na temat smaku skóry kochanki. Nieciekawe opowiadanie o dwóch lesbijkach. Temat przewodni: zdrada.
Moja ocena: 1/10 (beznadziejne)

14) "Łamiąc zasady" - jedno z bardziej interesujących opowiadań w zbiorze. Szczególnie przez zaskakujące zakończenie. Kobieta uwodzi mężczyznę w barze. Tak jak robi to zazwyczaj, z tym, że musi złamać pewne swoje zasady. Co z tego wyniknie?
Moja ocena: 7/10 (dobre)

15) "Ten, któremu się udało" - opowiadanie nie zachwyca, ale też nie denerwuje. Jest mało ciekawe. Pracownica redakcji zostaje wysłana na delegację, gdzie spotyka dawną miłość.
Moja ocena: 4/10 (może być)

16) "Obudzić wspomnienia" - znowu rutyna - tym razem wkracza w życie pewnej znudzonej mężatki. Pewnego dnia poznaje ona swoją dawną miłość...
Trzy słowa: według mnie grafomania.
Moja ocena: 3/10 (słabe)

17) "Próba" - Dwie studentki szkoły aktorskiej - Charlie i Nell - próbują uwieść kolegę ze studiów Dana. Średnio ciekawe. Plus za zakończenie.
Moja ocena: 4/10 (może być)

18) "Pas de deux" - rzecz dzieje się w 1861 roku. Igraszki Polkly i Esmonda. Opowiadanie nie jest najgorsze ale też nie jest dobre. Miejscami straszna grafomania.
Moja ocena: 3/10 (słabe)

19) "Roma" - tym razem dla (miłej) odmiany wydarzenia mają miejsce klimacie Włoch. Kobieta wspomina chwile spędzone z ukochanym w Rzymie. Opowiadanie zmysłowe ale napisane ze smakiem bez zbędnych wulgaryzmów. Cytat godny uwagi:
"Wracając do łóżka, przystanęłam między łazienką i sypialnią, żeby zrobić ci w myśli zdjęcie i schować je do albumu ulubionych wspomnień." (s. 323) - według mnie najlepszy z całej książki. Całe opowiadanie: miłym odpoczynkiem od kilku poprzednich niewypałów.
Moja ocena: 8/10 (rewelacyjne)

20) "Przepisowy strój" - tłem opowiadania jest Londyn i Paryż. Opowiadanie napisane zgrabnie. Nie porywa, ale też nie nudzi.
Moja ocena: 4/10 (może być)

Książkę tą da się przeczytać, ale nie należy tego robić "jednym ciągiem" bo tematyka każdego z opowiadań sprawi, że czytanie będzie monotonne.
 
Data przeczytania: 2-07-2012 (od: ??-??-2012)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          2/5                         5/10                         2,5/5

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty