W książce Emily X.R. Pan porusza problem depresji. Mamy główną bohaterkę Leigh, jej rodziców i chłopaka Axela. Życie Leigh rozpada się jak domek z kart kiedy wraz z ojcem znajdują ciało jej matki. Od tego czasu dziewczyna widzi swoją matkę pod postacią pięknego, czerwonego ptaka. Co doprowadziło do tej niespodziewanej śmierci? I jak bardzo ta sytuacja odciśnie się one na dotychczasowym życiu Leigh? Tego należy dowiedzieć się z książki.
"Wszystkie kolory moich wspomnień" szybko się czyta, rozdziały są krótkie i bardzo krótkie (niektóre nawet na pół jednej strony), dzięki czemu wręcz się ją połyka. Śledzimy losy bohaterki z zainteresowaniem chcąc dowiedzieć się tajemnic, które odkrywamy razem z Leigh w jej kolejnych wspomnieniach. Jedyne czego mi zabrakło, to jakiejś większej intrygi rodzinnej - bo już na początku wyobraziłam sobie, że ta książka pójdzie w takim kierunku. Tylko, że ostatecznie zauważam, że nie o to chodziło w tej powieści.
Poza krótkimi rozdziałami, podoba mi się oznaczenie przy każdym rozdziale - piórko przy zwykłych rozdziałach, natomiast kiedy Leigh wraca do wspomnień mamy motyw dymu, gdy wraca do niedalekiej przeszłości mamy symbol klepsydry. Fajne i pomysłowe.
Warto zapoznać się z tym tytułem, zwłaszcza jeśli ktoś z Was interesuje się takimi tematami w literaturze, jak: smutek, przygnębienie, depresja, żałoba i jej przeżywanie oraz próby radzenia sobie w trudnej sytuacji.
"Wszystkie kolory moich wspomnień" szybko się czyta, rozdziały są krótkie i bardzo krótkie (niektóre nawet na pół jednej strony), dzięki czemu wręcz się ją połyka. Śledzimy losy bohaterki z zainteresowaniem chcąc dowiedzieć się tajemnic, które odkrywamy razem z Leigh w jej kolejnych wspomnieniach. Jedyne czego mi zabrakło, to jakiejś większej intrygi rodzinnej - bo już na początku wyobraziłam sobie, że ta książka pójdzie w takim kierunku. Tylko, że ostatecznie zauważam, że nie o to chodziło w tej powieści.
Poza krótkimi rozdziałami, podoba mi się oznaczenie przy każdym rozdziale - piórko przy zwykłych rozdziałach, natomiast kiedy Leigh wraca do wspomnień mamy motyw dymu, gdy wraca do niedalekiej przeszłości mamy symbol klepsydry. Fajne i pomysłowe.
Warto zapoznać się z tym tytułem, zwłaszcza jeśli ktoś z Was interesuje się takimi tematami w literaturze, jak: smutek, przygnębienie, depresja, żałoba i jej przeżywanie oraz próby radzenia sobie w trudnej sytuacji.
ja średnio lubuję się z taką tematyką smutku depresji. Wolę coś odmóżdżającego a dla mnie mój nr 1 tego typu to horror xd
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym obiema łapkami. Książki są dla mnie odskocznią od stresu. Nie chcę żeby mnie dodatkowo dołowały
Usuńotóż to:)zwłaszcza w dzisiejszych smutnych wiadomościach wiadomych..
UsuńDobrze, że takie książki są wydawane. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńBył czas, że wszędzie natykałam się na tą książkę, jednak mnie do niej za bardzo nie ciągnie, więc sobie odpuściłam - tym bardziej, że mam długą listę powieści do przeczytania.
OdpowiedzUsuńmydełko do brwi to akurat mało jeszcze fancy rzecz;p jest coś takiego jak laminacja brwi xd
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś czytałam recenzję o tej książce, a okładka została w mojej pamięci. Nie czytałam jej jeszcze, ale myślę, że spróbuję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie tytuł, ponieważ bardzo mnie zaciekawiła Twoja opinia.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie na ten moment, mam zbyt dużo książek czekających na stoisku :)
OdpowiedzUsuń