wtorek, 4 września 2012

James Cameron's Titanic

W książce czytelnik zapoznaje się z dziełem Camerona od podszewki:
  • pierwszymi planami reżysera w kwestii nakręcenia historii Titanica,
  • podróżą w głębiny oceanu i sfilmowaniem wielu ujęć,
  • sylwetką Glorii Stewart - i jej bohaterki starszej pani - Rose Calvert,
  • budową planu zdjęciowego, m.in. makiet statku, prace na planie wielu specjalistów (można też zobaczyć w całości oryginalny schemat statku ze stoczni Harland & Wolff czy też rysunki Toma Lay'a będące wstępnym zamysłem tego, jak będą wyglądały poszczególne kajuty,
  • z pracą charakteryzatorów i pracą osób odpowiedzialnych za stroje aktorów (dopracowane w najmniejszym szczególe),
  • historią poszczególnych scen [najbardziej kluczowych dla filmu] ułożonych chronologicznie (nie we wszystkich przypadkach) wraz z bohaterami w nich występującymi - i tak poznajemy m.in. Rose, Jack'a i Caledona Hockley'a - oraz pomieszczeniami, które "zagrały w tych scenach". Przy okazji wykorzystano temat etykiety w pierwszej klasie, strojów i tym podobnych,
  • scenami tonięcia statku - jak przebiegało ich nakręcenie, oraz scenami końcowymi po zatonięciu Titanica (z dryfowaniem rozbitków w oceanie).
  • Wszystko opatrzone pięknymi kadrami bardzo dobrej jakości.

Czytając (a w szczególności przeglądając) tę książkę można z powrotem powrócić na Titanica. Zobaczyć wielkie schody, przejść się korytarzem po pokładzie. Znów podziwiać architekturę statku, zdobienia. W filmie wszystkie detale zostały dopracowane w jak najmniejszym szczególe. Poczynając od rzeźb i krzeseł, a kończąc na filiżankach, lusterkach i innych bibelotach.
Można poznać postaci, ich charaktery (ułatwiają to wypowiedzi nie tylko samego reżysera, ale też aktorów, którzy wcielili się w swoje role). I tak poznajemy Rose DeWitt Bukater, jej matkę Ruth, narzeczonego Caledona Hockley'a, Thomasa Andrewsa, Jacka Dawsona, Kapitana Smith'a, Bruce'a Ismay'a. Te przemyślenia aktorów, a także ich wrażenia z planu (kilka mało znanych ciekawostek) są dużym plusem dla tego tytułu.

Nie muszę przekonywać fanów, o tym, że ta książka jest piękna tak jak piękny jest film. Jestem pewna, że żaden fan się nie zawiedzie.
Czyta się ją szybko (oprócz zdjęć zawiera sporo tekstu), ale coś każe "smakować ją powoli".
Na półkę z "Ulubionymi" trafiła na długo przed przeczytaniem (rzadko się zdarza taka pewność, że książka stanie się ulubioną). Na pewno wrócę do niej nie raz. Raz jeszcze dla tych zdjęć, dla tej historii...
 
Data przeczytania: 3-09-2012 (od: 4-05-2012)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

8/10          5/5                         8/10                         4/5

 

Więcej na temat mojej pasji jaką jest Titanic w specjalnej notce tematycznej na blogu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty