Ta mała książeczka (przez wielu porównywana do "Małego Księcia") mieści w sobie wiele przesłań. Z opowiadaniem Antoine de Saint-Exupéry'ego łączy ją także to, że w obu książkach głównym bohaterem jest dziecko płci męskiej, które na swój sposób wydaje się nam - czytelnikom - przemądrzałe. Ale ta przemądrzałość jest swego rodzaju mądrością. Zarówno Mały Książę jak i tytułowy Oskar swoimi przesłaniami dają nam klapsy i biją po twarzy. Również temat śmierci i umierania łączy te dwa utwory. I na tym kończą się podobieństwa.
O ile "Mały Książę" w większym stopniu jest życiowym opowiadaniem o przyjaźni i miłości o tyle "Oskar i Pani Róża" traktuje głównie o chorobie i umieraniu. Chorobie śmiertelnej i chłopcu, dla którego nie ma ratunku. O czasie, który tak nieubłaganie ucieka niczym piasek przesypujący się przez palce oraz o wierze.
Druga osoba w tym opowiadaniu: Pani Róża, to wolontariuszka, która odwiedza w szpitalu ciężko chorego Oskarka.
Oskar jest dzieckiem wyjątkowym. Pomimo swojej nieuleczalnej choroby ma sporą dawkę humoru w sobie. Nieraz prowadzi dialogi z Panią Różą w sposób nietuzinkowy: raz z dziecięcą naiwnością:
/„- Ile masz lat ciociu Różo?
(...)
- Jest pewna granica wieku, żeby być wolontariuszką. A ja ją dawno przekroczyłam.
- Jesteś przeterminowana?
- Tak.
- Jak jogurt?”
(...)/
...a niekiedy w sposób bardzo dorosły/dojrzały: na przykład kiedy rozmawiają o Bogu, wierze, duchowości. Oskar zadaje Róży pytania dotyczące życia, wiary w Boga, choroby, śmierci a Pani Róża stara się mu odpowiedzieć na nie wszystkie. Kobieta jest dla niego osobą, z którą może "normalnie" porozmawiać.
Chłopiec jest przekonany, że rodzice nie potrafią z nim rozmawiać, i zarówno oni, jaki i lekarze nie mówią mu prawdy. Jedyną osobą, która zna odpowiedzi na jego pytania jest wolontariuszka Róża. Czasem Oskar nie akceptuje wyjaśnień Pani Róży (co niekiedy doprowadza do zabawnych sytuacji), a czasami podporządkowuje się do jej rad.
Piszę o dialogach, o rozmowach z Panią Różą, ale warto napisać, że tak naprawdę ta książka jest zbiorem listów Oskara do Pana Boga. A co za tym idzie: chłopiec prowadzi "dialog" z Bogiem. Listy kierowane są do niego, a w ich treści Oskar opowiada Bogu o Pani Róży, przytaczając dialogi jakie prowadził z nią. Każdy rozdział jest kolejnym/nowym listem do Boga zaczynającym się od słów "Szanowny Panie Boże".
Ostatni rozdział - to list do Pana Boga od Róży.
Chłopiec jest przekonany, że rodzice nie potrafią z nim rozmawiać, i zarówno oni, jaki i lekarze nie mówią mu prawdy. Jedyną osobą, która zna odpowiedzi na jego pytania jest wolontariuszka Róża. Czasem Oskar nie akceptuje wyjaśnień Pani Róży (co niekiedy doprowadza do zabawnych sytuacji), a czasami podporządkowuje się do jej rad.
Piszę o dialogach, o rozmowach z Panią Różą, ale warto napisać, że tak naprawdę ta książka jest zbiorem listów Oskara do Pana Boga. A co za tym idzie: chłopiec prowadzi "dialog" z Bogiem. Listy kierowane są do niego, a w ich treści Oskar opowiada Bogu o Pani Róży, przytaczając dialogi jakie prowadził z nią. Każdy rozdział jest kolejnym/nowym listem do Boga zaczynającym się od słów "Szanowny Panie Boże".
Ostatni rozdział - to list do Pana Boga od Róży.
Kto chce poznać losy
Oskara oraz wolontariuszkę Różę - polecam przeczytać to opowiadanko.
Czyta się je szybko i przyjemnie (mimo tak trudnych tematów poruszanych w
niej - a to głównie dzięki humorystycznym fragmentom).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz