O czym jest "Pokój"? To książka, w której mamy dwójkę najważniejszych bohaterów - małego Jacka i jego matkę. Oboje żyją zamknięci w szopie, a jedynym "łącznikiem ze światem zewnętrznym" jest człowiek, który w owej szopie przed laty zamknął matkę Jack'a. To dzięki niemu mają oni potrzebne do przeżycia rzeczy: żywność, środki toaletowe, lekarstwa etc.
Z tą książką jest tak: jeśli ktoś widział jej ekranizację, to książka nie będzie dla niego zaskoczeniem. Natomiast jeśli ktoś przed lekturą spojrzy na tylną okładkę i przeczyta opis, to w zasadzie również domyśli się treści "Pokoju", ponieważ jest to książka mocno przewidywalna i to jest poniekąd jej mankament. Jeśli jednak postarać się nie patrzeć na elementy zaskoczenia (nie ma tu ich wiele), a spróbować przyjrzeć się aspektom stricte psychologicznym, to "Pokój" zacznie "rosnąć" w oczach czytelnika.
Styl w jaki książka została napisana może być zarówno plusem, jak i jej minusem. Minusem z powodu infantylności opisów, dialogów. Infantylizm ten bierze się z braku świadomości i zrozumienia przez Jack'a pewnych rzeczy rządzących światem. Po dłuższej lekturze może to zmęczyć, znużyć, a niektórych zirytować. Natomiast z drugiej strony jest to plusem, gdyż czytając słowa Jack'a (na przykład dziecięce określenia jakimi się posługuje aby opisać otoczenie), czytelnik może zobaczyć myślenie tego małego człowieka. Styl autorki w bardzo dobry sposób posłużył więc tu do tego, aby pokazać czytelnikowi to, co jest w tej książce rzeczą najistotniejszą: czyli uświadomienie dramatu dwóch uwięzionych ludzi na małej przestrzeni, a przede wszystkim złamanego dzieciństwa Jack'a. To straszne, a jednocześnie fascynujące, w jaki sposób Jack postrzega siebie, otoczenie w którym się znajduje, swoją matkę a przede wszystkim życie dookoła. Jego postrzeganie rzeczywistości jest tak samo ograniczone jak ograniczony jest Pokój.
Gdy pewnego dnia Jack dowiaduje się od matki, że poza Pokojem jest coś więcej, są zielone drzewa, powietrze, wiatr, który porusza liśćmi, są samochody i żyją inni ludzie, nagle Jack jest zaskoczony. Nie może uwierzyć w istnienie tego wszystkiego, choć bardzo chce zrozumieć jak funkcjonuje to "Nazewnątrz", o którym tyle opowiada mu mama. Do tej pory to przecież ta mała przestrzeń była jego głównym wyobrażeniem rzeczywistości, a świat poza Pokojem nie istniał. Inni ludzie? Przecież byli nieprawdziwi tylko na ekranie telewizora. Jak to możliwe, że oni "są naprawdę"? Z czasem można zauważyć, że te wszystkie oczywistości, które opowiada mu mama o Nazewnątrz, dla naszego małego bohatera są tym samym, czym dla nas jest Wszechświat: czyli czymś wielkim i nieodgadnionym. Wręcz niepojętą zagadką.
Jeden z wielu cytatów, który dobrze obrazuje myślenie Jack'a:
"- A można wyjrzeć przez te okna ścienne?
- Ależ tak, one są dla każdego.
- A my jesteśmy każdy?
- My i ktokolwiek inny.
Ktokolwieka innego tu nie ma, więc zostajemy tylko my."
Treść książki zyskuje na jakości gdy czytelnik uświadomi sobie jak wielką nowością dla chłopca staje się idea istnienia Nazewnątrz. To samo dzieje się, gdy następują późniejsze wydarzenia. Życie w "Nazewnątrz", które dla matki Jack'a jest upragnionym powrotem z "więzienia" do domu, dla chłopca jest przytłaczającą go nowością. Mamy więc strach przed wszystkim co niepoznane. Wszystko jest nowe, począwszy od schodów, które nagle stają się wielką przeszkodą. Z drugiej strony należy się zastanowić, czy też matka nie odczuwa rzeczywistego świata jako czegoś nowego? Innego? Wszak przez te wszystkie lata niewoli, lata życia w jednym pomieszczeniu, a świat zewnętrzny przez ten czas bardzo się zmienił...
W książce czytelnik ma do czynienia między innymi z: pokazaniem walki o przetrwanie w nie sprzyjających warunkach, pokazaniem miłości i ogromnego przywiązania dwojga ludzi na linii matka-dziecko i dziecko-matka. Obserwujemy też determinację i wolę wydostania się z rąk oprawcy, zmagania się z przystosowaniem do życia na wolności, trudności związane z akceptacją przez rodziców nowej sytuacji, w jakiej znalazła się ich córka, konieczność pożegnania się z przeszłością celem otworzenia się na to, co przyniesie ze sobą przyszłość.
W moim odczuciu "Pokój" jest książką dobrą. Główna postać - Jack - opowiada czytelnikowi wydarzenia, pokazując świat takim jak on go rozumie. I choć chwilami sposób wypowiedzi głównego bohatera może nieco męczyć, to w ostatecznym rozrachunku, Jack swoją dziecięcą naiwnością urzeka czytelnika. Dlatego podczas czytania miałam mieszane odczucia. Waham się też oceniając ją. Książki z pewnością nie nazwałabym rewelacyjną, ani tym bardziej wybitną. Pozostanę przy ocenie dobrej. "Pokój" polecam, bo jest to tytuł wart uwagi.
Z tą książką jest tak: jeśli ktoś widział jej ekranizację, to książka nie będzie dla niego zaskoczeniem. Natomiast jeśli ktoś przed lekturą spojrzy na tylną okładkę i przeczyta opis, to w zasadzie również domyśli się treści "Pokoju", ponieważ jest to książka mocno przewidywalna i to jest poniekąd jej mankament. Jeśli jednak postarać się nie patrzeć na elementy zaskoczenia (nie ma tu ich wiele), a spróbować przyjrzeć się aspektom stricte psychologicznym, to "Pokój" zacznie "rosnąć" w oczach czytelnika.
Styl w jaki książka została napisana może być zarówno plusem, jak i jej minusem. Minusem z powodu infantylności opisów, dialogów. Infantylizm ten bierze się z braku świadomości i zrozumienia przez Jack'a pewnych rzeczy rządzących światem. Po dłuższej lekturze może to zmęczyć, znużyć, a niektórych zirytować. Natomiast z drugiej strony jest to plusem, gdyż czytając słowa Jack'a (na przykład dziecięce określenia jakimi się posługuje aby opisać otoczenie), czytelnik może zobaczyć myślenie tego małego człowieka. Styl autorki w bardzo dobry sposób posłużył więc tu do tego, aby pokazać czytelnikowi to, co jest w tej książce rzeczą najistotniejszą: czyli uświadomienie dramatu dwóch uwięzionych ludzi na małej przestrzeni, a przede wszystkim złamanego dzieciństwa Jack'a. To straszne, a jednocześnie fascynujące, w jaki sposób Jack postrzega siebie, otoczenie w którym się znajduje, swoją matkę a przede wszystkim życie dookoła. Jego postrzeganie rzeczywistości jest tak samo ograniczone jak ograniczony jest Pokój.
Gdy pewnego dnia Jack dowiaduje się od matki, że poza Pokojem jest coś więcej, są zielone drzewa, powietrze, wiatr, który porusza liśćmi, są samochody i żyją inni ludzie, nagle Jack jest zaskoczony. Nie może uwierzyć w istnienie tego wszystkiego, choć bardzo chce zrozumieć jak funkcjonuje to "Nazewnątrz", o którym tyle opowiada mu mama. Do tej pory to przecież ta mała przestrzeń była jego głównym wyobrażeniem rzeczywistości, a świat poza Pokojem nie istniał. Inni ludzie? Przecież byli nieprawdziwi tylko na ekranie telewizora. Jak to możliwe, że oni "są naprawdę"? Z czasem można zauważyć, że te wszystkie oczywistości, które opowiada mu mama o Nazewnątrz, dla naszego małego bohatera są tym samym, czym dla nas jest Wszechświat: czyli czymś wielkim i nieodgadnionym. Wręcz niepojętą zagadką.
Jeden z wielu cytatów, który dobrze obrazuje myślenie Jack'a:
"- A można wyjrzeć przez te okna ścienne?
- Ależ tak, one są dla każdego.
- A my jesteśmy każdy?
- My i ktokolwiek inny.
Ktokolwieka innego tu nie ma, więc zostajemy tylko my."
Treść książki zyskuje na jakości gdy czytelnik uświadomi sobie jak wielką nowością dla chłopca staje się idea istnienia Nazewnątrz. To samo dzieje się, gdy następują późniejsze wydarzenia. Życie w "Nazewnątrz", które dla matki Jack'a jest upragnionym powrotem z "więzienia" do domu, dla chłopca jest przytłaczającą go nowością. Mamy więc strach przed wszystkim co niepoznane. Wszystko jest nowe, począwszy od schodów, które nagle stają się wielką przeszkodą. Z drugiej strony należy się zastanowić, czy też matka nie odczuwa rzeczywistego świata jako czegoś nowego? Innego? Wszak przez te wszystkie lata niewoli, lata życia w jednym pomieszczeniu, a świat zewnętrzny przez ten czas bardzo się zmienił...
W książce czytelnik ma do czynienia między innymi z: pokazaniem walki o przetrwanie w nie sprzyjających warunkach, pokazaniem miłości i ogromnego przywiązania dwojga ludzi na linii matka-dziecko i dziecko-matka. Obserwujemy też determinację i wolę wydostania się z rąk oprawcy, zmagania się z przystosowaniem do życia na wolności, trudności związane z akceptacją przez rodziców nowej sytuacji, w jakiej znalazła się ich córka, konieczność pożegnania się z przeszłością celem otworzenia się na to, co przyniesie ze sobą przyszłość.
W moim odczuciu "Pokój" jest książką dobrą. Główna postać - Jack - opowiada czytelnikowi wydarzenia, pokazując świat takim jak on go rozumie. I choć chwilami sposób wypowiedzi głównego bohatera może nieco męczyć, to w ostatecznym rozrachunku, Jack swoją dziecięcą naiwnością urzeka czytelnika. Dlatego podczas czytania miałam mieszane odczucia. Waham się też oceniając ją. Książki z pewnością nie nazwałabym rewelacyjną, ani tym bardziej wybitną. Pozostanę przy ocenie dobrej. "Pokój" polecam, bo jest to tytuł wart uwagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz