Kontynuuję moje poszukiwania ciekawej fabuły harlequinowego romansu i tym razem padło ponownie na serię "Światowe Życie Extra".
W książce tej przenosimy się do Anglii, a konkretniej do angielskiej posiadłości Chigworrh w Oxfordshire. Ten na pozór stary budynek, w rzeczywistości jest nowocześnie urządzonym zamkiem, należącym do tuza wśród architektów, uzdolnionego, bardzo przystojnego Lucasa Jacksona. Mężczyzna ma swoje tajemnice, przeżycia, wewnętrzne troski, które skrzętnie skrywa przed światem. Nikt o tym nie wie, ale Lucas raz do roku - zawsze przed świętami Bożego Narodzenia - topi swoje smutki w alkoholu. Tym razem nie jest inaczej. Tradycyjnie Lucas upija się w swojej posiadłości. Pech chce, że Emma - jego asystentka - zauważa w firmie ważne dokumenty, których szef zapomniał, a przecież będzie ich potrzebował na następny dzień do bardzo ważnego zagranicznego wyjazdu. Postanawia zawieźć mu te papiery. W tym celu musi jednak sama pofatygować się do domu szefa. Do tego w śnieżycę stulecia...
Jak potoczą się losy Emmy i Lucasa? Co wydarzy się w zamku? Czego Emma diwie się o swoim szefie? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań należy szukać w książce Sarah Morgan.
Nigdy nie mam większych oczekiwań wobec tych harlequinowych historii. I ta również nie należy do szczytu literatury obyczajowej, a jednak ma swoje plusy. Po pierwsze mamy tu zimowy klimat, czyli wspomnianą wcześniej śnieżycę, noc, wspaniałą posiadłość i bardzo samotnego, pogubionego mężczyznę oraz jego asystentkę, która nagle postanawia mu pomóc w życiu. Bardzo dobre wprowadzenie do historii, które buduje nastrój i rozbudza naszą chęć na poznanie dalszego ciągu wydarzeń (nawet jeśli z góry możemy się domyślać jaki będzie ten dalszy ciąg). Po drugie próżno tu szukać ostrych scen seksu. Nie ma też przeładowania zmysłowych zbliżeń. Autorka skupiła się bardziej na uczuciowej stronie tej relacji, ze strony Emmy, ale też u Lucasa, co szczególnie jest widoczne w ostatnim rozdziale, notabene bardzo ładnie zamykającym całość.
Myślę, że "W angielskim zamku" jest idealną lekturą dla tych, którzy lubią krótkie, lekkie, niezobowiązujące historie romantyczne, ale poszukują przy tym czegoś relaksującego, a nie naiwnego i irytującego swoją bzdurną fabułą. Zdecydowanie jest to jeden z tych niewielu harlequinowych historii, które naprawdę dobrze mi się czytało (a nie należę do fanek harlequinów).
Data przeczytania: 31-08-2025 (od: 25-08-2025)
LC Goodreads nakanapie.pl booklikes.com
Od czasu do czasu chyba każdy potrzebuje przeczytać taką lekką książkę.
OdpowiedzUsuńTakie romanse, proste i romantyczne lubię czasami poczytać.
OdpowiedzUsuń