sobota, 20 grudnia 2014

Jakbyś kamień jadła

Reportaż Wojciecha Tochmana dotyka tematu konfliktu, jaki miał miejsce w latach 90-tych w Bośni i Hercegowinie. Konflikt ten odcisnął olbrzymie piętno na tych, którym udało się przetrwać.

Książkę czyta się szybko, nie tylko z racji małej liczby stron ale też dlatego, że jej treść jest interesująca. Jednak jest to jedna z tych książek, których lektura nie należy do łatwych, lekkich i przyjemnych. Reportaż Tochmana niesie ze sobą olbrzymie pokłady cierpienia, głodu, strachu, a także gwałt i niepewność o jutro. Mamy tu kobiety, które straciły ukochanych mężów i dzieci. Ludzi poszukujących swoich bliskich pośród kości. To szara, surowa rzeczywistość tej wojny.

Jedną z opisywanych w reportażu osób jest Ewa Klonowski. Kobieta, która jest antropologiem i dokonuje szczegółowych oględzin każdej kości. To w tych opisach najbardziej można dostrzec jak wielką szkodę może wyrządzić wojna.

Autor opisuje sytuacje i mieszkańców między innymi z miast: Mostar, Prijedor, Srebrenica, Tuzla, Sarajewo, Sokolac, Navesinje, Presjeka, Rizvanowić. Każdy rozdział rozpoczyna się mapą Bośni i Hercegowiny. Na każdej z tych map zaznaczono tą miejscowość, o której jest mowa w treści rozdziału. Plusem jest kilka czarno-białych fotografii, które ilustrują opisywane osoby, miejsca, sytuacje lub rzeczy.
Kolejną zaletą są krótkie podrozdziały, dzięki czemu reportaż ten czyta się jeszcze szybciej i chętniej.
Jedynym minusem było dla mnie kilka ostatnich podrozdziałów, które lekko mnie znużyły i zaburzyły wcześniej zamierzony plan przeczytania tej książki w dwa wieczory.

Tochman w "Jakbyś kamień jadła" pokazuje przygnębiającą wizję śmierci oraz realne ludzkie przeżycia. Zmuszając tym samym czytelnika do refleksji nad sensem konfliktów zbrojnych.

Myślę, że warto sięgnąć po ten niedługi reportaż. Choć nie polecam go osobom bardzo wrażliwym na ludzką krzywdę.
 
Data przeczytania: 19-12-2014 (od: 16-12-2014)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          2/5                         5/10                         2,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty