wtorek, 7 października 2025

Godzina czarów

CYKL: "GODZINA CZARÓW" (TOM 1)

 

Pierwszy tom otwierający cykl "Godzina czarów" Małgorzaty Starosty to już druga książka tej Autorki, którą przeczytałam. Jednak tym razem nie mamy do czynienia z komedią kryminalną i zagadkami detektywistycznymi. Pani Starosta przenosi czytelnika w świat fantasty. Swoją książkę natomiast kieruje do młodszych odbiorców.

Artur Grinn dziedziczy dworek po śmierci ciotki Elizy, z którą nie kontaktował się od kilkudziesięciu lat. Ku zdziwieniu samego Artura i jego żony Idy, według testamentu, na on przeprowadzić się do dworku i to możliwie jak najszybciej. Zresztą ku uciesze najmłodszej córki Niny, wielbicielki książek będącej przekonaną, że przeprowadzka będzie początkiem wielkiej przygody. Entuzjazmu siostry nie podziela starsza Grinnówna - Bianka, dla której fakt, iż będą opuszczać rodzinny dom, by zamieszkać "na jakimś kompletnym zadupiu", to kompletna tragedia. Tuż przed wyjazdem Nina otrzymuje od zaprzyjaźnionego antykwariusza książkę, która tylko z pozoru jest zwyczajna, bowiem skrywa ona tajemnice... Zaklętego Miasteczka! Tego samego, do którego właśnie mają się przeprowadzić! Jakie to tajemnice? Dlaczego dawno nie widziana ciotka daje spadek akurat Arturowi? Czy w ogóle podróż do Hebanowego Dworku jest bezpieczna? Co stało się wiele lat temu w rodzinie Grinnów, co do dziś jest pilnie strzeżoną tajemnicą? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, należy szukać w pierwszym tomie cyklu "Godziny czarów".

Poza interesującym tematem odkrywania rodzinnej tajemnicy i akcji osadzonej w Zaklętym Miasteczku, to co wyróżnia tą książkę, to lekka fabuła, dzięki której książkę czyta się szybko i przyjemnie. Znajdą tu coś dla siebie miłośnicy książek, w których książki są cichym bohaterem, a antykwariaty i wypełnione książkami po brzegi biblioteki tłem opowieści. Tutaj praktycznie na każdym kroku mamy te elementy poczynając od Niny czytającej książkę, na tajemniczej, olbrzymiej bibliotece kończąc.
 
Literatura młodzieżowa rządzi się swoimi prawami, więc nie znajdziemy tutaj krwawych opisów, ani mocnych scen przemocy czy odrażających potworów. Więcej mamy realizmu magicznego. Czary i magia jest wyczuwalna przez naszych bohaterów nawet w powietrzu, co dodaje książce dodatkowego mistycznego klimatu. Do tego należy dodać jeszcze temat celtyckiego obrządku nocy Samhain, bądź tajemnicze portale przenoszące do innej krainy i już mamy do czynienia z intrygującym światem.
 
"Godzina czarów" nie jest wprawdzie literacką rewelacją. Prawdopodobnie gdybym czytała ją jako dziesięcioletnia dziewczynka, to podobałaby mi się o wiele bardziej. Można ją uznać za dobrze opowiedzianą historię. Jest ona jednak tylko przedsmakiem opowieści, więc należy poznać dalsze losy dopiero w drugim tomie. Mając na uwadze zakończenie, chyba jest na co czekać...

Data przeczytania7-10-2025 (od: 3-10-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                          3/5

2 komentarze:

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty