CYKL: "HERCULES POIROT" (TOM 19)
Tym razem Agatha Christie przenosi czytelnika do Jerozolimy, gdzie poznajemy dość osobliwą rodzinę Boyntonów, której głową jest matka (dla jednych, natomiast dla innych macocha i teściowa). Nie jest ona lubianą przez otoczenie osobą. Wzbudza zainteresowanie ogółu swoim osobliwym zachowaniem wobec członków rodziny. Boyntonowie wyjeżdżają na wycieczkę. Dochodzi do morderstwa, podejrzany może być każdy... Kto jest winny? Rozwiązania zagadki podejmuje się nie kto inny jak sam Hercules Poirot. Aby dowiedzieć się jak dokonuje odkrycia mordercy i przyjrzeć się jego słynnym zdolnościom, należy przeczytać ten kryminał Agathy Christie.
Przyznam, że początek książki mnie nie zaciekawił. Pierwsze osiemdziesiąt stron nużyło mnie przedłużającymi się rozmowami bohaterów. Nic się tutaj nie działo. Akcja w ślimaczym tempie dobrnęła do momentu kulminacyjnego i tak naprawdę wówczas, wraz z pojawieniem się na scenie słynnego detektywa z wąsem, sprawiło że kryminał nabrał tempa. Teraz poszło już z górki. Fabuła zaintrygowała mnie. Z czasem też wcześniej czytane dialogi nabrały sensu.
Dłużący się początek mocno irytował. I, choć nic nie zapowiadało takiej oceny, ostatecznie uznaję ten kryminał za dobry. Każda inna ocena byłaby krzywdząca dla tego, skądinąd ciekawie skonstruowanego kryminału, gdzie Christie znów na końcu przechytrzyła czytelnika.
Akurat tego kryminału Christie nie czytałam.
OdpowiedzUsuńkurcze a myślałam że akcja od samego początku będzie gnała do przodu niczym stado husky :D
OdpowiedzUsuńChristie albo kochasz albo nienawidzisz. Ja jeszcze się zastanawiam
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym kryminale. Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńTego kryminału Christie jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :)
OdpowiedzUsuń