sobota, 8 sierpnia 2020

Osobliwy dom pani Peregrine

CYKL: "PANI PEREGRINE" (TOM 1)

 

W pierwszym tomie z cyklu "Pani Peregrine" poznajemy Jacoba - chłopca, któremu dziadek opowiadał różne niesamowite historie z życia wzięte. Opowieści te były tak nieprawdopodobne, że z czasem Jacob przestał wierzyć w ich prawdziwość. Za to zaczęły go nękać potwory i różne dziwne monstra o kilku językach. Do tego wydawało mu się, iż te potworności chcą go dopaść i pożreć.
Pewnego dnia dochodzi do smutnego wydarzenia - dziadek ginie w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, a świadkiem tego jest Jacob, który twierdzi, iż dziadka zabiły potwory. Nikt chłopcu nie wierzy. Z czasem wszyscy zaczynają uważać Jacoba za wariata.
Po śmierci dziadka Jacob wraz z ojcem porządkują rzeczy w domu seniora rodu. Chłopiec znajduje szkatułkę z różnymi tajemniczymi zdjęciami. Skąd się wzięły i kogo przedstawiają? Czy są prawdziwe, czy to tylko sprytnie wykonane fotomontaże? Jacob zaintrygowany fotografiami - oraz tym, co zawierały ostatnie słowa dziadka, które wypowiedział tuż przed śmiercią - postanawia wyjechać na pewną tajemniczą wyspę... Co skrywa owa wyspa? Jakie przygody przeżyje Jacob? Odpowiedzi na te i inne pytania należy szukać w lekturze książki.

Autor w niezwykle interesujący sposób przedstawił świat i nakreślił postaci występujące w książce. Dodatkowym i największym (poza ciekawą fabułą) atutem są fotografie, które przedstawiają dokładnie to, co autor opisuje w tekście. Fotografie te wyglądają autentycznie, dzięki czemu cała historia jeszcze bardziej intryguje.
Całość tworzy bardzo klimatyczną aurę. Według mnie jest to rewelacyjny efekt, który sprawia, iż czytelnik wciąga się w lekturę chcąc jeszcze bardziej poznać wszystkie osobliwości, jakie skrywa książka.

Pierwszy tom oceniam jako bardzo dobry. Polecam zapoznanie się z nim, a sama już sięgam po jego kontynuację.
 
Data przeczytania: 8.08.2020 (od: 30.07.2020)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          4/5                        7/10                          3,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty