wtorek, 11 marca 2025

Pieśń prorocza

Lekturą do przeczytania na jeden z Klubów Książki okazała się być "Pieśń prorocza", o której istnieniu nic wcześniej nie wiedziałam.
 
W powieści mamy z jednej strony polityczne zawirowania w Irlandii, aresztowania obywateli za poglądy. Mamy tu obecny wśród bohaterów strach, lęk o przyszłość, o bliskich, niepewność jutra, bezsilność. Tutaj powieść skupia się na kobiecie, której głównym problemem jest aresztowanie męża i związane z tym troski, a także niepewna sytuacja syna, zmuszonego do ukrywana się. Z drugiej perspektywy mamy między innymi wątek starszego mężczyzny z Alzheimerem, który z racji choroby ma swój świat, wobec tego aktualne wydarzenia są jakby poza nim; rodzinne spotkania, które tylko z pozoru wyglądają, jakby życie Eilish i jej dzieci nadal biegło normalnym torem. Reżim i związane z nim trudności, a przy tym wszystkim duszną atmosferę, co nadaje powieści charakterystycznego klimatu strachu. W połączeniu z bezsilnością i niepewnością bohaterów o przyszłość - efekt bywa piorunujący.
 
Skoro tak, to dlaczego ostatecznie oceniam ją tylko jako "dobrą"?  Książka napisana jest w bardzo opisowym stylu, co akurat uważam za olbrzymi plus. Z pewnością sposób, w jaki Autor przekazuje emocje bohaterów, plastyczne opisy tego, co aktualnie czują postacie oraz jak te emocje oddziałują na ich zachowanie to spory atut tej powieści. Pierwszym minusem jest zastosowanie dialogów w tekście. Bez pauz, jak to zazwyczaj bywa. Przypomina to trochę tekst bez zredagowania, zlepek szybkich myśli, wyrzucanych niczym z karabinka maszynowego. Dostrzegam tu zamysł, jakim Autor się kierował. Poniekąd, dzięki takiemu "wodolejstwu" możemy chwilami czuć się tak, jakbyśmy podsłuchiwali i podglądali bohaterów, a dialogi między nimi to zlepki urywanych, czasami niechlujnie padających zdań z życia codziennego, wplatane w ważniejsze wydarzenia. Jednak taki zabieg może szybko zmęczyć. Ciężko się do tego przyzwyczaić. Jest to możliwe, jednak łatwo można się wybić z tego rytmu. Uważam, że jest to druzgoczące dla tego tytułu, gdyż "Pieśń prorocza" z pewnością zasługuje co najmniej na ocenę bardzo dobrą. Niestety, strona narracyjna książki często psuje dobre wrażenie. Często, gdy dochodziło do dialogów, mimo dużego skupienia, wybijałam się z rytmu, nie raz z całego wątku, co kazało wracać parę zdań wstecz. To też wyjaśnia, dlaczego niemal miesiąc zajęło mi przeczytanie książki, która liczy sobie mniej niż trzysta stron...
 
Ponadto, Autor nie ułatwił czytelnikowi zadania, wplatając w tę historię szczegółowe wątki z życia głównej bohaterki, które nie zawsze były interesujące. I to mój drugi zarzut. Mam na myśli te opisy, które po prostu nudziły, nie wnosząc przy tym wiele do fabuły. Prawdopodobnie, bez tych fragmentów, treść wiele by nie straciła. I tak oto mamy intrygujący, mocny początek, środek bogaty w sinusoidę: od interesujących zdarzeń, po te totalnie nudne, po których następowały wydarzenia wbijające czytelnika w fotel. I tak w kółko aż do równie mocnej końcówki książki. Ta huśtawka, w połączeniu z dialogami zlanymi z tekstem, niestety bardzo męczyła podczas czytania. Niestety, gdyż odbiło się to na mojej ogólnej ocenie. Za ten ładunek emocjonalny [którym tak się tutaj zauroczyłam], który niosą ze sobą opisy wydarzeń oraz przeżyć bohaterów, powoduje, że książka chwilami zasługuje wręcz na miano rewelacyjnej, a już całą pewnością bardzo dobrej prozy. Wielka szkoda, że efekt popsuł mi sam Autor stosując taką, a nie inną formę przedstawienia tej historii.
 
Dlatego, jeśli ktoś miałby chęć sięgnięcia po tą, bądź co bądź, bardzo dobrą książkę, ostrzegam, że prowadzona narracja może powodować spore utrudnienie podczas lektury. Tym bardziej, że już sam temat książki nie należy do najłatwiejszych. Problemy poruszane przez bohaterów oraz wydarzenia, z którymi się mierzą są trudne i wymagają skupienia. Dialogi, które "ciągną się po sobie akapitami" nie ułatwiają tego skupienia. Nie odradzam, wręcz przeciwnie: uważam, iż warto zaznajomić się z tym tytułem. Jest to kawał dobrej literatury, z rodzaju tych, które zapadają w pamięci na dłużej. Trzeba jednak liczyć się ze sporym utrudnieniem, z którym warto się zmierzyć dla poznania losów Eilish i jej rodziny.

Data przeczytania: 10-03-2025 (od: 13-02-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                          3/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty