niedziela, 25 marca 2018

Tulipanowa gorączka (film + książka)

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie lektura tego książkowego dodatku do filmu "Tulipanowa gorączka". Zaskoczenie to tym większe, że - znając już sporo podobnych dodatków - byłam przygotowana na to co zawsze: spis filmografii odtwórców głównych ról oraz spis zdobytych przez nich nagród, krótki zarys fabuły i fotosy z filmu. Już parę razy dałam się nabrać wydawcom tych krótkich tekstów, licząc na to, że zobaczę opis głównej problematyki fabuły, zarys charakterologiczny bohaterów i tym podobne. Tak było było między innymi w przypadku dodatku do "Anny Kareniny", czy "Lektora", gdzie aż prosiło się o podobne rozwinięcie tematu. Znając zamiłowanie wydawców do okrajania informacji do niezbędnego minimum, nie miałam takich oczekiwań biorąc dodatek do "Tulipanowej gorączki". Jakież było moje zdziwienie, gdy tym razem okazało się inaczej niż sądziłam...

Co więc otrzymujemy w tym dodatku?
Oprócz zarysu fabuły możemy przeczytać o tym, czym jest owa "tulipanowa gorączka". Skąd wziął się ten termin oraz w jakich okolicznościach powstał. Ponadto możemy przyjrzeć się charakterom postaci. I tu duży plus za to, że mamy zaledwie wzmiankę na temat aktora/aktorki i jego dokonań w zawodzie i sporo informacji o postaci jaką odegrał/odegrała wraz z spojrzeniem aktora na rolę. Poza tym możemy też dowiedzieć się paru informacji dotyczących scenariusza, pracy na planie. Ładne, barwne kadry z filmu cieszą oko i umilają lekturę.

Dodatek wart przeczytania przed lub po seansie, zależnie od indywidualnych upodobań.

Ocena książki: bardzo dobra (7/10)
Ocena filmu: dobry (7/10)
 

Data przeczytania: 24-03-2018 (od: 24-03-2018)

Ocena 

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

7/10          7/10                          3,5/5

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty