Książka inna niż wszystkie. Dlaczego? Nie tylko dlatego, że zawiera masę zdjęć Marilyn Monroe...
Już na wstępie można zauważyć tą "inność", kiedy widać wyraźny nacisk na wygląd aktorki, na to, w co się ubierała, jak się malowała, jak się zachowywała, co i jak mówiła i wreszcie jak grała.
Można by było powiedzieć, że to książka, którą da się przeczytać w całości w czasie: do dwóch godzin. Można by śmiać się, że nie tyle przeczytać co tylko obejrzeć, po czym rzucić w kąt i zapomnieć o niej (a w takim przypadku po co ją w ogóle kupować jak można przejrzeć w księgarni i odłożyć na półkę). Ale... no właśnie: w przypadku tej książki jest zupełnie inaczej.
Przede wszystkim: zdjęcia - niektóre bez retuszu, wiele z nich wyraziste, piękne kolorystycznie (jeśli nie są czarno-białe) o intensywnych barwach. Ujęcia Marilyn z planów filmowych, sesji zdjęciowych (od najwcześniejszych poczynając), kadry z filmów, zdjęcia promujące film. Całe piękno aktorki uchwycone w tych zdjęciach, które się smakuje i które na długo nie pozwalają oderwać od siebie oczu, by przewrócić kartkę na następną stronę. Niektóre z nich przykuwają, hipnotyzują, czarują - pokazując przy tym jaką osobą była sama Marilyn: interesującą kobietą, przykuwającą wzrok nie tylko mężczyzn ale też kobiet, osobą hipnotyczną i pełną czaru.
Wiele z tych zdjęć tutaj zamieszczonych jest bardzo dobrej jakości, niektóre mało spotykane. Jest ich sporo i sprawiają, że chce się do nich wracać nie raz.
Już na wstępie można zauważyć tą "inność", kiedy widać wyraźny nacisk na wygląd aktorki, na to, w co się ubierała, jak się malowała, jak się zachowywała, co i jak mówiła i wreszcie jak grała.
Można by było powiedzieć, że to książka, którą da się przeczytać w całości w czasie: do dwóch godzin. Można by śmiać się, że nie tyle przeczytać co tylko obejrzeć, po czym rzucić w kąt i zapomnieć o niej (a w takim przypadku po co ją w ogóle kupować jak można przejrzeć w księgarni i odłożyć na półkę). Ale... no właśnie: w przypadku tej książki jest zupełnie inaczej.
Przede wszystkim: zdjęcia - niektóre bez retuszu, wiele z nich wyraziste, piękne kolorystycznie (jeśli nie są czarno-białe) o intensywnych barwach. Ujęcia Marilyn z planów filmowych, sesji zdjęciowych (od najwcześniejszych poczynając), kadry z filmów, zdjęcia promujące film. Całe piękno aktorki uchwycone w tych zdjęciach, które się smakuje i które na długo nie pozwalają oderwać od siebie oczu, by przewrócić kartkę na następną stronę. Niektóre z nich przykuwają, hipnotyzują, czarują - pokazując przy tym jaką osobą była sama Marilyn: interesującą kobietą, przykuwającą wzrok nie tylko mężczyzn ale też kobiet, osobą hipnotyczną i pełną czaru.
Wiele z tych zdjęć tutaj zamieszczonych jest bardzo dobrej jakości, niektóre mało spotykane. Jest ich sporo i sprawiają, że chce się do nich wracać nie raz.
Data przeczytania: 20-10-2012 (od: 6-10-2012)
Nasze posty o MM są z października 2012, czyli sprzed 12 lat. Niesamowite!
OdpowiedzUsuńMetamorfozy to piękny album, do którego bardzo często wracam, bo lubię MM i wciąż piszę o niej jakieś wiersze. Dla mnie to najbardziej fascynująca aktorka ever.
Pozdrawiam, dziękuję, że zajrzałaś do mnie, również będę zaglądać na Twój blog.