piątek, 22 listopada 2019

Ofiara w środku zimy

CYKL: KOMISARZ MALIN FORS (TOM 1)

 

"Ofiara w środku zimy"
otwiera cykl książek Monsa Kallentofta o Malin Fors - pewnej pani komisarz, kobiety po przejściach i matki dorastającej córki.

Pewnego dnia, w lesie, ktoś znajduje wiszące na drzewie zwłoki mężczyzny. Policja przez jakiś czas nie wie kim jest zmarły, kiedy w końcu udaje im się poznać kim jest mężczyzna policjantów oraz Malin Fors czekają niespodzianki, które w czasie śledztwa będą raz za razem odkrywane.

Już od pierwszych stron da się zauważyć specyficzny styl autora. Nie jest to z pewnością styl, jakiego można się spodziewać po tym gatunku literatury. Momentami zawile zbudowane zdania, które przeplatają się z krótkimi zdaniami-przemyśleniami. To styl, który choć intrygujący, to z czasem trochę mnie męczył.
Na plus parę niezłych cytatów, aczkolwiek chwilami zdarzały się i takie fragmenty, w których autor sili się na górnolotne sformułowania z różnym tego skutkiem.

Sama kryminalna zagadka jest w miarę niezła, ciekawa, natomiast jej zakończenie jest dość niestandardowe.
Książkę czyta się szybko, także z uwagi na sporo krótkich i bardzo krótkich rozdziałów. Jednak przez te zawiłe (nieraz denerwujące) konstrukcje zdań nie odczuwałam jakoby była to przyjemna lektura.

Czuję lekki niedosyt związany kryminalną sprawą - zarówno jeśli chodzi o sprawcę, jak i przebieg śledztwa (i co i rusz przechodzenia z głównego tematu na temat życia prywatnego pani komisarz i jej córki Tove), na rozwiązaniu sprawy kończąc.
 

Data przeczytania: 22.11.2019 (od: 30.10.2019)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          2,5/5                      5/10                         2,5/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty