piątek, 2 sierpnia 2013

Obiecaj mi

To już czwarta z kolei książka Richarda Paula Evansa jaką przeczytałam. I jedno mogę o niej powiedzieć na pewno: jest jednocześnie ładną i zaskakującą historią romantyczną.

Beth Cardall poznajemy już na samym początku książki. Kobieta opowiada czytelnikowi swoją historię życia i wprowadza w zakamarki swojego sekretu, o którym nigdy nikomu nie mówiła przez wiele lat.
Beth jest żoną Marca. Mają sześcioletnią córkę Charlotte. Jednak ich małżeństwo nie należy do idealnych. W najmniej oczekiwanym momencie w jej życiu następuje zwrot wydarzeń, który odmieni nie tylko ją samą, ale też całe jej życie. Pewnego dnia, w Święta Bożego Narodzenia, Beth poznaje Matthew. I mimo, iż początkowo nie chce się angażować uczuciowo, z czasem przekonuje się do nowego przyjaciela. Matthew to bardzo tajemniczy mężczyzna. Beth właściwie niewiele wie o nim samym i o jego życiu. Zdumiewające więc jest to, że Matthew wie o niej bardzo dużo. Skąd tyle wie? Czy związek Beth i Matthew będzie należał do udanych? Czy może Matthew jest tylko kimś, kto chce skrzywdzić naiwnie zakochaną kobietę?

"Obiecaj mi" to książka nie tylko o romantycznym uczuciu. To książka, która (mimo iż w pewnym momencie może się stać banalna) każe czytelnikowi się zatrzymać w tym jego pędzącym świecie po to, by zastanowił się nad tym co jest w życiu ważne. Ukazująca, że (jak mawiały słowa piosenki) "W życiu piękne są tylko chwile". To książka o obietnicach i zaufaniu do drugiego człowieka.

Czyta się ją bardzo szybko, kolejne wychodzące na jaw prawdy oraz pojawiające się pytania każą czytelnikowi trwać przy lekturze by poznawał z każdą stroną koleje losów bohaterów.
 
Data przeczytania: 2-08-2013 (od: 31-07-2013)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                         6/10                         3/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty