Coś dziwnego dzieje się w miasteczku Ropraz. Coś potwornego, wręcz makabrycznego. Zwłoki młodych dziewcząt są w nieludzki sposób bezczeszczone przez tajemniczą osobę (zwierzę?). Niektóre opisy w książce są wręcz niesmaczne i bulwersujące szczególnie jeśli chodzi o język jakim jest napisana - autor nazywa wprost "rzeczy po imieniu".
To co mi się podobało w tej krótkiej opowiastce (podobno opartej na faktach autentycznych) to właśnie brak przesadnego lukru. Może dlatego, że początkowo widząc w tytule "wampir" automatycznie pomyślałam o kolejnej ckliwej historii wampira z małego miasteczka, pięknym, wymuskanym i w ogóle cacy. Jednak skusiłam się by to przeczytać i nie żałuję. Książka jest mroczna, momentami naprawdę obrzydliwa (więc pierwszy raz napiszę: nie czyta się jej przyjemnie, ani lekko).
To co mi się podobało w tej krótkiej opowiastce (podobno opartej na faktach autentycznych) to właśnie brak przesadnego lukru. Może dlatego, że początkowo widząc w tytule "wampir" automatycznie pomyślałam o kolejnej ckliwej historii wampira z małego miasteczka, pięknym, wymuskanym i w ogóle cacy. Jednak skusiłam się by to przeczytać i nie żałuję. Książka jest mroczna, momentami naprawdę obrzydliwa (więc pierwszy raz napiszę: nie czyta się jej przyjemnie, ani lekko).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz