środa, 31 grudnia 2025

Historie podniebne

"Historie podniebne" to zbiór opowiadań złożony z ośmiu historii, z których dwa są utworami dramatycznymi (mogłyby być sztuką teatralną). Opowiadania mają głównie charakter egzystencjalny, ale też poruszają wiele ważnych tematów.

1) "Żaglowce i samoloty" (7/10) - opowiadanie, którego bohaterem jest Felicjan Taranowicz. Historia przedstawiona z punktu widzenia jego syna Przemysława. W tej krótkiej formie wspomnienia rodzinnych chwil z życia bohaterów, przewija się czytelnikowi niczym w kalejdoskopie. Wspomnienia urywane poklatkowo, jedne dłuższe, drugie krótsze, wszystkie przedstawiają szczęśliwe, beztroskie chwile, które  mieszają się ze smutną, melancholijną teraźniejszością. To opowiadanie egzystencjalne. Porusza temat przemijania, śmierci, godzenia się z rzeczywistością, ale nie tylko: traktuje też o nadziei, sile rodziny i spełnianiu maleńkich marzeń. Wzruszająca opowieść, mała, ale tak piękna w swojej prostocie...
 
2) "Idzie niebo" (5/10) - opowiadanie, które ja interpretuję jako historia rodzącego się obłędu. Niezłe, ale trochę chaotyczne, albo po prostu ja nie do końca go zrozumiałam, zwłaszcza w połowie. Porównując z wrażeniami po wcześniejszym opowiadaniu - to trochę tak, "jak niebo, a ziemia".
 
3) "Projekt z dziedziny fizyki kwantowej" (6/10) - opowiadanie napisane w charakterze utworu dramatycznego, z rozpisaniem na role. Starszy profesor - Pan Zbigniew - po śmierci żony jest bardzo samotnym człowiekiem. Jego jedyni towarzysze, to trzej młodzi mężczyźni, którym Pan Zbigniew zawdzięcza zdrowie, a może nawet i życie po pewnym wydarzeniu. Trzej mężczyźni lubią spędzać czas u starszego sąsiada, pić z nim wódkę i wciągać koks u niego w mieszkaniu (pomimo jego protestów). Pewnego dnia dochodzi do tragedii, a Pan Zbigniew zaczyna wspominać... Dobre opowiadanie, choć smutne. I to jest jego największy atut. Ten smutek i parę ważnych przemyśleń o życiu, samotności, tęsknocie, zaufaniu, wdzięczności, przemijaniu. Opowiadanie warte uwagi.
 
4) "Trzy zdjęcia i reszta" (6/10) - sześćdziesięcioośmioletnia Wiktoria Kowalska, której umysł zaczyna płatać figle w postaci pierwszych objawów choroby Alzheimera, wspomina swoje życie: począwszy od lat młodości, przez dzieciństwo, aż po bardzo wczesne lata. Dobre opowiadanie. Ciekawe, mądre i skłaniające do egzystencjalnych refleksji.
 
5) "Utracone światy Niño Sandovala" (6/10) - ciekawe, choć smutne, przejmujące i refleksyjne opowiadanie. Utrzymane  w klimacie południowoamerykańskiej bądź środkowo amerykańskiej kultury. W tej historii  poznajemy sylwetkę Niño Sandovala - jego wspomnienia z młodości i dzieciństwa oraz przykre doświadczenia z życia. Całość okraszona wierzeniami i zabobonami z tamtego regionu świata, co wprowadza do opowieści element fantasy.

6) "Niedaleko" (6/10) - kolejne dobre, egzystencjalne opowiadanie, w którym poznajemy głównego bohatera w momencie, gdy jest zakochany i nieśmiało próbuje umówić się z aptekarką Moniką. Opowieść przeplata się ze wspomnieniami z leśnego obozu, choć te fragmenty momentami przypominały sen głównego bohatera. Całość można interpretować jako opowieść-wędrówkę przez życie głównego bohatera. Obrazy z obozu w zestawieniu z przebitkami z życia głównego bohatera stają się alegorią życia i śmierci.
 
7) "Dom z czekolady" (6/10) - rodzinne waśnie i zaszłości w pigułce. Refleksyjne opowiadanie braku woli życia, ale też o przebaczaniu. Historia współczesna, "na czasie" i prawdopodobnie nie obca. Warto przeczytać.
 
8) "M. Historia podniebna" (8/10) - ostatnie opowiadanie wyciska łzy tak samo, jak to pierwsze, albo i bardziej. Wzruszająca, egzystencjalna i bardzo piękna historia, na które składają się listy córki do ojca. Na początku małej dziewczynki, która nieporadnie opisuje swoją dziecięcą codzienność, później dorastającej nastolatki, młodej kobiety, starszej, doświadczonej życiowo kobiety... Niesamowite jest to, ile emocji może nieść ze sobą tak krótkie i, z pozoru, tak proste opowiadanie. Zdecydowanie najlepsze opowiadanie ze wszystkich.
 
Zbiory opowiadań mają to do siebie, że przeważnie składają się na nie nierówne opowiadania. Tutaj, poza drugim opowiadaniem, większość trzyma równy poziom dobrych i bardzo dobrych historii. Małecki w tych opowieściach odpowiednio dozuje temat śmierci, ulotności życia, nieuchronnej starości, samotności, tęsknoty. Poprzez pięknie opowiedziane historie (jak w: "Żaglowce i samoloty" i "M. Historia podniebna"), pokazuje miłość między dzieckiem, a rodzicami i godzenie się z losem.
 
"Historie podniebne" to krótka książka, którą czyta się szybko (pomimo ważnych i nierzadko ciężkich tematów - jak choćby eutanazja). Opowiadania w niej zawarte nie są długie, ale potrafią zatrzymać czytelnika w pędzie codzienności i skłonić do refleksji. Warto sięgnąć po ten zbiór.

Data przeczytania31-12-2025 (od: 30-12-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3,5/5                      6/10                          3/5

1 komentarz:

  1. Tego zbioru autora jeszcze nie czytałam. Ale na pewno się skuszę, bo jego proza jest wyjątkowa.

    OdpowiedzUsuń

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty