czwartek, 25 listopada 2021

Muminki zebrane, tom 2

CYKL: "MUMINKI" (TOM 2)


Zawartość drugiego tomu zbioru opowiadań stanowią cztery tytuły: "Zima Muminków", "Opowiadania z Doliny Muminków", "Tatuś Muminka i morze" oraz "Dolina Muminków w listopadzie". Poniżej zamieszczam krótką charakterystykę wydarzeń do każdej części oraz moje wrażenia i ocenę do każdej z nich. W przypadku "Opowiadań z Doliny Muminków" postanowiłam też zamieścić ocenę każdego opowiadania z osobna.

- "Zima Muminków" (7/10) - Muminek zwiedza Dolinę zimową porą, przygody z Too-tiki, rozpalanie ogniska i poszukiwanie słońca, spotkanie Muminka z tajemniczym przodkiem i oczekiwanie na nadejście wiosny. Ta część przygód Muminków odznacza się fajnym klimatem, zwłaszcza gdy obserwujemy zdezorientowanego i nieco przestraszonego Muminka, po tym jak pewnego dnia przedwcześnie wybudza się on ze snu zimowego. Ciekawa część

- "Opowiadania z Doliny Muminków" (6/10) - "Wiosenna piosenka" (5/10) - historia Włóczykija i spotkania w lesie z tajemniczym stworzonkiem; "Straszna historia" (6/10) - krótko o tym, że kłamstwa nie są niczym dobrym; "O Filifionce, która wierzyła w kataklizmy" (5/10) - czyli opowiadanie o strachu i jego przezwyciężaniu; "Historia o ostatnim smoku na świecie" (6/10) - czyli opowiadanie o pewnej zaskakującej przyjaźni; "O Paszczaku, który kochał ciszę" (6/10) - historyjka o utraconych marzeniach i o tym, że dobra zabawa nie musi oznaczać szaleństw; "Opowiadanie o niewidzialnym dziecku" (6/10) - o tym, jak pewnego razu Muminki podjęły się misji uratowania pewnej dziewczynki; "Tajemnica Hatifnatów" (5/10) - historia, w której Tatuś Muminka wyrusza w podróż i odkrywa tajemnicę Hatifnatów przy okazji coś sobie uświadamiając; "Cedryk" (6/10) - fajna historia o posiadaniu i nie posiadaniu rzeczy (z morałem); "Choinka" (7/10) - bardzo fajne, przyjemne opowiadanie o tym jak w Dolinie Muminków wszystkie stworzenia przygotowywały się do Wigilii, a zdezorientowane Muminki, które zwykle o tej porze śpią nie wiedziały co się dzieje. Opowiadanie nasycone zimowym klimatem z dozą fajnego humoru.

- "Tatuś Muminka i morze" (5/10) - Muminki wyruszają w podróż i przeżywają tam różne ekscytujące przygody. Muminek wyrusza na polanę. Tatuś Muminka oddaje się swojemu hobby, Mała Mi znajduje sobie pomysłowe zajęcie; dochodzi do zaginięcia jednego z członków rodziny; Buka nawiedza Muminki, Muminek nawiązuje dziwną relację. Według mnie najmniej wciągająca część. Choć nie czyta się jej źle.

- "Dolina Muminków w listopadzie" (3/10) - jest to część poświęcona głównie przyjaciołom Muminka. Tutaj poznajemy nowe postaci: Homka imieniem Toft i Wuja Truja. Włóczykij wyrusza w samotną podróż, Filifionka, Toft, Paszczak i Wuj Truj przybywają do Doliny Muminków, do ich domu, jednakże nie zastają Muminków. Jest to najsłabsza część ze zbioru. Najmniej ciekawa ze wszystkich (nawet od tych z pierwszego tomu). Jest w niej też najwięcej chaosu. Zwłaszcza dialogi często są chaotyczne i bezsensu.

Pomimo niższej oceny dla dwóch części ("Tatuś Muminka i morze" oraz "Dolina Muminków w listopadzie") uważam ten tom za dobry z niewielkim minusem, gdyż pierwszy tom lepiej mi się czytało. Tak, jak w przypadku pierwszego tomu, tak i tutaj Nasza Księgarnia ładnie wydała ten zbiór. Mamy masę rysunków. Mamy dużo strasznej Buki (pojawia się częściej niż w pierwszym tomie). I niewiele Hatifnatów. "Zima Muminków" jest zdecydowanie najlepsza z tego zbioru głównie przez swój klimat.

Polecam zarówno ten tom, jak i tom pierwszy.
 
Data przeczytania: 25-11-2021 (od: 10-10-2021)

Ocena 

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          3/5                        6/10                          3/5

 


 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Muminki. Fajnie, że to tak ładne wydanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawnictwo naprawdę się postarało. Zebrać wszystko w jedną całość i do tego te okładki... 😍

      Usuń

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty