Główny bohater tej historii - James Kier - to naprawdę antypatyczna postać. Swój egoistyczny, wredny charakterek, Kier ujawnia już w pierwszych trzech rozdziałach. A dalej nie jest wcale lepiej. Kier to facet bezwzględny i zły. Nie liczy się z niczyim zdaniem, na nim też nie można polegać. W świecie, w którym żyje James Kier najważniejszy jest... James Kier. On jest wielkim biznesmenem, wielce bogatym, wielce mądrym i wielce przekonanym o swojej wyższości. Niewielu go lubi. Nienawidzi go nawet najbliższa rodzina, w szczególności jego syn. Czytając książkę wielokrotnie wcale się mu nie dziwiłam. Tak, tak - czytelnik też nie cierpi tej postaci...
Jednak, czy będąc nawet najbardziej wrednym egoistą można zauważyć swoje błędy? I co takiego musi się stać, żeby w końcu zrozumieć, że pewne sposoby ludzkiego postępowania mogą krzywdzić życie innych, niszczyć nie tylko bliskich, ale także prowadzić do autodestrukcji? Jakie wydarzenia "otworzą Jamesowi oczy"?
Aby się tego dowiedzieć polecam przeczytać książkę.
Książkę czyta się jednym tchem. Jest jedną z tych powieści, które karzą do siebie wrócić po każdym ukończonym rozdziale. Ta historia przekazuje nam przesłanie, że człowiek czyniąc dobro przyniesie więcej szczęścia innym, a przy tym także samemu sobie.
Jednak, czy będąc nawet najbardziej wrednym egoistą można zauważyć swoje błędy? I co takiego musi się stać, żeby w końcu zrozumieć, że pewne sposoby ludzkiego postępowania mogą krzywdzić życie innych, niszczyć nie tylko bliskich, ale także prowadzić do autodestrukcji? Jakie wydarzenia "otworzą Jamesowi oczy"?
Aby się tego dowiedzieć polecam przeczytać książkę.
Książkę czyta się jednym tchem. Jest jedną z tych powieści, które karzą do siebie wrócić po każdym ukończonym rozdziale. Ta historia przekazuje nam przesłanie, że człowiek czyniąc dobro przyniesie więcej szczęścia innym, a przy tym także samemu sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz