czwartek, 25 grudnia 2025

Hodowcy lalek

Autobiografia Urszuli Sipińskiej to w głównej mierze wspomnienia jej pierwszych kroków stawianych na estradzie, w tym pierwszego sukcesu za sprawą  piosenki "Zapomniałam", którą piosenkarka wykonała w Sopocie. To także wspomnienia podróży po różnych krajach, takich jak między innymi: Francja, Kuba, czy też Meksyk. Wszystko to w dobie PRl-u. Książka jest nie tylko bogatym w jej przemyślenia i refleksje zapisem wydarzeń, ale też malowanym słowami obrazem otaczającej rzeczywistości.
 
Dzięki lekturze tej autobiografii, Sipińska przenosi czytelnika w przeszłość,  gdzie można przyjrzeć się karierze Artystki w trudnych, komunistycznych czasach, dowiedzieć się jak wyglądało życie Artysty w PRL-u oraz odpowiedzieć sobie, między innymi, na pytania o to, dlaczego za granicą łatwiej było "zrobić karierę", jak postrzegano Polskę i naszych artystów poza granicami kraju, a także dlaczego Pani Sipińska tak szybko zakończyła karierę i wróciła do wyuczonego zawodu architekta wnętrz.
 
W książce - poza przemyśleniami -Autorka opowiada wiele anegdot ze swojego życia głównie estradowego, ale znalazło się też parę osobistych wspomnień. Mamy tu sporo polityki, trochę historii oraz wspomnień znanych postaci, z którymi Autorka miała wówczas kontakt. Ponadto, zamieszczono sporo czarno-białych fotografii Artystki z archiwum prywatnego, bądź te, które przedstawiają Panią Sipińską w rożnych okresach jej kariery.

Niezłe opracowanie, która jest dopiero wstępem do większej opowieści, gdyż - jak wiadomo - po tej książce Autorka napisała drugą autobiografię.
Myślę, że ta książka najbardziej przypadnie do gustu fanom Artystki. Miłą niespodzianką jest to, że do tego wydania dołączono płytę CD z piosenką "Cudownych rodziców mam".

Data przeczytania24-12-2025 (od: 22-11-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

5/10          2,5/5                      5/10                          2,5/5

wtorek, 23 grudnia 2025

#2 TBR 2026 Polecenia znajomych

Wprawdzie nie uda się ukończyć tegorocznego TBR-u z poleceniami znajomych. To jednak wcale nie oznacza, że nie będzie kolejnej edycji poleceń znajomych. Trzy książki, których nie uda się przeczytać w tym roku, mam zamiar ukończyć w przyszłym. Dwie z nich już są zaczęte.

Tak więc, ponownie poprosiłam znajomych na Instagramie i Facebooku o polecenie sześciu książek, po które mam sięgnąć w nadchodzącym 2026 roku. Poniżej przedstawiam zaproponowane tytuły:



2. "Rzeźbiarz kości" (Wojciech Kulawski)
3. "Nie ma tego złego" (Marcin Mortka)
5. "Magiczne lata" (Robert Mccammon)


"Histeria sztuki. Krzyk obrazów" jest jedną z bardziej interesujących tematycznie książek. Reportaż, o którego istnieniu nie miałam do tej pory pojęcia. Czytając opis można stwierdzić, że książka ta będzie traktować o ważnym społecznie temacie - motyw kobiety w sztuce, a wszystko to z historią w tle. Jestem ciekawa tej książki.
 
Intrygujące thrillery, kryminały to coś, co lubię. Takie, które wciągają swoją fabułą i nie każą odejść od lektury. Czytając opisy propozycji od znajomych zwróciłam uwagę, na "Rzeźbiarza kości" jakoby ta książka miała być takim wciągającym thrillerem. Jestem ciekawa, czy tak będzie.
 
Wiele pozytywnych recenzji słyszałam na temat Kociołka. I choć wciąż (jeszcze) nie wiem na czym polega fenomen Marcina Mortki (którego do tej pory kojarzyłam jako tłumacza książek), to jednak od dłuższego czasu miałam ochotę sięgnąć po pierwszy tom cyklu - czyli właśnie "Nie ma tego Złego". Bardzo się cieszę z tej propozycji, bo będę miała większą mobilizację, żeby w końcu wcielić plany w życie. Czy i ja zostanę kolejną fanką Kociołka? Zobaczymy...
 
Rzadko sięgam po młodzieżówki, a także po romanse i obyczajówki, choć czasami lubię wychodzić ze swojej strefy komfortu, czego najlepszym przykładem są (czytane ostatnio) harlequiny - których zresztą wciąż nie darzę cieniem sympatii, nawet mimo tego, iż czasem zdarzają się wśród nich całkiem niezłe historie. Uważam jednak, że lekka literatura jest czasem potrzebna. Tak patrząc po opisie, to "Genevieve nie mówiła wszystkiego" - choć zaliczona do gatunku romans/obyczajowa - jawi się jako smutna książka, poruszająca ważne tematy samotności, wyobcowania, a to już mnie kusi do tego, aby poznać tą historię.
 
Ileż to ja się nasłuchałam dobrych opinii o książce "Za zamkniętymi drzwiami". Książka, która swoją premierę miała już dawno temu, a niedawno doczekała się wznowienia w postaci specjalnego wydania z dodatkowymi opowiadaniami Autorki - a ja wciąż jej nie znam, mimo iż niebieska okładka z drzwiami przewijała mi się przez te lata tyle razy, że nawet nie jestem w stanie zliczyć. Najwyższy czas poznać ten thriller, tym bardziej, że jego opis również wskazuje na wciągającą lekturę. 
 
Patrząc na listę propozycji większość z tych tytułów (i ich Autorów) zaskoczyła mnie tym, że w ogóle istnieją ("Histeria sztuki (...)", "Magiczna lata", "Genevieve nie mówiła wszystkiego" oraz "Rzeźbiarz kości"). Natomiast w planach - dalekosiężnych - miałam tylko dwie z nich ("Nie ma tego złego" "Za zamkniętymi drzwiami"). Bardzo się cieszę, że najprawdopodobniej  sięgnę po książki, które planowałam przeczytać i odbędzie się to szybciej, niż miało by to miejsce bez TBR-u. Cieszę się też z tego, że będę mogła poznać zupełnie nowe tytuły i zupełnie nowych Autorów. Kto wie, może nawet niektórych polubię?
 
A już w Sylwestra pojawi się pierwsza część mojego własnego TBR-u na pierwsze półrocze 2026 roku, z książkami, nad których wyborem pracuję już od ponad tygodnia 😁

niedziela, 21 grudnia 2025

Historia bez cenzury, nr 08-09 (112-113) 2025 r.

Spośród artykułów zamieszczonych w tym numerze magazynu "Historia bez cenzury", najbardziej wyróżniam następujące teksty:
- "Einstein seksu kontra naziści" (str. 4-11) (6/10) - dobry artykuł Roberta Chedy, w którym możemy poznać losy tytułowego Einsteina seksu - znienawidzonego przez III Rzeszę Magnusa Hirschfelda, żydowskiego lekarza, który (sam będąc gejem) zajmował się między innymi badaniem homoseksualizmu w nazistowskich Niemczech.
- "Amerykańska chrapka na Kanadę" (str. 12-19) (6/10) - kolejny w tym numerze dobry artykuł Roberta Chedy, w którym Autor przybliża historię wojen między Stanami Zjednoczonymi, a Kanadą (na przestrzeni kilku ostatnich wieków - począwszy od XVIII wieku).
- "Tajemnica śmierci Legasowa" (str. 26-33) (6/10) - dobry artykuł Andrzeja Nowickiego, w którym Autor opisuje nie tylko sylwetkę naukowca Wasilija Legasowa, ale też przybliża wydarzenia, które miały miejsce w kilka miesięcy po katastrofie reaktora jądrowego w Czarnobylu.
- "Seksualna muza romantyków" (str. 34-39) (7/10) - ciekawy artykuł będący fragmentami zaczerpniętymi z książki Sławomira Kopera "Klątwy, sekrety i skandale. Historia Polski przez dziurkę od klucza". W artykule przybliżony sylwetkę Delfiny Potockiej, która oczarowała swoją urodą, między innymi takich znanych mężczyzn jak: Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński i Fryderyk Chopin.
- "Teokracja w stanie Utah" (str. 40-47) (6/10) - interesujący artykuł Jakuba Wozinskiego, w którym przybliża on historię powstania teokratycznego państwa mormonów w Ameryce w XIX wieku. Ponadto Autor przedstawił sylwetkę Josepha Smitha - założyciela nowego, wzbudzającego kontrowersję, religijnego odłamu.
- "Opłacalna zdrada Polski" (str. 48-53) (6/10) - dobry artykuł, w którym Tomasz Pichór przedstawia sylwetkę wątpliwej sławy marszałka sejmu rozbiorowego - Adama Ponińskiego. W artykule opisano krótki rys historyczny, który sięga czasów rozbiorów Polski.
- "Paradoks liczb w średniowieczu" (str. 58-63) (6/10) - dobry artykuł Kamila Janickiego, w którym przedstawiono to, jaki stosunek do liczb mieli ludzie żyjący w średniowieczu. A był on bardzo luźny, choćby w przedstawianiu faktów, które popierano sumami branymi "z czapy".
- "Sadysta Piłsudskiego" (str. 64-67) (6/10) - niedługi, ale ciekawy artykuł Andrzeja Ceglarskiego, którego bohaterem jest Wacław Kostek-Biernacki. Postać ciesząca się złą sławą, z uwagi na jego bezwzględność w wykonywaniu rozkazów (między innymi) Józefa Piłsudskiego.
- "Zbrodnia 3 Maja" (str. 88-91) (6/10) - interesujący artykuł Jana Pińskiego, w którym Autor pisze o Konstytucji 3 Maja, której uchwalenie w 1791 roku, stało się przyczynkiem do późniejszych rozbiorów Polski. Ciekawą częścią tego tekstu jest próba skorelowania tego faktu z ewentualną odwrotną sytuacją. Co więc mogłoby się wydarzyć, gdyby nigdy nie doszło do uchwalenia Konstytucji 3 Maja? Godny uwagi tekst. Warto przeczytać.
- "Upokorzeni robieniem loda" (str. 92) (6/10) - ciekawy artykuł, w którym Aleksandra Sarna podejmuje próbę potwierdzenia końcowego wniosku, jakoby wiele wskazywało na to, "że prawdziwa władza jest w rękach (i ustach) tych, którzy są na kolanach." Dobry tekst, z którego możemy się dowiedzieć, między innymi  tego, jak dalekich czasów sięga rodzaj uprawiania miłości francuskiej oraz przyjrzeć się bliżej psychologicznym aspektom tej aktywności seksualnej.

Data przeczytania: 20-11-2025 (od: 14-11-2025)

LC            nakanapie.pl            booklikes.com

6/10          6/10                          3/5

piątek, 19 grudnia 2025

Jedna na milion

CYKL: "CHICAGO SONS" (TOM 3)


W romansie z serii harlequinów "Gorący romans" poznajemy Amber - sekretarkę w firmie Tucker Transportation. Jednak kiedy prezes firmy - senior rodu Jamison Tucker - rozchorowuje się, kierownictwo nad rodzinną firmą przejmuje jego syn - Dixon. Pewnego dnia, Dixon znika w niewyjaśnionych okolicznościach i stery firmy przejmuje jeden z jego młodszych braci - Lawrence "Tuck" Tucker.  Jest on jednak lekkoduchem i playboyem, który nijak nie nie zna się na interesach. Prosi więc Amber - piękną, bardzo seksowaną, a do tego inteligentną asystentkę brata - aby mu pomogła w ogarnianiu firmy. Dzięki jej pomocy, podupadająca firma powstaje z kolan, a Tuck jest coraz bardziej zafascynowany kuszącą Amber... Cóż z tego, kiedy ona trzyma tą relację na dystans ze względu na własne przekonania o biurowych  romansach...
Co wyniknie z tej znajomości? Czy Tuck odnajdzie brata? Jakie środki będzie musiał podjąć, aby odnaleźć brata? I czy mu się to uda? Odpowiedzi na te i inne pytania należy szukać w książce Barbary Dunlop.
 
Biurowy romans, w którym bohaterowie przez większość książki sprawiają wrażenie jakby sami nie wiedzieli, co mają zrobić ze sobą i ze swoją znajomością. Ponadto ich myśli kręcą się wokół podupadającej firmy, którą trzeba ratować przed kompletną katastrofą  oraz wokół poszukiwań Dixona. Sam romans schodzi gdzieś na boczny tor, żeby powrócić pod koniec. Tuck jest "firmowym pierdołą", który ma być prezesem, a tak naprawdę mądrzejsza jest jego sekretarka, co chwilami powoduje u czytelnika obrót oczami z wymownym westchnieniem żenady.
Na plus parę kąśliwych dialogów między Dixonem i Tuckiem oraz między główną parą, co i tak nie uczyni tej książki dobrą.
 
Całość jest mało interesująca, żeby nie powiedzieć, że nudna. Mimo, iż jest to niedługiej historia, to czytałam ją około dwóch tygodni, co mówi samo za siebie.

Data przeczytania19-12-2025 (od: 7-12-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

3/10          1/5                         3/10                          1,5/5

niedziela, 14 grudnia 2025

Przyjęcie na Manhattanie

CYKL: "THE D'ANGELI FAMILY" (TOM 1)


Milioner Lorenzo D’Angeli jest kierowcą rajdowym, ale też milionerem i prezesem firmy D'Angeli Motors. Przed laty uległ poważnemu wypadkowi, wskutek którego do dziś ma problemy z bólem nogi. Niestety nie może się też ścigać - a przynajmniej dobrze by było, gdyby tego nie robił/ on jednak nie zamierza się poddawać i wciąż ryzykuje. Pewnego dnia ma się odbyć bardzo ważny bankiet. Renzo, któremu do ej pory zawsze towarzyszyła jakaś piękność, tym razem prosi swoją asystentkę Faith Black, aby mu towarzyszyła. Dla niego to najnormalniejsza rzecz na świecie, ale dla niej - córki pastora, jest to bardzo niezręczna sytuacja - wszak jest jego asystentką! W dodatku ma pewną tajemnicę sprzed lat. Jeśli pojawi się u bogu tego zabójczo przystojnego playboya, słynnego rajdowca, to z pewnością trafi na pierwsze strony gazet, a tego Faith by nie chciała...
Jak potoczą się losy Lorenza i Faith? Jaką tajemnicę skrywa piękna asystentka? Czy Renzo wygra wyścig? Odpowiedzi na te i inne pytania należy szukać w książce.
 
Cóż, książka Lynn Raye Harris ma w sobie coś, czego nie znoszę w tego typu harlequinowych romansach. Główny męski bohater w tej historii - Lorenzo D'Angeli - to wyjątkowo antypatyczny charakter, dla którego kobieta to jego własność. Ma dziwny sposób bycia, który skłania go do stwierdzenia, że jego partnerka musi założyć na przyjęcie to, co on jej wybierze, nawet jeśli jej się to nie będzie podobało. Ona - Fath Black - to głupia gąska, która robi to, co powie jej szef (bo jak to tak odmówić szefowi!). Poza tym jest w nim zakochana, choć na początku jeszcze tego nie zauważa u siebie. Właśnie takich sytuacji nie lubię. Toksycznych zachowań, które są pokazywane czytelniczkom jako coś najbardziej normalnego w świecie. Tak się składa, że w prawdziwym życiu prawdopodobnie każda kobieta już dawno posłałaby tego typa do diabła. I mniejsza o te ubrania, mam na myśli ich kłótnię pod koniec książki, gdzie ten typ nawet na jej miłosne wyznanie potrafi zareagować jak pajac...
 
Nie, tej ksiażki nie poleciłabym nikomu, chyba że miałaby posłużyć kobietom jako przykład tego, jakich facetów należy unikać.

Data przeczytania13-12-2025 (od: 4-12-2025)

LC            Goodreads            nakanapie.pl            booklikes.com

3/10          1/5                         3/10                          1,5/5

"Zbyt głośna samotnosć" (Bohumil Hrabal)

Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

Popularne posty